Oblubienica z SB

Oblubienica z SB

Dodano:   /  Zmieniono: 
Świętym prawem opozycji jest wkładać kije w szprychy rządowej koalicji. A prawem koalicji większościowej odrzucać nawet najbardziej wydawałoby się racjonalne pomysły.
Celem platformy jest oczywiście wykorzystanie faktu, że twarz Jarosława Kaczyńskiego coraz bardziej przypomina opalone oblicze Andrzeja Leppera. Komisja, którą chce powołać PO ujawniłaby to, o czym większość polityków mówi od lat: że za Samoobroną równym szeregiem stali funkcjonariusze byłej SB, a może nawet i innych nie koniecznie rodzimych służb. A to spowodowałoby, że prawicowy, antyubecki elektorat PiS poczułby się nieco dziwnie, dowiadując się, że władze w IV RP sprawują - co najmniej pośrednio - ubecy.

Koalicja oczywiście do powstania takiej komisji nie dopuści, ale zapewne nie uda się uniknąć debaty nad jej powołaniem, co platformie w zupełności wystarczy, by jeszcze mocno powtórzyć, że w miejscu Jarosława Kaczyńskiego widzi Andrzeja Leppera. Wiemy jaka będzie odpowiedź PiS - wszystkiemu winna jest… platforma.

Swoją droga na miejscu Andrzeja Leppera poczułbym się nieco urażony ciągłym powtarzaniem, że w koalicyjnym małżeństwie jeden z partnerów brzydzi się swoimi oblubienicami.

Andrzej Szozda