Huelle nie chce przepraszać Jankowskiego

Huelle nie chce przepraszać Jankowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przed gdańskim sądem odbyła się rozprawa odwoławcza w procesie o naruszenie dóbr osobistych z powództwa ks. prałata Henryka Jankowskiego przeciwko pisarzowi Pawłowi Huelle.
Wyrok zapadnie 25 kwietnia.

W sądzie stawili się jedynie pełnomocnicy stron. Prałat od ponad dwóch tygodni przebywa w szpitalu. Huelle natomiast "źle znosi presję" związaną z procesem - poinformował sąd jego pełnomocnik Wojciech Cieślak.

We wrześniu 2005 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał pisarzowi przeprosić b. proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku. Oprócz przeprosin Huelle ma zapłacić ks. Jankowskiemu 600 zł z tytułu kosztów sądowych oraz 375 zł z tytułu zastępstwa procesowego. Sąd oddalił jednocześnie powództwo prałata dotyczące wpłaty 100 tys. zł na rzecz jednego z gdańskich domów dziecka.

Prałat Jankowski poczuł się obrażony felietonem Huelle z maja 2004 r. w "Rzeczpospolitej", w którym ten napisał m.in., że  gdański duchowny "przemawia jak gauleiter, gensek, nie jak kapłan".

Od wyroku gdańskiego sądu odwołanie złożył Huelle. Domaga się oddalenia powództwa ks. Jankowskiego.

W uzasadnieniu apelacji Huelle napisał m.in., że takie wartości jak równość ludzi niezależnie od pochodzenia, prawda historyczna czy pojednanie pomiędzy narodami, w które "godziły prowokacyjne zachowania" prałata stanowią "konstytucyjne podstawy ustroju państwa". Utrzymuje też, że postawa ks. Jankowskiego była "silnie bulwersująca" dla opinii publicznej.

Podczas czwartkowej rozprawy pełnomocnik Huellego podtrzymał apelację.

"Dozwolona krytyka nie może mieć w żadnym przypadku poniżającego charakteru" - powiedział reprezentujący prałata radca prawny Krzysztof Tyszkiewicz, który wniósł o oddalenie apelacji Huellego.

W felietonie pt. "Rozumieć diabła", Huelle napisał m.in., że  wielokrotnie jest pytany za granicą o fenomen ks. prałata Jankowskiego.

"Zazwyczaj odpowiadam - zgodnie z prawdą - że kapłan ten zupełnie nie rozumie Ewangelii i przeciwstawia się ostentacyjnie nauczaniu papieża. Że jest po prostu mutacją polskiego endeka z moczarowską, komunistyczną fobią plucia na obcego: Żyda, pedała, euroentuzjastę. Że to chory człowiek, nieszczęśliwy w gruncie rzeczy i potłuczony, który polskość wymieniłby w każdej chwili na  dowolny paszport - volksdeutscha, Irakijczyka czy Rosjanina -  gdyby szły za tym piękne szaty, nowe limuzyny, tytuły i ordery -  przypinane do jego białego, przypominającego styl pułkownika Kadafiego munduru, w który ksiądz prałat tak lubi się przywdziewać" - napisał w felietonie Huelle.

pap, ss