Religa pragnie odejść

Religa pragnie odejść

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przesunięcie sejmowej debaty na temat reformy zdrowia, konflikt z wiceministrem Bolesławem Piechą oraz "niechętny stosunek" klubu PiS - to powody złożenia rezygnacji przez ministra zdrowia Zbigniewa Religę.
Zbigniew Religa oddał się do dyspozycji premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz zapewnił jednak, że przez najbliższe dwa tygodnie do dymisji ministra Religi na pewno nie dojdzie.

Zdaniem szefa klubu PiS, Przemysława Gosiewskiego, ewentualnym następcą Religi na stanowisku ministra powinien zostać obecny wiceminister Bolesław Piecha. Planowana na 10 maja sejmowa debata o naprawie i reformie służby zdrowia została przesunięta o dwa tygodnie.

Rzecznik rządu poinformował dziennikarzy, że minister oddał się do dyspozycji premiera Kazimierza Marcinkiewicza, jednak - jak zaznaczył - "na razie do dymisji nie doszło". Wcześniej ze źródeł zbliżonych do resortu zdrowia PAP się dowiedziała, że minister złożył dymisję, ale premier jej nie przyjął.

"Chciałbym uspokoić, przez najbliższe dwa tygodnie do tej dymisji z całą pewnością nie dojdzie. W tej chwili wszystkie siły skupione są na debacie, która odbędzie się w Sejmie" - powiedział rzecznik. Zapowiedział, że termin debaty będzie jeszcze w poniedziałek ustalany z marszałkiem Sejmu.

Podczas posiedzenia Sejmu 10 maja minister Religa miał przedstawić informację na temat stanu służby zdrowia i  projektowanych przez niego zmian. Ciesiołkiewicz poinformował, że  podczas poniedziałkowego spotkania "premier poprosił ministra Religę o przesunięcie debaty o dwa tygodnie, ze względu na  rekonstrukcję rządu i potrzebę zapoznania się nowych ministrów i  wicepremierów z sytuacją".

"Przez najbliższe dwa tygodnie będziemy mieli do czynienia z  pracą na linii: premier - minister Religa - zaplecze parlamentarne, czyli PiS, Samoobrona i LPR. Co po tych dwóch tygodniach (...), zobaczymy" - powiedział rzecznik.

Ciesiołkiewicz był pytany, czy powodem decyzji Religi o oddaniu się do dyspozycji szefa rządu był konflikt między PiS-em a  ministrem. "Nie wiem nic o konflikcie między PiS-em a panem ministrem Religą" - powiedział. Dodał, że "stale prowadzony" jest dialog między partią rządzącą a ministrem zdrowia, "który wywodzi się z innego środowiska politycznego".

Według rzecznika, "kluczowym okresem" do zastanowienia się nad współpracą z ministrem Religą, "silniejszą może niż do tej pory", będzie najbliższe czternaście dni przygotowań do sejmowej debaty o  stanie służby zdrowia. Ciesiołkiewicz dopytywany, czy oznacza to, że przebieg tej debaty zadecyduje o tym, czy Religa zostanie, powiedział tylko, że jest to "priorytetowa debata".

Rzecznik podkreślił, że premier "bardzo sobie ceni kompetencje ministra Religi". Pytany, czy Religa złożył dymisję na piśmie, odpowiedział, że nic nie wie na ten temat, ponieważ "rozmowa (Marcinkiewicza i Religi) odbyła się w cztery oczy".

Według szefa klubu parlamentarnego PiS, ewentualnym następcą Religi powinien zostać obecny wiceminister Bolesław Piecha. "Nie ukrywam, że osobą, która powinna być rozważana, jest Bolesław Piecha" - powiedział Gosiewski dziennikarzom w Kielcach.

Sam Piecha powiedział, że jest zaskoczony decyzją ministra o  oddaniu się do dyspozycji premiera. Piecha przyznał jednocześnie, że były napięcia między nim a Religą oraz między ministrem zdrowia a klubem PiS. "Nie wyobrażam sobie, aby minister w tym rządzie nie  miał poparcia klubu (PiS) i nie miał poparcia Rady Ministrów. Takie poparcie jest konieczne. To jest podstawowa sprawa, wręcz niezbędna, żeby zmierzyć się z dużymi problemami w służbie zdrowia" - powiedział Piecha.

Tłumaczył, że jest zaskoczony decyzją Religi, ponieważ rozmawiał z nim w zeszłym tygodniu i "wyglądało na to, że jakby te napięcia troszeczkę zostały stonowane". "Ostatnio łagodziłem te spory, ale  widać nie wystarczyło" - ocenił.

Zaskoczony decyzją Religi był także drugi wiceminister, Andrzej Wojtyła. "Minister realizuje ambitny plan mający na celu naprawę sytuacji w służbie zdrowia. Niektóre jego elementy są już dość zaawansowane, dlatego źle by się stało, gdyby pan premier przyjął jego dymisję. Doceniając kompetencje i zalety profesora Religi, premier Marcinkiewicz powinien pozostawić go na stanowisku" -  powiedział Wojtyła.

Decyzją Religi zdziwieni są także przedstawiciele środowisk medycznych. Przewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Andrzej Włodarczyk powiedział, że ta decyzja oraz przełożenie sejmowej debaty z 10 maja jest dowodem na to, że rząd nie ma nic do zaproponowania pracownikom służby zdrowia oraz pacjentom. "To tylko odłożenie problemów na bok, bo one dalej istnieją" -  podkreślił.

Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i  Położnych Dorota Gardias przyznała, że środowisko jest zaskoczone decyzją Religi. "Tym bardziej że miał zostać powołany międzyresortowy zespół, który miał określić zasady zatrudniania i  wynagradzania pracowników ochrony zdrowia. Ewentualny nowy minister będzie znowu potrzebował czasu, żeby się wdrożyć" -  zaznaczyła.

pap, ss, ab