Nauczyciele mogą nie dostać podwyżki

Nauczyciele mogą nie dostać podwyżki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Roman Giertych obiecał nauczycielom podwyżki, w projekcie budżetu zapisano nawet na to miliard złotych, ale nikt w MEN nie zauważył, że nie ma podstawy prawnej, by te pieniądze nauczycielom dać - informuje "Rzeczpospolita" w artykule "Nauczyciele mogą nie dostać podwyżki". - Pensje nauczycieli wzrosną o 5-7 procent - deklarował minister Giertych niedługo po objęciu urzędu. Groził nawet, że poda się do dymisji, jeśli w budżecie nie będzie środków na podwyżki. I ostatecznie znalazł się dodatkowy miliard w subwencji oświatowej dla samorządów. Kłopot w tym, że nie ma przepisów, które pozwoliłyby go rozdzielić pomiędzy 600 tysięcy nauczycieli. Awantura wybuchła dopiero wczoraj, gdy nad przyszłoroczną pulą pieniędzy na oświatę debatowali posłowie z Sejmowej Komisji Edukacji oraz z Komisji Samorządowej. - Samorządy mogą te pieniądze wydać, na co chcą. Nigdzie nie zapisano, ile i na jakiej podstawie mają przeznaczyć na podwyżki - alarmowała Krystyna Szumilas z PO. Może się więc okazać, że pójdą np. na nagrody jubileuszowe albo na odprawy dla tysięcy osób, które w tym roku odejdą ze szkół na emerytury. Po raz kolejny z ust ministra padła deklaracja, ale nie poszła za nią rzetelna, merytoryczna praca jego urzędu. Ministerstwo mogłoby wydać rozporządzenie podnoszące minimalne stawki pensji nauczycielskich, jednak do końca roku czasu jest już niewiele. Taki projekt wymaga przecież konsultacji społecznych. Obawiam się, że nauczyciele podwyżek mogą nie dostać - pisze autorka artykułu Magdalena Kula. A jeśli uda się je wprowadzić, to prawdopodobnie nie przekroczą 10 złotych, bo ten miliard to za mało. Podwyżka rzędu 5 procent jest niestety raczej nieosiągalna.