Mińsk uczcił rocznicę Czarnobyla

Mińsk uczcił rocznicę Czarnobyla

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ponad 5 tys. osób zgromadziło się na opozycyjnej demonstracji w Mińsku w 20. rocznicę katastrofy w Czarnobylu. Lider sił demokratycznych Alaksandr Milinkiewicz zapowiedział zniszczenie reżimu Łukaszenki.
W przemówieniu podczas dorocznej manifestacji, zwanej "Czarnobylskim szlakiem", Milinkiewicz oświadczył, że  demokratyczna opozycja nie zamierza czekać do końca kadencji Łukaszenki, by wywalczyć wolność.

"Swoimi akcjami zniszczymy ten reżim. Rozpoczniemy procedurę impeachmentu" (prezydenta Alaksandra Łukaszenki) - oznajmił. "Nie zamierzamy czekać do 2011 roku. To  będzie za rok, dwa, trzy. Wszystko zależy od nas" - dodał.

Milinkiewicz wezwał swych zwolenników, by zapisywali się do  tworzonego przez demokratyczną opozycję ruchu obywatelskiego "O  wolność", którego trzonem mają być działacze zaangażowani w  kampanię w czasie marcowych wyborów prezydenckich.

"Wiem, że nie jesteśmy na razie większością, ale będzie nas coraz więcej. Gdy będziemy razem, to zwyciężymy. Naszą bronią jest prawda" - podkreślił.

Zapowiedział, że ruch, do którego chętni zapisywali się podczas manifestacji, będzie prowadził "wielkie kampanie" i codzienną żmudną pracę, by przełamać blokadę informacyjną nałożoną przez władze.

Milinkiewicz odrzucił stawiany przez władze zarzut, że opozycja upolitycznia rocznicę tragedii czarnobylskiej. "U nas wszystko jest polityką: gdy upominasz się o prawa człowieka i gdy chcesz żyć w wolności - to też polityka" - powiedział.

Podkreślił, że należy się przeciwstawić nie tylko skutkom prawdziwego Czarnobyla, lecz także "Czarnobyla duchowego i  politycznego" w kraju.

Podziękował krajom demokratycznym za wsparcie. Na manifestacje przybyli przedstawiciele placówek dyplomatycznych niektórych państw UE, m.in. Wielkiej Brytanii, Czech i Łotwy.

Manifestacja rozpoczęła się w miejscu wyznaczonym w ostatniej chwili przez stołeczne władze - pod Akademią Nauk. Część uczestników zebrała się wokół Placu Październikowego, z którego pierwotnie miał wyruszyć pochód. Plac, na którym odbywały się protesty po marcowych wyborach prezydenckich, został jednak zablokowany przez milicję.

Milinkiewicz czekał na gromadzących się ludzi na obrzeżu placu i  wraz z kilkutysięcznym tłumem przeszedł ulicami pod Akademię Nauk. Stamtąd pochód ruszył pod oddaloną o ok. 3 km prawosławną kaplicę czarnobylską.

Manifestacja zakończyła się wspólną modlitwą i przyjęciem rezolucji w sprawie likwidacji skutków wybuchu w Czarnobylu, w  której zaproponowano m.in. stworzenie społecznego ruchu ofiar tej tragedii w celu obrony ich praw.

Demonstranci rozeszli się w spokoju. Milicja, która przez cały pochód towarzyszyła manifestantom, nie interweniowała.

Po manifestacji aresztowano jednak co najmniej 12 osób, wśród nich lidera Białoruskiego Frontu Narodowego Wincuka Wiaczorkę i  trzech lub czterech obywateli Ukrainy - poinformował rzecznik sztabu Milinkiewicza, Pawał Mażejka.

Według nieoficjalnych informacji, jeszcze przed manifestacją nieznani osobnicy pobili i wywieźli na obrzeża miasta lidera Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolija Lebiedźkę.

pap, ab