Alonso mistrzem świata, Kubica dziewiąty

Alonso mistrzem świata, Kubica dziewiąty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brazylijczyk Felipe Massa z teamu Ferrari wygrał wyścig o Grand Prix Brazylii na torze Interlagos. Tytuł mistrza świata po raz drugi z rzędu zdobył Hiszpan Fernando Alonso z Renault, który na torze Interlagos był drugi.
Robert Kubica z BMW-Sauber zajął dziewiąte miejsce.

To pierwszy triumf kierowcy z Brazylii w tej imprezie od 1993 roku, kiedy zwyciężył tu Ayrton Senna, który pół roku później zginął w wypadku na włoskim torze Imola.

Tuż po starcie GP Brazylii kolejność w czołówce była zgodna z miejscami wywalczonymi podczas sesji kwalifikacyjnej, bowiem na prowadzeniu znalazł się Massa, przed Finem Kimi Raikkonenem z McLaren-Mercedes, Włochem Jarno Trullim z Toyty oraz Alonso.

Dobrze rozpoczął wyścig Michael Schumacher z Ferrari. Niemiec, startujący z dziesiątej pozycji, wyprzedził Kubicę i znalazł się na ósmym miejscu, a Polak utrzymał dziewiąte, bowiem obaj wyprzedzili drugiego kierowcę BMW-Sauber - Niemca Nicka Heidfelda.

Już na pierwszym okrążeniu doszło do kolizji z udziałem dwóch kierowców teamu Williams-Cosworth, w wyniku czego Australijczyk Mark Webber zjechał do boksu i już go nie opuścił. Natomiast jego partner z zespołu Niemiec Nico Rosberg próbował kontynuować jazdę, ale chwilę później stracił sterowność i wypadł z toru, rozbijając się o bandę.

Ponieważ na torze znalazły się elementy rozbitych bolidów organizatorzy od razu wprowadzili "samochód bezpieczeństwa". Zanim to się stało na szóstą pozycję przesunął się Michael Schumacher, a na prowadzeniu nadal znajdował się Massa.

Po wznowieniu rywalizacji na piątym okrążeniu Schumacher zaatakował piątą pozycję Włocha Giancarlo Fisichelli z Renault i szybko udało mu się go wyprzedzić, ale podczas tego manewru uszkodził prawe tylne koło i musiał zjechać do boksu zmienić opony. Niemiec wrócił na tor na ostatniej pozycji w stawce 18 kierowców i od razu zaczął odrabiać straty.

Zanim to nastąpiło z wyścigu wycofali się obydwaj kierowcy Toyoty: Niemiec Ralf Schumacher i Włoch Jarno Trulii, przez co stracili szanse na odrobienie jednego punktu do teamu BMW-Sauber, sklasyfikowanego na piątym miejscu w MŚ kierowców.

Po pierwszej serii wizyt w boksie kolejność w czołówce nie uległa zmianie, a jedynym wyjątkiem była piąta pozycja Pedro de la Rosy z McLaren-Mercedes, który przyjął na ten wyścig strategię jednego "pit stopu". Dała ona Hiszpanowi ósmą pozycję na mecie.

Na 30. okrążeniu w opałach znalazł się Kubica, bowiem w bok jego bolidu uderzył Amerykanin Scott Speed z ekipy Toro Rosso, w wyniku czego z nadwozia odpadła niewielka część układu aerodynamicznego.

Mimo to Kubica kontynuował rywalizację i na ponowną wizytę w boksie zdecydował się dopiero na 21 okrążeń przed końcem wyścigu, gdy zmiany opon dokonywała większość kierowców.

Wcześniej, na 41. okrążeniu Polak spadł na ósmą pozycję, zepchnięty przez Michaela Schumachera. Niemiec, który w niedzielę po raz ostatni wystartował w Formule 1, w dalszej części dystansu wyprzedził jeszcze kolejno: Fisichellę i Raikkonena, kończąc wyścig na czwartym miejscu.

Do mety nie dojechał partner Kubicy z teamu BMW-Sauber - Heidfeld, który rozbił swój bolid na siedem okrążeń przed końcem.

pap, ss