LPR chce aneksu do umowy koalicyjnej

LPR chce aneksu do umowy koalicyjnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Delegaci kongresu LPR przyjęli uchwałę, w której zaaprobowali koalicję rządową PiS, Samoobrony i LPR oraz upoważnili lidera partii Romana Giertycha do podpisania aneksu do umowy koalicyjnej związanego ze zmianą szefa rządu.
Przedstawieni zostali także kandydaci Ligi na prezydentów miast.

Pytany przez dziennikarzy, czy przy okazji aneksu do umowy koalicyjnej będzie chciał wzmocnić pozycję Ligi w rządzie, Giertych ocenił, że "i tak pozycja LPR jest mocna". "Ważniejsze od zmian w ministerstwach są zmiany programowe" - podkreślił. Nie chciał jednak zdradzić, o jakie zmiany chodzi.

Zdaniem wiceszefa Ligi Wojciecha Wierzejskiego, prezes PiS Jarosław Kaczyński jako premier gwarantuje większą stabilizację. Jak dodał, przy okazji rekonstrukcji "może Liga będzie mogła liczyć na kilku więcej wiceministrów".

W swoim wystąpieniu na kongresie Giertych wielokrotnie powtarzał, że Liga jest "zwornikiem" koalicji rządowej i stabilizuje sytuację na scenie politycznej. Jak podkreślił, od kongresu LPR rozpoczyna długi marsz, by osiągnąć dobry wynik w wyborach samorządowych. "Przynajmniej tak dobry jak cztery lat temu (14,4 proc.)" - mówił Giertych.

Przedstawieni zostali kandydaci Ligi na prezydentów miast. W Warszawie kandydować będzie Wojciech Wierzejski, we Wrocławiu - szef klubu Ligi Janusz Dobrosz, w Łodzi - wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski, w Szczecinie - wiceprezes LPR i eurodeputowany Sylwester Chruszcz.

"Po wyborach stworzymy koalicję w sejmikach i miastach z naszymi przyjaciółmi z Samoobrony i PiS, aby tworzyć siłę budującą IV RP także na poziomie samorządów" - zapowiedział prezes Ligi.

LPR zaprezentowała także nowe logo: symbol flagi i napis LPR na niebieskim tle. "Od dziś z tym znakiem będzie kojarzyła się Liga Polskich Rodzin" - powiedział Giertych. "Obok naszego nowego logo macie państwo hasło, które jest także mottem mojej pracy w Ministerstwie Edukacji Narodowej: 'zawsze takie Rzeczypospolite będą, jakie młodzieży chowanie' (cytat z aktu fundacyjnego Akademii Zamojskiej)" - podkreślił.

Zdaniem Giertycha, protesty przeciw jego polityce w resorcie edukacji to protesty przeciw przywróceniu normalności.

"Stąd dzisiaj tak wielkie niezadowolenie lewicy polskiej i lewicy europejskiej. Z tego powodu, że wróciła do polskiej szkoły normalność, a przynajmniej obietnica normalności. Ci, którzy nieraz protestują, chcieliby może, by polska szkoła miała sklepiki z marihuaną i by lekcje wychowania prowadzili działacze SLD, tacy jak pan Biedroń i pani Środa" - mówił.

Podkreślił, że IV RP powinna również objąć szkoły. "Chcemy osiągnąć dobry wynik w wyborach samorządowych. Chcemy je wygrać po to, by pomóc w przebudowie polskiej szkoły (...) Dzisiaj właścicielami szkół są samorządy. Dlatego, żeby nie było różnic między polityką ministerstwa a właścicielami szkół, musimy wygrać samorząd dla Polski. Musimy wygrać dla polskiej szkoły" - apelował.

W swoich wystąpieniach liderzy Ligi szczególnie podkreślali rolę rodziny i, jak mówili, właśnie na nią chcą stawiać w wyborach samorządowych. W kongresie, który odbywał się auli Politechniki Warszawskiej, uczestniczyły rodziny polityków i działaczy Ligi.

Rodzinna atmosfera kongresu skłoniła polityków LPR do zwierzeń. Szef klubu Ligi Janusz Dobrosz zdradził, że 19 czerwca został dziadkiem, a wiceminister sportu Radosław Parda, że już za tydzień żeni się.

pap, ab