Macierewicz ma BOR-owców

Macierewicz ma BOR-owców

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biuro Ochrony Rządu przydzieliło Antoniemu Macierewiczowi specjalną obstawę - dowiedziało się "Życie Warszawy". Wiceszef MON wystąpił o nią sam, bo boi się zemsty ze strony WSI, które ma likwidować. Wystąpienie o BOR-owską ochronę to jedna z pierwszych decyzji podjętych przez Macierewicza po otrzymaniu nominacji. Dzięki temu likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych jest w tej chwili jedynym wiceministrem obrony narodowej, który dysponuje osobistą obstawą. W MON-ie poza nim własnych goryli ma tylko szef resortu Radosław Sikorski. Fakt, że Biuro Ochrony Rządu przydzieliło Macierewiczowi specjalną obstawę, potwierdza także rzecznik wiceministra Piotr Bączek. Oficjalna wersja, którą nam przedstawia, brzmi jednak nieco inaczej. - Funkcjonariusze BOR są równie kompetentni co żandarmeria, więc nie ma tu żadnego problemu. Tym bardziej że każdy członek rządu może wystąpić o taką ochronę - mówi. Determinacja Macierewicza nie dziwi jednak przewodniczącego Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. - Podobne zamieszanie miało miejsce, gdy na początku lat 90. Macierewicz był ministrem spraw wewnętrznych. Tyle że wtedy, oprócz funkcjonariuszy BOR-u, obstawiali go żołnierze GROM-u - wspomina Marek Biernacki. Ówczesny szef MSW poruszał się w ich otoczeniu nawet po sejmowych korytarzach. Inny typowy dla tamtego okresu obrazek to Macierewicz wysiadający z rządowej limuzyny na niewielkim dziedzińcu swojego resortu. Otaczali go wówczas antyterroryści z bronią gotową do strzału - czytamy w artykule "Macierewicz ma BOR-owców".