Około południa b. premier został poproszony na salę sądową. Tam sędzia poinformował go, że wszystkie toczące się rozprawy - ze względu na alarm bombowy - zostaną o godz. 13.30 przerwane na godzinę. Sędzia przyznał, że w takiej sytuacji przesłuchanie b. premiera mogłoby się rozpocząć nie wcześniej niż o godz. 15 i dlatego zaproponował nowy termin - 18 maja. Miller zgodził się na propozycję, poprosił tylko, aby zeznawał jako pierwszy. Wychodząc z sądu powiedział jedynie "czekałem, czekałem, ale się nie doczekałem".
W toczącym się od końca stycznia przed łódzkim sądem okręgowym procesie dotyczącym niegospodarności w latach 1999-2000 w WFOŚiGW w Łodzi na ławie oskarżonych, obok Pęczaka, zasiadają 22 osoby.
Według prokuratury, w związku z ich działalnością, Fundusz stracił ponad 42 mln zł. Wśród oskarżonych - oprócz Andrzeja Pęczaka - są m.in. b. marszałek województwa z ramienia SLD, a obecnie prezydent Piotrkowa Trybunalskiego Waldemar Matusewicz, b. prezes Funduszu Marek K. (jedyny obok Pęczaka, który przebywa w areszcie), b. szef łódzkiego PSL Wiesław S. i b. senator Jerzy Pieniążek. Wszyscy nie przyznają się do winy. Większości z oskarżonych grozi kara do 10 lat więzienia, niektórym z nich - do 3 lat pozbawienia wolności.
pap, ss, ab
Czytaj o sprawie Pęczaka w artykule: Paserzy skarbu państwa