Polscy politycy chcą szukać wsparcia w Europie dla kary śmierci

Polscy politycy chcą szukać wsparcia w Europie dla kary śmierci

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Polscy politycy chcą szukać wsparcia w Europie dla kary śmierci" - informuje "Gazeta Wyborcza". Niektórzy członkowie rządu angażują się w kampanię LPR za wprowadzeniem kary śmierci dla "morderców-pedofilów". - Powinien zareagować prezydent, powiedzieć "nie ma dyskusji", a gdyby ustawa w jakimś szale przeszła przez Sejm, że ją zawetuje - mówi prof. Zbigniew Hołda. Ale Lech Kaczyński dyskusji nie przetnie. - Pan prezydent jest zwolennikiem karania śmiercią za okrutne, bestialskie morderstwa, nie tylko na tle seksualnym - powiedział "Gazecie" rzecznik prezydenta Maciej Łopiński. - Inna rzecz to realność tej propozycji. Wstępując do Unii podjęliśmy zobowiązania, które wykluczają karę śmierci i pan prezydent nie widzi dziś możliwości jej przywrócenia. Projekt Ligi wprowadzenia kary śmierci dla "morderców-pedofilów" ogłosił w środę w Sejmie poseł Wojciech Wierzejski. Wczoraj Liga zaczęła zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy. Minister bez teki Przemysław Gosiewski (PiS) wspiera pomysł Ligi, by tę kwestię postawić na forum europejskim, mimo że Polska, jak 45 innych krajów, ratyfikowała protokół nr 6 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka znoszący karę śmierci w warunkach pokoju. - Za jakiś czas będziemy mieli być może w Europie inny klimat, łatwiej będzie ten protokół wypowiedzieć - uważa Gosiewski. Pomysłom LPR nie mówi nie także doradca ministra sprawiedliwości Jacek Czabański. Nie będzie to łatwe ze względu na zobowiązania międzynarodowe. Ale prawnie jest to możliwe. Potrzebować będziemy wsparcia kilku innych państw Unii (np. w Wielkiej Brytanii za karą śmierci jest 75 proc. społeczeństwa) - mówi. - Gdyby ta kwestia pojawiła się na serio, np. w Sejmie, jestem pewien, że groziłaby nam co najmniej reprymenda ze strony Rady Europy. Akcja posła Wierzejskiego jest niezwykle szkodliwa dla wizerunku polskich władz. Pan Gosiewski się myli, że możemy wnieść problem kary pod dyskusję na forum europejskim. Może go jeszcze na świecie nie było, gdy ta dyskusja w latach 60. i 70. się odbyła - mówi prof. Zbigniew Hołda z Fundacji Helsińskiej.