Lider białoruskiej opozycji Alaksandr Milinkiewicz został laureatem tegorocznej nagrody im. Andrieja Sacharowa, przyznawanej przez Parlament Europejski.
Nagrodę otrzymują osoby lub organizacje, które wyróżniły się w działaniach przeciw przemocy, nietolerancji i niesprawiedliwości.
Milinkiewicz był kandydatem największej, chadeckiej frakcji PE (z Polski - Platforma Obywatelska). Kandydaturę tę poparła też jedna z mniejszych frakcji - Unia na rzecz Europy Narodów, w której zasiada Prawo i Sprawiedliwość. Obie frakcje cieszą się ze zwycięstwa.
"Szczerze wierzymy, że nagroda pomoże sprawie, o którą walczy pan Milinkiewicz. Jest on nie tylko liderem demokratycznej opozycji na Białorusi, ale także rzecznikiem sprawy demokracji, odważnym człowiekiem, który nie zawahał się przed osobistym ryzykiem, by zmienić losy swojego kraju" - powiedział szef chadeków Hans-Gert Poettering.
Przewodniczący delegacji PE ds. Białorusi Bogdan Klich (PO) powiedział, że nagroda jest wyrazem "sympatii i solidarności obywateli UE wobec narodu białoruskiego". "To silny sygnał, że UE wciąż przywiązuje wagę do kwestii wolności i demokracji na Białorusi i nie toleruje łamania praw człowieka na europejskiej ziemi" - dodał.
"Nie możemy mówić, że Europa jest w pełni wolna i demokratyczna, mając za naszą wschodnią granicą takiego sąsiada" - powiedział Michał Kamiński (PiS). "Kwestii Białorusi nikt już nie wymaże z europejskiej agendy. To jest nagroda nie tylko dla tak dzielnego człowieka, jakim jest Milinkiewicz, ale także wsparcie białoruskich starań o demokrację" - dodał, podkreślając zgodny lobbing polskich eurodeputowanych za nagrodą dla białoruskiego działacza.
Nagroda im. Sacharowa przyznawana jest co roku przez Parlament Europejski ludziom, którzy - tak jak rosyjski patron nagrody - bronią praw człowieka i podstawowych wolności. Nagroda przyznawana jest od 1988 roku. Laureat otrzymuje 50 tys. euro. Milinkiewicz zapowiedział, że przeznaczy tę kwotę na pomoc dla obecnych i przyszłych ofiar represji na Białorusi, wśród których znaleźli się działacze i liderzy organizacji młodzieżowych oraz były kandydat na prezydenta Alaksandr Kazulin.
"Prawie pół miliarda Europejczyków wyciągnęło do Białorusi dłoń wsparcia i partnerstwa. To zwycięstwo zasad moralnych. Dzisiaj Europa poparła demokratyczną Białoruś, walczącą i wysoko ceniącą wolność, sprawiedliwość i prawdę" - oświadczył Milinkiewicz po ogłoszeniu, że został laureatem nagrody.
Uroczyste wręczenie wyróżnienia przez przewodniczącego Josepa Borrella nastąpi 13 grudnia na sesji plenarnej PE.
W ubiegłym roku nagrodę otrzymało troje laureatów: międzynarodowa organizacja Reporterzy bez Granic, "Kobiety w bieli" z Kuby oraz walcząca o prawa człowieka w Nigerii Huawa Ibrahim. W 2004 roku nagrodę otrzymał niezależny Białoruski Związek Dziennikarzy.
pap, ss
Milinkiewicz był kandydatem największej, chadeckiej frakcji PE (z Polski - Platforma Obywatelska). Kandydaturę tę poparła też jedna z mniejszych frakcji - Unia na rzecz Europy Narodów, w której zasiada Prawo i Sprawiedliwość. Obie frakcje cieszą się ze zwycięstwa.
"Szczerze wierzymy, że nagroda pomoże sprawie, o którą walczy pan Milinkiewicz. Jest on nie tylko liderem demokratycznej opozycji na Białorusi, ale także rzecznikiem sprawy demokracji, odważnym człowiekiem, który nie zawahał się przed osobistym ryzykiem, by zmienić losy swojego kraju" - powiedział szef chadeków Hans-Gert Poettering.
Przewodniczący delegacji PE ds. Białorusi Bogdan Klich (PO) powiedział, że nagroda jest wyrazem "sympatii i solidarności obywateli UE wobec narodu białoruskiego". "To silny sygnał, że UE wciąż przywiązuje wagę do kwestii wolności i demokracji na Białorusi i nie toleruje łamania praw człowieka na europejskiej ziemi" - dodał.
"Nie możemy mówić, że Europa jest w pełni wolna i demokratyczna, mając za naszą wschodnią granicą takiego sąsiada" - powiedział Michał Kamiński (PiS). "Kwestii Białorusi nikt już nie wymaże z europejskiej agendy. To jest nagroda nie tylko dla tak dzielnego człowieka, jakim jest Milinkiewicz, ale także wsparcie białoruskich starań o demokrację" - dodał, podkreślając zgodny lobbing polskich eurodeputowanych za nagrodą dla białoruskiego działacza.
Nagroda im. Sacharowa przyznawana jest co roku przez Parlament Europejski ludziom, którzy - tak jak rosyjski patron nagrody - bronią praw człowieka i podstawowych wolności. Nagroda przyznawana jest od 1988 roku. Laureat otrzymuje 50 tys. euro. Milinkiewicz zapowiedział, że przeznaczy tę kwotę na pomoc dla obecnych i przyszłych ofiar represji na Białorusi, wśród których znaleźli się działacze i liderzy organizacji młodzieżowych oraz były kandydat na prezydenta Alaksandr Kazulin.
"Prawie pół miliarda Europejczyków wyciągnęło do Białorusi dłoń wsparcia i partnerstwa. To zwycięstwo zasad moralnych. Dzisiaj Europa poparła demokratyczną Białoruś, walczącą i wysoko ceniącą wolność, sprawiedliwość i prawdę" - oświadczył Milinkiewicz po ogłoszeniu, że został laureatem nagrody.
Uroczyste wręczenie wyróżnienia przez przewodniczącego Josepa Borrella nastąpi 13 grudnia na sesji plenarnej PE.
W ubiegłym roku nagrodę otrzymało troje laureatów: międzynarodowa organizacja Reporterzy bez Granic, "Kobiety w bieli" z Kuby oraz walcząca o prawa człowieka w Nigerii Huawa Ibrahim. W 2004 roku nagrodę otrzymał niezależny Białoruski Związek Dziennikarzy.
pap, ss