Więcej samodzielności i pieniędzy"

Czy parki narodowe zbankrutują? - zastanawia się "Rzeczpospolita" w artykule "Więcej samodzielności i pieniędzy" . Polskie parki narodowe to instytucje budżetowe, ale państwo finansuje je zaledwie w około 40 procentach. Reszta pieniędzy pochodzi z funduszy ochrony środowiska oraz z działających na terenie parków gospodarstw pomocniczych. To dzięki takim gospodarstwom, które m.in. sprzedają drewno, parki łatają swoje budżety. - Rząd wymyślił, że od nowego roku wpływy z tych gospodarstw miałyby trafiać do budżetu państwa. A to oznacza zapaść finansową naszych parków - ograniczenie działalności, zwolnienia leśników, redukcję straży parkowej - kreśli czarny scenariusz poseł Stanisław Żelichowski (PSL), członek Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska i były wieloletni minister środowiska. Związkowcy wystąpili o pomoc do Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska. W porozumieniu z pracownikami parków Stanisław Żelichowski przygotował projekt nowelizacji ustawy. Zakłada on m.in. usamodzielnienie parków, tak by dyrektorzy mogli tworzyć budżety wykorzystując pieniądze z różnych źródeł, m.in. z funduszy unijnych. Miałby też powstać fundusz parków narodowych, z którego mogły korzystać słabsze finansowo parki. Gdyby jednak ten scenariusz nie powiódł, związkowcy zapowiadają akcję strajkową w całej Polsce.