Kandydat do Trybunału sądził opozycjonistów

Kandydat do Trybunału sądził opozycjonistów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogusław Moraczewski, kandydat SLD do Trybunału Konstytucyjnego, w stanie wojennym skazał za działalność podziemną dziewięciu działaczy bełchatowskiej Solidarności - ustaliło "Życie Warszawy". Wybór sędziów TK ma nastąpić w czwartek. Sejmowa Komisja Sprawiedliwości wydała Moraczewskiemu pozytywną rekomendację. - Jestem zszokowana. Kandydat SLD został przedstawiony jako fachowiec. Nikt z nas nie wiedział o jego przeszłości - mówi wiceszefowa komisji Julia Pitera (PO). W stanie wojennym Bogusław Moraczewski orzekał w Sądzie Wojewódzkim w Piotrkowie Trybunalskim. ŻW udało się dotrzeć do osób, które 3 sierpnia 1982 roku zostały przez niego skazane na kary od półtora roku do trzech lat więzienia. - Nie mieliśmy wątpliwości, że sędzia jest całkowicie dyspozycyjny. Tajemnicą poliszynela było to, że wyrok wydało miejscowe SB - mówi Andrzej Krasuski, w latach osiemdziesiątych działacz Solidarności w bełchatowskim Geoprojekcie. Proces dotyczył trzynastu opozycjonistów, głównie z elektrowni i kopalni Bełchatów. - Nasza działalność polegała na organizowaniu pomocy dla internowanych działaczy podziemia, w tym wielu rolników. - wspomina Krasuski. Na ławie oskarżonych zasiadło 13 działaczy. Zarzucono im kontynuowanie nielegalnej działalności związkowej, druk i rozpowszechnianie podziemnej prasy oraz "rozpowszechnianie fałszywych informacji mających wywołać niepokój publiczny i rozruchy społeczne". Proces trwał zaledwie półtora miesiąca. - Jak na ówczesne standardy, sędzia zachowywał się nawet przyzwoicie. Dopuszczał w miarę swobodne wypowiedzi, zezwalał na widzenia i na przysyłanie do aresztu paczek. Kiedy odczytywał wyrok, był blady jak ściana. Mieliśmy wrażenie, że się boi - wspomina Krasuski. Zbigniewa Matyśkiewicza, Ryszarda Wyczachowskiego i Ryszarda Krasuskiego sędzia Moraczewski skazał na karę trzech lat więzienia, a Antoniego Augustyniaka na dwa. Ten ostatni, w wyniku odwołania, w końcu nie poszedł siedzieć, a "jedynie" zapłacił wysoką grzywnę - czytamy w tekście "Kandydat do Trybunału sądził opozycjonistów".