Gospodarka sobie poradzi

Gospodarka sobie poradzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dymisja wicepremier Zyty Gilowskiej nie wpłynie negatywnie na polską gospodarkę. W ciągu ostatnich kilku miesięcy prof. Gilowska udowodniła, że jest zwolennikiem wysokich i skomplikowanych podatków.
Gdy na początku stycznia Gilowska wchodziła do rządu rynek przyjął to entuzjastycznie. Szybko okazało się, że Gilowska, która będąc w opozycji szastała prostymi receptami na wysoki wzrost gospodarczy, wchodząc do rządu zawiesiła swoje poglądy na kołku. Co więcej, zaczęła podejmować decyzje, na które nie pozwolili sobie nawet lewicowi ministrowie finansów. Takim chorym pomysłem był np. plan likwidacji karty podatkowej, najprostszego i najtańszego sposobu pobierania podatków. W forsowaniu swojego planu, że „wszyscy powinni być równi wobec fiskusa” Gilowska poszła tak daleko, iż nie dopuściła do zwolnienia z płacenia podatków Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii. Skutek jest taki, że i tak nikt z pracujących tam nie płaci podatków natomiast ludzie nie wracają do Polski z pieniędzmi i nie zakładają firm.

Równie nieodpowiedzialnym krokiem była próba odebrania przez prof. Gilowską twórcom kosztów uzyskania przychodów na poziomie 50 proc. Do tej ostatniej kategorii zaliczają się także dziennikarze. Doprawdy trudno byłoby uwierzyć, że poprą oni podwyższenie im podatków przy braku reform. Epizod z półrocznym ministrowaniem przez prof. Gilowską pokazuje, że nie zawsze świetny mówca jest równie dobrym zarządzającym.

Jan Piński