TVP Historia już działa

TVP Historia już działa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Działalność redakcji nowego kanału tematycznego Telewizji Polskiej, TVP Historia, zainaugurowano w sobotę w Warszawie.
Podczas uroczystości, której honorowym gościem był prezydent Lech Kaczyński, odbyła się sesja historyczna na temat "Europy Środka". Nowy kanał TVP ma ruszyć na przełomie 2006 i 2007 r.

Prezydent Lech Kaczyński zaznaczył, że takiego kanału w TVP nie tylko nie było, ale też nie pamięta on, żeby komuś przychodziło do głowy, by powstał. Wyraził też nadzieję, że TVP Historia będzie pokazywała historią naszego kraju "od strony krytycznej, ale nie od strony prześmiewczej lub widzącej tylko jeden, zły aspekt naszej historii".

Podkreślił, że władza publiczna ma dzisiaj nikły wpływ na telewizję publiczną. "Mogę powiedzieć nawet uczciwie, że żaden. Natomiast stara się istotnie świadomość historyczną przywracać. Obecne kierownictwo telewizji - jak rozumiem - ma podobne zamiary, które być może wynikają z podobnej motywacji - mam taką nadzieję" - powiedział prezydent.

Inaczej mówiąc - dodał - "mamy w dzisiejszej Polsce pewną atmosferę intelektualną, która związana jest z obecną władzą, ale związana jest także z ośrodkami od tej władzy niezależnymi, która pozwala na to, że można historyczną świadomość przywracać".

"Żeby przywracać ją w pozytywnym tego słowa znaczeniu, aby pozwalać Polakom być krytycznymi wobec własnej historii, bo przecież nikomu z nas nie idzie o to, żeby naszą historię pokazywać jako pasmo sukcesów bądź cierpień, niezasłużonych oczywiście" - powiedział prezydent.

Jego zdaniem "jesteśmy krajem, w którym zamieszkuje duży europejski naród i ten naród swego czasu utracił niepodległość. To nie jest rzecz, która zdarzała się często czy nawet w ogóle, jeżeli chodzi o tak duże narody w historii Europy" - zaznaczył. "Ale z drugiej strony mamy też bardzo wiele sukcesów, mamy elementy w naszej historii jasne. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że w trakcie 123 lat niewoli walczyliśmy bardzo twardo o niepodległość" - powiedział prezydent.

Prezes TVP Bronisław Wildstein ocenił, że nowy TVP Historia jest dla telewizji publicznej "wyzwaniem". "W tej chwili dopiero zaczynamy naprawdę mierzyć się ze swoją przeszłością. To 60. rocznica Powstania Warszawskiego była naprawdę świętowana. Trzeba było doczekać dopiero ostatnich lat, by powstało Muzeum Powstania Warszawskiego" - powiedział Wildstein.

"Dlaczego tak się stało? Stało się tak dlatego, że bezpośrednio po odzyskaniu niepodległości, kiedy powinniśmy się zmierzyć z naszą historią, usłyszeliśmy, że ta historia właściwie jest nieważna, że trzeba żyć przyszłością i zapominać o przeszłości. Są to sformułowania zadziwiająco nonsensowne i zadziwiająco poważnie brane w naszych ostatnich latach" - mówił prezes TVP.

W jego opinii "cała nasza najnowsza przeszłość, dotycząca czasów komunizmu przecież została w ostatnich latach gruntownie zmistyfikowana. Naszym obowiązkiem jest ją w tej chwili odsłonić".

Pełnomocnikiem zarządu TVP do utworzenia nowego kanału jest Artur Dmochowski, który podkreśla, że TVP Historia będzie szczególnie wyczulona na kwestię rzetelności historycznej.

Dmochowski poprowadził sobotnią historyczną debatę zatytułowaną "Europa Środka. Panorama dziejów regionu 1918-1989". Udział w niej wzięli historycy: prof. Norman Davies, Aliaksandr Kraucewicz z Białorusi, Bogdan Musial z Niemiec, Istvan Kovacs z Węgier i prof. Andrzej Nowak.

Mówiono m.in. o niechlubnych nadziejach niektórych uczestników II wojny światowej. Reprezentujący Polskę historyk prof. Andrzej Nowak podkreślił, że "wbrew nadziejom stron zmagających się o to, by przywrócić w Europie granice z roku 1914, Polska jednak nie runęła".

"Chodziło o granice niekoniecznie w sensie państwowym, ale w sensie połączenia, styku największych sił geopolitycznych całej Europy Środkowej i Wschodniej, czyli Rosji i Niemiec" - mówił Nowak.

Historycy mówili też o oporze społecznym w powojennej Europie. Prof. Norman Davies podkreślił, że w II wojnie światowej "Polska straciła ok. 20 proc. ludności, ale Białoruś i Ukraina jeszcze więcej".

"Wymaganie od tych ludzi masowego ruchu oporu to rzecz nierealna. Ruch oporu był możliwy w 1939 roku do połowy wojny, ale po takich stratach wojennych nie można mówić o masowym ruchu oporu" - mówił Davies.

Prof. Nowak zgodził się z Normanem Daviesem i dodał, że "stopień oporu przeciwko wynikowi historii w danym momencie jest uzależniony nie tylko od tego, jak wiele osób czuje się przegranych, ale jakie są możliwości oporu".

Podobne debaty mają być regularnie przeprowadzane w TVP Historia. Prezentowane będą w nim też m.in. pasma programowe dotyczące poszczególnych etapów dziejów Polski, historii religii czy też pasmo archeologiczne.

pap, ss