Gronkiewicz-Waltz popełniła przestępstwo?

Gronkiewicz-Waltz popełniła przestępstwo?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stowarzyszenie Pokrzywdzonych przez System Bankowy chce wszczęcia śledztwa przeciwko posłance PO Hannie Gronkiewicz-Waltz ws. upadłości Banku Staropolskiego w Poznaniu; złożyło w tej sprawie zawiadomienie do Prokuratora Krajowego.
Zdaniem Gronkiewicz-Waltz, to "intryga przeciwko PO i jej jako kandydatowi Platformy na urząd prezydenta Warszawy".

Zarejestrowane w Poznaniu stowarzyszenie przesłało PAP kopię zawiadomienia. Rzecznik Prokuratora Generalnego Robert Bińczak potwierdził, że "zawiadomienie wpłynęło i prokuratura się z nim zapoznaje".

Z zawiadomienia wynika, że Gronkiewicz-Waltz jako szefowa Komisji Nadzoru Bankowego, wnioskując w 2000 r. o ogłoszenie upadłości Banku Staropolskiego, miała się powołać na nieistniejącą opinię biegłego dotyczącą sytuacji finansowej banku. W uzasadnieniu zawiadomienia napisano, że do wniosku o ogłoszenie upadłości Komisja Nadzoru Bankowego dołączyła sprawozdanie finansowe nt. działalności banku na dzień 31 października 1999 r. i zadeklarowała, że jest to wymagana przez Prawo bankowe całościowa opinia na temat banku.

Zdaniem działaczy Stowarzyszenie Pokrzywdzonych przez System Bankowy opinia nie powstała do momentu złożenia zawiadomienia do Prokuratora Krajowego, Komisja Nadzoru Bankowego działała bezprawnie i swoimi decyzjami naraziła Bankowy Fundusz Gwarancyjny - który wypłacił klientom upadłego banku ponad 484 mln zł rekompensat - na niepotrzebne straty.

"Stowarzyszenie Poszkodowanych przez System Bankowy złożyło doniesienie w tzw. sprawie Banku Staropolskiego, oskarżając mnie o rzekomo szkodliwe działania, które podejmowałam jako Prezes NBP. Tak naprawdę działania te prowadzone były w obronie oszczędności obywateli" - podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.

"PiS i Kazimierz Marcinkiewicz, kandydat braci Kaczyńskich, nie cofną się w tej kampanii przed użyciem żadnych środków. Będę atakowana zarówno przez nich, jak i przez różnego rodzaju grupy za sprawy nieprawdziwe, wymyślone i zmanipulowane" - napisała w oświadczeniu Gronkiewicz-Waltz. Dodała, że trudno jej komentować wniosek, którego nie zna.

Piątkowe "Życie Warszawy" napisało, że kopie zawiadomienia ma też sejmowa komisja śledcza ds. banków.

Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił upadłość Banku Staropolskiego 11 lutego 2000 r., niespełna miesiąc po zawieszeniu jego działalności przez Komisję Nadzoru Bankowego. Bank Staropolski miał, według stanu na 12 stycznia 2000 r., lukę w bilansie w wysokości 473,76 mln zł. Upadłość nastąpiła na mocy prawa bankowego.

Według biegłych, mimo wielu uwag sporządzonych na podstawie kontroli w latach 1996-1998 przez Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego, Bank Staropolski łamał przepisy dotyczące m.in. zawierania umów z ukraińskim bankiem.

Proces w sprawie doprowadzenia do upadłości Banku Staropolskiego rozpoczął się w październiku 2005 roku przed Sądem Rejonowym w Poznaniu. Odbyło się kilkanaście rozpraw, wyjaśnienia złożyło ośmiu oskarżonych. Głównym oskarżonym w tej sprawie jest b. szef Rady Nadzorczej banku, Piotr B. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiada dziewięć innych osób z zarządu i Rady Nadzorczej Banku Staropolskiego.

Piotr B. nie przyznaje się do winy, a o doprowadzenie do upadłości Banku Staropolskiego oskarża kolejny zarząd tego banku, mianowany przez jednego z udziałowców - Grupę Finansową Polsat. "Nie mam żadnych wątpliwości, że ta nagła inicjatywa, dotycząca przestępstwa, które pan Piotr Bykowski popełnił 6 lat temu następuje tylko ze względu na wybory prezydenta Warszawy" - zaznaczyła kandydatka PO na prezydenta Warszawy.

W jej oświadczeniu czytamy także, że z Banku Staropolskiego Piotr B. wyprowadził ponad 400 mln złotych i "tylko zdecydowane działanie, moje i NBP, ochroniło pozostałe oszczędności jego klientów oraz ponad miliard złotych zdeponowanych w Invest Bank będącym własnością tych samych spółek". "W sprawie Banku Staropolskiego z mojej inicjatywy od wielu lat toczy się sprawa przeciwko Piotrowi Bykowskiemu i z niezrozumiałych dla mnie powodów do dziś nie doszło do skazania winnych. Mam nadzieję, że nie znajdą się prokuratorzy, którzy byliby gotowi wszcząć śledztwo przeciwko mnie na polityczne zamówienie" - podkreśliła.

Według prokuratury, oskarżeni, kierując bankiem w latach 1993-1999, przekroczyli uprawnienia, nie dopełnili obowiązków i narazili bank na szkodę w wysokości 560 mln zł. W sprawie tej pokrzywdzonych jest ok. 40 tys. osób, które zdeponowały w tym banku swoje oszczędności.

Według aktu oskarżenia, Piotr B., jako przewodniczący Rady Nadzorczej banku, miał wydawać polecenia, w wyniku których pozostali oskarżeni doprowadzili m.in. do przelania na konta jednego z ukraińskich banków ponad 600 mln zł - większość tych pieniędzy pochodziła z przyjętych za pośrednictwem współpracującego z Bankiem Staropolskim Invest Banku lokat na zakup samochodów. Pieniądze miały zostać wykorzystane na dokapitalizowanie kilkunastu firm; większość z tych firm już nie istnieje lub jest w stanie upadłości.

W piątek rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu poinformował PAP, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. działania przez zarząd upadłego Banku Stropolskiego w Poznaniu na szkodę tego banku. Zawiadomienie w tej sprawie złożyło Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Bank Staropolski w Poznaniu. Prokuratura uznała, że nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa przede wszystkim dlatego, że ws. upadłości banku trwa proces.

pap, ab