Śledztwo ws. pożaru kościoła św. Katarzyny

Śledztwo ws. pożaru kościoła św. Katarzyny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura prowadzi postępowanie przygotowawcze w związku z pożarem kościoła pw. św. Katarzyny w Gdańsku. Zdaniem pomorskiego konserwatora zabytków, w pożarze nie ucierpiały zabytki.
W akcji ratunkowej uczestniczyło ponad 100 strażaków.

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski zapowiedział, że koszty odbudowy spalonego dachu kościoła pokryje resort.

"Miasto Gdańsk udzieli bezzwrotnej dotacji na odbudowę kościoła pw. św. Katarzyny. Marszałek województwa również zadeklarował wsparcie finansowe. Od wtorku będzie uruchomione specjalne konto w  Urzędzie Miasta, na które każdy będzie mógł wpłacić pieniądze. Każda złotówka się liczy" - powiedział obecny na miejscu akcji prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz.

Szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście Renata Klonowska powiedziała, że obecnie przesłuchiwani są dwaj dekarze, którzy przed pożarem pracowali na  dachu świątyni. Dodała, że obaj robotnicy są trzeźwi. Pytana, czy  brana jest pod uwagę wersja, że mężczyźni zaprószyli ogień, powiedziała, iż nie jest to wykluczone.

Prokuratura bada sprawę pożaru pod kątem artykułu 163 par. 1  Kodeksu karnego, który mówi o tym, że "kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru" może trafić do więzienia na 10 lat.

Pomorski konserwator zabytków Marian Kwapiński poinformował, że zabytki zdążono w porę wywieźć z kościoła i złożyć w Muzeum Historycznym Miasta Gdańska. Dodał jednak, że wewnątrz pozostały jeszcze trzy cenne zabytki. M. in. ambona, "której nie udało się w  takim pilnym trybie wynieść z kościoła".

"Na nią się w tej chwili leje woda, ale jestem optymistą, bo  ambona była dwa lata temu konserwowana, jest mocno nasączona preparatami konserwującymi, więc raczej straty będą powierzchniowe" - powiedział.

"Obiekt trzeba zabezpieczyć przed dostępem osób trzecich, dlatego, że kopuły pękają pod naporem wody i gruzu. W tej chwili trudno jeszcze powiedzieć, co trzeba będzie rozebrać, a rzeczoznawcy ocenią, czy mury, które pozostały, nadają się do adaptacji" - powiedziała pomorska inspektor nadzoru budowlanego Krystyna Weiler.

Jak poinformował komendant pomorskiej Straży Pożarnej Andrzej Rószkowski, "pierwsze jednostki straży pożarnej były na miejscu po  pięciu minutach. Ja byłem na miejscu po około 20. Działania były podjęte prawidłowo. Konstrukcja dachu była nie do uratowania; w  momencie podejmowania działań cała konstrukcja się zawaliła. Całe szczęście, strop był żelbetonowy, to spowodowało, że dach nie  wpadł do środka".

Pożar wybuchł tuż przed godziną 15, w ciągu kilkunastu minut płomienie spowodowały zawalenie się dachu. Szczątki opadły na betonowy strop, dzięki czemu nie zajęło się wnętrze świątyni. Płomienie buchały kilkanaście metrów ponad poszycie dachu, co chwilę na chodnik osypywały się dachówki. Po  kilkunastu minutach runęła pierwsza część dachu; ogień szybko przeniósł się na drugą część budynku, gdzie również zawalił się dach.

Kościół pw. św. Katarzyny - najstarszy kościół parafialny Starego Miasta został wzniesiony w latach 1227-1239 z fundacji książąt gdańsko-pomorskich i znacznie rozbudowany w XIV wieku. W 1945 roku uległ zniszczeniu. Wewnątrz znajduje się płyta nagrobna z 1659 r. słynnego astronoma Jana Heweliusza.

Na 76-metrowej wieży kościelnej zamontowany jest carillon -  zespół zestrojonych ze sobą dzwonów wyposażonych w mechanizm umożliwiający wygrywanie na nich melodii. W wieży kościoła ma  siedzibę Muzeum Zegarów Wieżowych.

pap, ss, ab