Sprzedaż jedynego posiadanego przez podatnika mieszkania miałaby być zwolniona z podatku; klub parlamentarny PiS złoży poprawkę o takiej treści do projektu nowelizacji ustawy o podatku PIT - zapowiedziała Barbara Bubula (PiS).
W czwartek dwudniowe posiedzenie zakończyła sejmowa Komisja Finansów Publicznych, która rozpatrywała rządowy projekt ustawy o podatku PIT, wraz z 8 projektami poselskimi. Posłowie mogą składać poprawki do piątku do godz. 12. Głosowanie nad poprawkami ma odbyć się we wtorek.
Projekt rządowy zakłada m.in. utrzymanie przez dwa lata obecnych stawek podatku PIT (19, 30 i 40-proc.) oraz wprowadzenie dwóch stawek (18 i 32 proc.) w 2009 r. W 2007 r. mają być zwaloryzowane progi podatkowe i kwota wolna od podatku.
Złożenie jednych z najważniejszych poprawek zapowiedział klub parlamentarny PiS. Poprawka ws. zwolnienia od podatku sprzedaży jedynego mieszkania posiadanego przez podatnika dotyczyć ma mieszkań spółdzielczych.
"Jeśli poprawka zostanie przyjęta w tym kształcie, podatek będą płaciły tylko te osoby, które spekulują na rynku nieruchomości albo posiadają więcej niż jedno mieszkanie. Zwolnienie objęłoby 98- 99 proc. rynku" - powiedział podczas obrad komisji wiceminister finansów Jarosław Neneman.
Według projektu nowelizacji PIT, od 2007 r. przy sprzedaży mieszkania podatnik płaciłby 19-proc. podatek od dochodu ze sprzedaży. Obecnie płaci 10 proc. podatek od przychodu, ale tylko wówczas, jeśli sprzedaż nastąpi przed upływem 5 lat.
PiS chce także pozostawienia uproszonych form opodatkowania, czyli ryczałtu i karty podatkowej. (Rząd planował likwidację ryczałtu w 2007 r., a karty - w 2009 r.) Posłowie chcą jednak ograniczyć liczbę firm stosujących ryczałt. Obecnie ryczałt mogą wybrać przedsiębiorcy, których przychody nie przekroczyły w poprzednim roku 250 tys. euro. Poprawka ma obniżyć ten limit do 100 lub 150 tys. euro rocznie. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
Projekt nowelizacji PIT ostro krytykuje Platforma Obywatelska, zarzucając rządowi niedotrzymywanie obietnic przedwyborczych. PO złożyła własny projekt poselski, zakładający wprowadzenie dwóch stawek podatku PIT (18 i 32 proc.) już w 2007 r. Według PO, kosztowałoby to 5,8 mld zł rocznie, wraz z ulgą na dzieci i kwotą wolną od podatku. MF ocenia jednak koszty projektu na 8,3 mld zł.
Rząd negatywnie zaopiniował projekt PO, a posłowie PiS zarzucili Platformie składanie propozycji "propagandowych i demagogicznych" oraz nie respektowanie warunków ekonomicznych.
PO złożyła też projekt zakładający korzystniejsze opodatkowanie dla osób osiągających dochody za granicą, m.in. w Wielkiej Brytanii. Podobne rozwiązania zawiera projekt rządu.
Platforma krytykuje też rząd za wycofanie się z propozycji obniżenia klina podatkowego. Chodzi o rezygnację z planowanej obniżki składki rentowej z 13 do 9 proc. i chorobowej z 2,45 do 1,80 proc., co miało kosztować ponad 10 mld zł.
Według Zbigniewa Chlebowskiego (PO), pierwsze czytanie autopoprawki rządu, zakładającej takie zmiany, powinno się odbyć na posiedzeniu plenarnym Sejmu. "Rząd wycofuje się z bardzo poważanego projektu, który miał być sztandarem reformy podatkowej. (...) Rozpatrywanie autopoprawki na posiedzeniu komisji jest kompletnie niepoważne" - powiedział Chlebowski.
Również SLD zarzuca rządowi wycofanie się z zapowiadanej obniżki podatków oraz likwidację wielu ulg, m.in. ulgi odsetkowej, przeznaczonej dla osób spłacających kredyt mieszkaniowy. SLD proponuje także przywrócenie zlikwidowanej dwa lata temu ulgi podatkowej dla honorowych krwiodawców.
Samoobrona zaproponuje natomiast, by osoby posiadające dochody na poziomie minimum socjalnego, były zwolnione z podatku dochodowego. Jednak według Nenemana przyjęcie tej poprawki miałoby "porażające skutki" i mogłoby kosztować budżet państwa nawet 26 mld zł rocznie.
Z kolei Liga Polskich Rodzin chce złożyć poprawkę, zakładającą wspólne rozliczanie się małżonków z dziećmi. Według posłów PiS, przyjęcie tej poprawki kosztowałoby ok. kilku miliardów złotych.
W przyszłym tygodniu Komisja Finansów ma się zająć projektem nowelizacji ustawy o podatku od spadków i darowizn.
pap, ss, ab
Projekt rządowy zakłada m.in. utrzymanie przez dwa lata obecnych stawek podatku PIT (19, 30 i 40-proc.) oraz wprowadzenie dwóch stawek (18 i 32 proc.) w 2009 r. W 2007 r. mają być zwaloryzowane progi podatkowe i kwota wolna od podatku.
Złożenie jednych z najważniejszych poprawek zapowiedział klub parlamentarny PiS. Poprawka ws. zwolnienia od podatku sprzedaży jedynego mieszkania posiadanego przez podatnika dotyczyć ma mieszkań spółdzielczych.
"Jeśli poprawka zostanie przyjęta w tym kształcie, podatek będą płaciły tylko te osoby, które spekulują na rynku nieruchomości albo posiadają więcej niż jedno mieszkanie. Zwolnienie objęłoby 98- 99 proc. rynku" - powiedział podczas obrad komisji wiceminister finansów Jarosław Neneman.
Według projektu nowelizacji PIT, od 2007 r. przy sprzedaży mieszkania podatnik płaciłby 19-proc. podatek od dochodu ze sprzedaży. Obecnie płaci 10 proc. podatek od przychodu, ale tylko wówczas, jeśli sprzedaż nastąpi przed upływem 5 lat.
PiS chce także pozostawienia uproszonych form opodatkowania, czyli ryczałtu i karty podatkowej. (Rząd planował likwidację ryczałtu w 2007 r., a karty - w 2009 r.) Posłowie chcą jednak ograniczyć liczbę firm stosujących ryczałt. Obecnie ryczałt mogą wybrać przedsiębiorcy, których przychody nie przekroczyły w poprzednim roku 250 tys. euro. Poprawka ma obniżyć ten limit do 100 lub 150 tys. euro rocznie. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
Projekt nowelizacji PIT ostro krytykuje Platforma Obywatelska, zarzucając rządowi niedotrzymywanie obietnic przedwyborczych. PO złożyła własny projekt poselski, zakładający wprowadzenie dwóch stawek podatku PIT (18 i 32 proc.) już w 2007 r. Według PO, kosztowałoby to 5,8 mld zł rocznie, wraz z ulgą na dzieci i kwotą wolną od podatku. MF ocenia jednak koszty projektu na 8,3 mld zł.
Rząd negatywnie zaopiniował projekt PO, a posłowie PiS zarzucili Platformie składanie propozycji "propagandowych i demagogicznych" oraz nie respektowanie warunków ekonomicznych.
PO złożyła też projekt zakładający korzystniejsze opodatkowanie dla osób osiągających dochody za granicą, m.in. w Wielkiej Brytanii. Podobne rozwiązania zawiera projekt rządu.
Platforma krytykuje też rząd za wycofanie się z propozycji obniżenia klina podatkowego. Chodzi o rezygnację z planowanej obniżki składki rentowej z 13 do 9 proc. i chorobowej z 2,45 do 1,80 proc., co miało kosztować ponad 10 mld zł.
Według Zbigniewa Chlebowskiego (PO), pierwsze czytanie autopoprawki rządu, zakładającej takie zmiany, powinno się odbyć na posiedzeniu plenarnym Sejmu. "Rząd wycofuje się z bardzo poważanego projektu, który miał być sztandarem reformy podatkowej. (...) Rozpatrywanie autopoprawki na posiedzeniu komisji jest kompletnie niepoważne" - powiedział Chlebowski.
Również SLD zarzuca rządowi wycofanie się z zapowiadanej obniżki podatków oraz likwidację wielu ulg, m.in. ulgi odsetkowej, przeznaczonej dla osób spłacających kredyt mieszkaniowy. SLD proponuje także przywrócenie zlikwidowanej dwa lata temu ulgi podatkowej dla honorowych krwiodawców.
Samoobrona zaproponuje natomiast, by osoby posiadające dochody na poziomie minimum socjalnego, były zwolnione z podatku dochodowego. Jednak według Nenemana przyjęcie tej poprawki miałoby "porażające skutki" i mogłoby kosztować budżet państwa nawet 26 mld zł rocznie.
Z kolei Liga Polskich Rodzin chce złożyć poprawkę, zakładającą wspólne rozliczanie się małżonków z dziećmi. Według posłów PiS, przyjęcie tej poprawki kosztowałoby ok. kilku miliardów złotych.
W przyszłym tygodniu Komisja Finansów ma się zająć projektem nowelizacji ustawy o podatku od spadków i darowizn.
pap, ss, ab