Według "Faktów" TVN i "Gazety Wyborczej" posłowie Samoobrony - Pilarz i Tadeusz Dębicki - zablokowali licytację maszyn rolniczych, powołując się na rzekome pismo od ministra Ziobry. Pilarz uważa, że jego działania były zgodne z prawem. Z kolei komornik Łukasz Polimirski, który miał przeprowadzić licytację, powiedział, że odstąpił od niej - nie z powodu straszenia pismem Ziobry - ale ze względu na wnioski dotyczące postępowania komorniczego, które poseł Samoobrony złożył w dniu licytacji.
Ziobro zapowiedział, że chce, aby prokuratura wyjaśniła, czy posłowie uczestniczący w licytacji lub komornik nie przekroczyli swoich uprawnień.
Amatorski film, wyemitowany przez wtorkowe "Fakty" TVN, relacjonuje rozmowę między posłami Samoobrony a komornikiem. Pilarz mówi m.in. "wysłał mnie Ziobro, z tym pismem". Posłowie przekazują komornikowi wnioski, które Pilarz złożył do sądu w Wągrowcu. Polimirski odstępuje od czynności. Według "GW" i TVN, film został nakręcony 3 marca.
Minister sprawiedliwości zapewnił w środę, że nie przyjmuje wniosków bezpośrednio od posłów. "Jeśli ktoś powołuje się mnie, to jest to nadużycie i wyssana z palca teoria" - podkreślił Ziobro.
Komornik przyznał, że posłowie pokazywali mu pisma i mówili, że są od ministra Ziobry, ale - jak zaznaczył - informacje te potraktował jako blef i groteskę. Podkreślił, że licytacja została wstrzymana wyłącznie z powodu dwóch wniosków dotyczących postępowania komorniczego złożonych przez Pilarza.
Wnioski Pilarza czekają na rozpatrzenie w odpowiednich sądach: pierwszy w sprawie wykluczenia komornika ze sprawy - w Sądzie Rejonowym w Wągrowcu; drugi w sprawie wyłączenia sędziów Sądu w Wągrowcu - w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Do czasu ich rozpatrzenia komornik nie będzie zajmował się sprawą posła Pilarza.
"Jestem zażenowany poziomem publikacji prasowych i telewizyjnych, które nie przedstawiają całości mojej sytuacji prawnej i majątkowej. Te materiały zostały zmanipulowane" - komentował w środę Pilarz. Zapewnił, że w sprawie egzekucji długów podejmował wyłącznie dostępne prawem środki. Zdaniem Dębickiego, "GW" i TVN prowadzą nagonkę wobec Samoobrony. Chce wystąpić o sprostowanie tych - jak to określił - "paszkwili".
Współautor artykułu w "Gazecie" Marcin Kącki powiedział, że - jeśli Pilarz polemizuje z tym, co jest w filmie, to - jak zaznaczył - trudno mu to komentować. Nie chciał także komentować słów o nagonce na Samoobronę. Zaś rzecznik TVN Andrzej Sołtysik powiedział: "TVN nie prowadzi żadnej nagonki na Samoobronę, ani na inna partię".
"Jeśli doszło do powoływania się na pana ministra (Ziobrę), to było to niedopuszczalne" - w ten sposób do sprawy odniósł się szef Samoobrony Andrzej Lepper.
Marszałek Sejmu oświadczył w środę, że oczekuje od komisji etyki poselskiej wyjaśnienia sprawy wstrzymania licytacji. "Traktuję artykuł w 'Gazecie' jako informację publiczną i uważam, że komisja etyki powinna podjąć kroki wyjaśniające" - powiedział marszałek.
W ocenie Jurka, "powoływanie się na znajomości z członkami rządu, aby dochodzić czy chronić interesy prywatne, jest z punktu widzenia autorytetu Sejmu niedopuszczalne". Sławomir Rybicki (PO) z komisji etyki chce, by komisja zajęła się sprawą na najbliższym posiedzeniu.
pap, ab