Hezbollah gotowy do negocjacji

Hezbollah gotowy do negocjacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hezbollah daje kolejne sygnały, że chciałby negocjować z Izraelem w sprawie wymiany więźniów. Po raz pierwszy sprecyzował, że chodzi mu wyłącznie o przebywających w izraelskich więzieniach Libańczyków.
"Jeśli (Izraelczycy) tego chcą, w ciągu tygodnia, kilku dni (...) Liban jest gotowy rozpocząć operację wymiany przetrzymywanych Libańczyków i ciał (bojowników) na dwóch izraelskich żołnierzy" - powiedział oświadczył przewodniczący libańskiego parlamentu Nabih Berri, szyita, wyznaczony przez przywódcę Hezbollahu, szejka Hasana Nasrallaha, do prowadzenia bezpośrednich negocjacji dotyczących wymiany więźniów i jeńców z Izraelem. Zapytany, czy na pewno chodzi o Libańczyków,
potwierdził.

Dotychczas hezbollahowie domagając się uwolnienia więźniów nie precyzowali, czy chodzi im o przetrzymywanych przez Izrael Libańczyków, Palestyńczyków, czy w ogóle Arabów lub muzułmanów. Według władz w Bejrucie, w izraelskich więzieniach znajduje się czterech obywateli libańskich. Wymiany więźniów, do których dochodziło w przeszłości między Libanem a Izraelem, obejmowały również obywateli innych państw arabskich.

Bezpośrednią przyczyną rozpoczętej się 12 lipca operacji izraelskiej w Libanie, były starcia bojówek
szyickich fundamentalistów z Hezbollahu z żołnierzami izraelskimi, w których zginęło ośmiu izraelskich żołnierzy, a dwóch zostało uprowadzonych.

W tym tygodniu Hamas - islamskie ugrupowanie, które dominuje w palestyńskim rządzie, i które także uprowadziło izraelskiego żołnierza, w tym tygodniu wspominało o możliwości wspólnego z Hezbollahem negocjowania z Izraelem warunków zwolnienia palestyńskich i libańskich więźniów w zamian za wymianę trzech izraelskich żołnierzy. Przeciwny temu jest prezydent Autonomii Palestyńskiej  Mahmud Abbas. Powiedział on w sobotę, że jego rząd nie zamierza razem z Hezbollahem negocjować zwolnienia palestyńskich i libańskich więźniów przetrzymywanych przez Izrael.

Zdaniem Abbasa, sytuacja w obu przypadkach jest zbyt odmienna, aby wspólnie negocjować sprawę zwolnienia więźniów. "Nasi bracia w Libanie mają swoje własne sprawy i my mamy nasze własne" - powiedział Abbas, który przybył do Aleksandrii na spotkanie z prezydentem Egiptu Hosni Mubarakiem.

pap, em