Strach ma oczy kurii

Strach ma oczy kurii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Decyzja o zamknięciu ust księdzu Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu, to dowód na to, że najwyżsi rangą hierarchowie kościoła katolickiego boją się prawdy o współpracy duchownych z tajnymi służbami PRL. Pytanie "dlaczego" jest retoryczne.
Lustracja to nie jedyny problem, z którym kościół katolicki nie jest w stanie sobie poradzić. Warto przypomnieć skandal z arcybiskupem Juliuszem Paetzem, który w 2002 r. został oskarżony o molestowanie seksualne kleryków. Chociaż klerycy skarżyli się na działalność arcybiskupa przynajmniej od 1999 r., do Paetz został zmuszony do rezygnacji dopiero, gdy sprawę nagłośniły media. Jeżeli ktoś zastanawia się czy arcybiskup stara się zmyć swoje grzechy w jakieś afrykańskiej misji, to trzeba go wyprowadzić z błędu: był obecny podczas pielgrzymki papieża, przyjmowany z honorami należnemu arcybiskupowi.

Podobnie jak wybryki arcybiskupa kościół traktuje lustrację. Tak jak było silne lobby chroniące Paetza (a wcześniej po cichu przyzwalające na jego praktyki), tak samo jest silne lobby, które nie chce sądu moralnego nad duchownymi, którzy pomagali perelowskiej bezpiece. Odpowiedź na pytanie "dlaczego" jest oczywista.

Jan Piński