Nietolerancyjna tolerancja

Nietolerancyjna tolerancja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Projekt rezolucji krytykującej homofobię, rasizm, ksenofobię i antysemityzm, który pojawił się w PE za sprawą socjalistów i liberałów jest tak skrajny, ze nawet część socjalistów jest zniesmaczona.
Gdyby opierać się na wystąpieniach poszczególnych posłów Parlamentu Europejskiego, można by uznać, że Rumunia z czasów Ceaucescu, Albania pod rządami Hodży, nie wspominając już o Związku Radzieckim, były oazami tolerancji i demokracji w porównaniu z dzisiejszą Polską.

To już kolejna gorąca dyskusja w PE, której głównym bohaterem jest Polska, oskarżana o homofobię. Środowa debata w Strasburgu była niestety żałosnym konkursem na najmocniejsze inwektywy i pseudodowcip. Głos zabierali głównie przedstawiciele skrajnych sił z obu stron sceny politycznej, Polacy z LPR i naprzeciw nim rozwścieczona koalicja liberalno-socjalistyczna. Można lubić lub nie LPR, ale doprawdy trudno tę partie porównywać do faszystowskiej NSDAP, co mniej lub bardziej pośrednio czynili jej przeciwnicy, nie mówiąc już o tym, że wszystkich deputowanych tej frakcji a priori uznano za zaciekłych oszołomów.

Posłowie wykazywali się mizerną znajomością historii, faktów i aktualnych realiów, a także notabene brakiem kultury osobistej, bo nawet przeciwnikowi politycznemu nie powinno się przerywać wystąpień śmiechami. Znów zabrakło merytorycznych argumentów, co nawet sami deputowani przyznają pisząc, że "brak jest danych na temat zjawiska".

Na czym się zatem opierała burzliwa debata? Na poszlakach i przede wszystkim emocjonalnym stosunku do kwestii homofobii i Polski. Rzeczowe opinie polskich posłów m.in. Wojciecha Roszkowskiego i Bogusława Sonika ginęły w kakofonii błazenady. W efekcie Polska jest piętnowana jednocześnie i za homofobię, czymkolwiek ona jest, rasizm, ksenofobię i antysemityzm.

Aż dziwi, że tak wrażliwy na punkcie praw człowieka PE bez mrugnięcia okiem przyjął fakt powstania w Holandii partii pedofilii. Nowo definiowana tolerancja zakazuje wręcz odnoszenia się do tego skandalu. Tak samo bez komentarzy przechodzi gwałtowny wzrost rasizmu we  wschodnich Niemczech. Wszystko to niestety źle świadczy o kondycji i obiektywizmie PE.

Glosowanie ma się odbyć jutro. Co ciekawe, projekt rezolucji nie podoba się nawet części socjalistycznych posłów z Polski, np. Dariuszowi Rosati. - To żałosny przykład ataku na Polskę - mówi Bogusław Sonik z klubu chadeków. Wojciech Roszkowski z Unii na rzecz Narodów dodaje, że przy okazji dochodzi do wypaczenia pojęć. - Pseudodemokraci w istocie ośmieszają idee tolerancji, a Polsce doprawiana jest groteskowa i nieprawdziwa twarz.

W tym momencie przypomina się napis widniejący na murze krakowskiej kamienicy: Nie toleruje ludzi nietolerancyjnych. Jako, że Polska została przez część elit uznana za centrum nietolerancji, w atakowaniu jej nie trzeba nawet silić się na pozory rzeczowej debaty.

Dominika Ćosić
Bruksela