Safjan: podważa się autorytet trybunału

Safjan: podważa się autorytet trybunału

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Marek Safjan zaapelował do prezydenta o zajęcie stanowiska w sprawie krytykowania przez najwyższych urzędników państwa orzeczenia TK ws. nowelizacji ustawy o adwokaturze.
Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Lech Kaczyński nie będzie wypowiadał się w tej sprawie.

Orzeczenie Trybunału z 20 kwietnia krytykował m.in. minister sprawiedliwości, według którego wyrok jest sprzeczny z  oczekiwaniami społeczeństwa. Zdaniem prezesa Trybunału, taka krytyka jest "psuciem państwa, psuciem demokracji oraz świadomości prawnej i konstytucyjnej obywateli".

"Nie oczekuję, że prezydent będzie rozjemcą w sporze o treść wyroku TK. Wyrok został wydany i nie może być przedmiotem czyjegokolwiek arbitrażu, nawet prezydenta. Prezydent jest jednak strażnikiem konstytucji i jako osoba o najwyższej pozycji w  państwie powinien odnieść się do wypowiedzi osób pełniących najwyższe funkcje w państwie, które podważają wiarygodność i  autorytet innej instytucji konstytucyjnej" - powiedział Safjan.

"Prezydent nie będzie wypowiadał się w tej sprawie. To tyle, co  mam do powiedzenia" - powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński.

Trybunał uznał, że niektóre przepisy nowelizacji ustawy o  adwokaturze są niezgodne z konstytucją. Chodzi m.in. to, że  korporacja adwokacka nie ma  zdaniem TK - wystarczającego wpływu na końcowe egzaminy adwokackie: w komisji egzaminacyjnej adwokaci są w mniejszości, dominują reprezentanci resortu sprawiedliwości. TK uznał również, że sprzeczne z konstytucją jest dopuszczenie do  egzaminu adwokackiego osób z innych korporacji prawniczych, które zdały tam egzamin, np. radcowski, sędziowski czy prokuratorski, a  nie mają praktyki zawodowej.

Trybunał zakwestionował też przepisy pozwalające świadczyć pomoc prawną - poza występowaniem w sądach - osobom nie będącym członkami korporacji prawniczych a mającym tylko wyższe wykształcenie prawnicze.

Orzeczenie TK wzbudziło krytykę m.in. młodych prawników. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że wyrok Trybunału "jest w jawnej sprzeczności z oczekiwaniami polskiego społeczeństwa". Zapowiedział też, że będzie walczyć, by w ramach orzeczenia TK jak najszerzej otworzyć dostęp do zawodów prawniczych i że rozważana jest też zmiana konstytucji. O  konieczności zmiany konstytucji (poprzez likwidację art. 17, który dotyczy zasad tworzenia i funkcjonowania samorządów zawodowych) mówił też prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Tymczasem zdaniem Safjana, zamiast zmieniać konstytucję, trzeba "stworzyć mądre, racjonalne zasady dla wykonywania zawodu prawniczego". "Chodzi przecież o to, aby pomoc prawna była dostępna w rozmaitych i zróżnicowanych formach, także o to, by  mogli ją świadczyć młodzi prawnicy, którzy niekoniecznie kończą aplikacje" - powiedział na poniedziałkowej konferencji.

Dodał, że Trybunał jest "za zrobieniem wszystkiego, by usługi prawnicze otwierały się szeroko, także dla ludzi biednych, których nie stać na opłacenie kosztowanych porad adwokackich i  radcowskich". "Mamy zbyt wielu prawników, zbyt wiele uniwersytetów ich kształcących, by nie korzystać z tego prawnego dorobku" -  dodał.

Podkreślił jednak, że kryteria muszą być dostatecznie jasne i  precyzyjne, by wszyscy wiedzieli, iż jeśli zwracają się o pomoc prawną, to mogą oczekiwać w jej wyniku usługi określonej jakości i  na określonym poziomie.

Safjan ponownie podkreślił, że jeśli samorząd zawodowy (korporacja adwokacka) zgodnie z wolą ustawodawcy, odpowiada za  sposób kształcenia prawników w czasie aplikacji, to nie można go  pozbawiać wpływu na kształt egzaminu zawodowego. "Jest to po prostu rozwiązanie absurdalne, nielogiczne i niespójne, kompletnie sprzeczne z racjonalnością ustawodawców" - powiedział.

Zaznaczył, że nie oznacza to, iż TK nie dostrzega potrzeby zagwarantowania, również przy istniejącym modelu egzaminu adwokackiego, "możliwości wglądu, kontroli czynnika państwowego".

Safjan nazwał też "swego rodzaju patologią" możliwość dostępu do  egzaminu adwokackiego osób, które przez co najmniej pięć lat wpisane były do rejestru ewidencji działalności gospodarczej i  zajmowały się udzielaniem pomocy prawnej. "W jaki sposób mielibyśmy weryfikować owe pięć lat rzekomego wykonywania działalności gospodarczej w postaci pomocy prawnej ustawodawca nie zechciał powiedzieć. Racjonalny ustawodawca nie  może sobie pozwolić na tego rodzaju patologię" - podkreślił Safjan.

pap, ss

Czytaj też: Prawnicza samoobrona
(Trybunał Konstytucyjny chroni dochody polityków)