"W czasie swej podróży papież spotkał chrześcijańską Polskę wcale niepogodzoną ze swoją historią, bardziej klerykalną aniżeli pobożną, całkowicie zawojowaną przez tradycjonalistyczną retorykę, do tego stopnia, iż zaczynamy wątpić w to, czy pozostały jakieś trwałe ślady nadzwyczajnego otwarcia Karola Wojtyły oraz liberalnego katolicyzmu założycieli Solidarności" - podkreślił włoski dziennikarz.
Jego zdaniem, "decydujące znaczenie ma w Polsce rozłam kulturowy w łonie samego Kościoła i katolicyzmu". "Polski populizm reakcyjny przemawia bowiem głosem Radia Maryja, a nie slangiem telewizji komercyjnej. Tak się składa, że liderzy rządzącej prawicy, od homofobicznych bliźniaków Kaczyńskich po antyeuropejczyka Leppera i antysemitę Giertycha, nazywani są +radiosterowalnymi+" - dodał autor artykułu, który ukazał się na łamach jednej z najbardziej opiniotwórczych włoskich gazet.
"Bez ideologicznej siły Radia Maryja nie byłoby w Polsce rządów prawicy. Kryzys tożsamości osiągnął taki stopień, że budzi zaniepokojenie papieża" - stwierdził Gad Lerner, wyrażając następnie opinię, że fenomen Radia Maryja wynika z kryzysu polskiego katolicyzmu, który był uciskany przez dziesięciolecia przez komunistyczną dyktaturę i odsunięty od doświadczenia Soboru Watykańskiego.
"Kryzys polskiego katolickiego liberalizmu, któremu sprzyja integralistyczne zamknięcie części episkopatu, doprowadził do dzisiejszego rozproszenia tożsamości wraz ze wszystkimi niebezpiecznymi zakusami autorytaryzmu. Niebezpieczeństwo wywołane przez widma przeszłości, jakie budzą się w zranionym sercu, aż po absurd nowego antysemityzmu bez Żydów, wyjaśnia wagę stawki w grze" - konkluduje Gad Lerner.
Ten sam dziennikarz w minioną środę poświęcił Polsce swój cykliczny program publicystyczny we włoskiej telewizji La 7, w którym nadał rozmowę z Markiem Edelmanem. Jednym z głównych tematów dyskusji zarówno z ostatnim żyjącym przywódcą powstania w warszawskim getcie, jak i z gośćmi w studiu była sprawa Radia Maryja.
pap, em