Skromne zwycięstwo Portugalii

Skromne zwycięstwo Portugalii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Skromnym wynikiem 1:0 zakończył się mecz Portugalii z debiutującą na piłkarskich mistrzostwach świata Angolą.
Grupa D: Angola - Portugalia 0:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Pedro Pauleta (4).

Żółta kartka, Angola: Jamba, Loco, Andre Macanga. Portugalia: Cristiano Ronaldo, Nuno Valente.

Sędzia: Jorge Larrionda (Urugwaj). Widzów 40 000.

Angola: Joao Ricardo - Loco, Jamba, Kali, Delgado - Andre Macanga, Paulo Figueiredo (80. Miloy), Mendonca, Mateus - Fabrice Akwa (59. Pedro Mantorras), Ze Kalanga (70. Edson).

Portugalia: Ricardo Pereira - Miguel Monteiro, Ricardo Carvalho, Fernando Meira, Nuno Valente - Tiago (82. Hugo Viana), Simao Sabrosa, Armando Petit (72. Nuno Maniche) - Luis Figo, Pedro Pauleta, Cristiano Ronaldo (60. Francisco Costinha).

W starciu Portugalii z Angolą faworyt był jeden. Swój prymat Portugalczycy mogli potwierdzić już w 11. sekundzie spotkania, kiedy Cristiano Ronaldo doskonale podał do Pedro Paulety. Zawodnikowi Paris St Germain zabrakło kilku centymetrów by zdobyć jedną z najszybszych bramek w historii mistrzostw świata.

W czwartej minucie jeden z najskuteczniejszych napastników świata był już bezbłędny. Akcję skonstruował kapitan drużyny Luis Figo, który wbiegł w pole karne i podał do Paulety. Ten bez kłopotu pokonał bramkarza rywali. Był to 47. gol w barwach drużyny narodowej. Napastnik stał się najskuteczniejszym graczem w historii tej drużyny - wyprzedził legendarnego Eusebio.

W 15. minucie ponownie błysnął Pauleta - przerzucił piłkę nad bramkarzem, ale ta minęła słupek. W 35. minucie Ronaldo strzelił głową w poprzeczkę, a 10 minut później jego potężne uderzenie na rzut rożny wybił bramkarz Joao Ricardo.

Portugalczycy przeważali, ale w pierwszej odsłonie drużyna z Afryki robiła dobre wrażenie. Dwukrotnie przewrotką próbował strzelać kapitan zespołu Akwa, ale za pierwszym razem nie trafił w piłkę, natomiast w drugim przypadku uderzył zbyt wysoko. Angolczycy próbowali również szczęścia przy strzałach z daleka, ale Mateus posłał piłkę nad poprzeczką, natomiast uderzenie Mendonci z dużym trudem obronił Ricardo.

Druga połowa zawiodła zgromadzonych na stadionie w Kolonii kibiców obu drużyn. Portugalczycy grali niemrawo i tylko sporadycznie atakowali bramkę rywali. Siła ataku osłabła w 60. minucie, kiedy boisko opuścił Ronaldo. Mimo znacznej przewagi w posiadaniu piłki nie potrafili zagrozić bramce Joao Ricardo. Najlepiej w 92. minucie uderzył rezerwowy Maniche, ale golkiper debiutującej w MŚ Angoli obronił.

Z kolei Angola - w przeszłości portugalska kolonia, nie miała pomysłu na sforsowanie skutecznej obrony rywali. Większość akcji prowadzona był przez środek boiska i kończyła się na skutecznie grających pomocnikach i obrońcach z Półwyspu Iberyjskiego.

16 czerwca Angola zagra z Meksykiem, natomiast Portugalia 17 czerwca zmierzy się z Iranem.

pap, ss