TVN żąda przeprosin, Lepper: nie przeproszę

TVN żąda przeprosin, Lepper: nie przeproszę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Telewizja TVN wezwała lidera Samoobrony Andrzeja Leppera do przeproszenia dziennikarzy tej stacji i wyraziła nadzieję, że polityk "porzuci język przemocy". TVN zdumiał atak Leppera pod adresem programu "Teraz My".
Na środowej konferencji prasowej Lepper odnosząc się do  wtorkowego programu TVN "Teraz My", w którym uczestniczył, a  którego autorami są Andrzej Morozowski i Tomasz Sekielski, powiedział: "ja i tak jestem cierpliwy, wytrzymałem tam wczoraj i  Morozowski nie dostał w papę, za to co zrobił". Lepper ocenił, że  zachowanie dziennikarza było "chamskie".

"Ja na poziomie Andrzeja Leppera w żadne dyskusje wdawać się nie  chcę" - powiedział po południu Morozowski. Dodał, że  jest to jego jedyny komentarz i odesłał do oświadczenia stacji, które zawiera to, co miałby do powiedzenia w tej sprawie.

"Ja ich nie przeproszę, niech TVN przeprosi mnie pierwsza. Dziennikarze TVN zachowali się nieelegancko i po prostu mnie oszukali. Miałem być jedynym gościem ich programu, a oni zaprosili - nie informując mnie o tym - byłych parlamentarzystów i chcieli mnie skompromitować" - powiedział Lepper.

Jak dodał, gdyby wiedział, że do programu zostali zaproszeni "atakujący" go byli politycy Samoobrony, to przygotowałby dokumenty i miałby szansę na skuteczną obronę. "A tak zostałem zaskoczony. Nie byłem przygotowany" - podkreślił.

Lepper zapewnił też, że słowa, których użył - "dostać w papę", były żartobliwe i nie miały na celu obrażanie kogokolwiek. "TVN po  prostu robi z igły widły" - ocenił.

Byli parlamentarzyści Samoobrony: Sławomir Izdebski, Waldemar Borczyk oraz kandydujący do Sejmu z listy tej partii w 2001 roku Edward Eljasiewicz, oskarżyli we wtorek w programie TVN "Teraz My", liderów Samoobrony o wymuszanie nielegalnych opłat za miejsca na listach wyborczych partii. Borczyk powiedział, że wiceszef partii Stanisław Łyżwiński nakłaniał go do szukania ludzi, którzy mają pieniądze; miał mu sugerować w 2004 r., żeby proponował takim ludziom miejsca na listach.

Lepper poinformował, że Samoobrona złoży w Sejmie projekt ustawy o prawie prasowym, która przewiduje, żeby takie - jak to ocenił -  "pomówienia" jak w programie TVN "Teraz My", były rozpatrywane w  ciągu 14 dni.

W reakcji na konferencję lidera Samoobrony telewizja TVN wydała oświadczenie. "Telewizja TVN wyraża zdumienie wobec ataku przewodniczącego Samoobrony Andrzeja Leppera pod adresem programu 'Teraz My'. W  wyemitowanym wczoraj programie wystąpili poza Andrzejem Lepperem byli członkowie Samoobrony, którzy twierdzili, że w czasie zbiórki funduszy wyborczych przez Samoobronę dochodziło do omijania lub  naruszania prawa" - głosi oświadczenie.

Jak podkreśla TVN, "Andrzej Lepper miał możliwość odpowiedzieć na  zarzuty i nie odpowiadał". "Dziś przewodniczący Lepper nie  używając żadnych argumentów merytorycznych starał się podważyć wiarygodność swoich byłych współpracowników. Ma do tego prawo, ma  prawo bronić swoich racji, czyni to również na antenie grupy TVN" -  czytamy w oświadczeniu.

Telewizja TVN "wyraża jednak protest wobec słów Andrzeja Leppera nie licujących z porządkiem prawnym i porządkiem medialnym w  Polsce". "Osoba publiczna, zwłaszcza wicemarszałek Sejmu nie ma  prawa mówić, iż dziennikarz prowadzący program powinien był 'dostać w papę'" - czytamy w oświadczeniu.

pap, ab