Stołeczna walka o głosy

Stołeczna walka o głosy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zarówno kandydat PiS Kazimierz Marcinkiewicz, który wygrał I turę wyborów, jak i kandydatka PO Hanna Gronkiewicz-Waltz, która osiągnęła drugi wynik chcą przejąć głosy popieranego przez Lewicę i Demokratów Marka Borowskiego.
W ocenie Marcinkiewicza, stolicy potrzebna jest "wielka koalicja PiS i PO". Gronkiewicz-Waltz nie mówi nic o możliwych porozumieniach powyborczych, wskazuje jedynie na podobieństwa w swoim programie i programie Borowskiego. Sam Borowski uzależnia z kolei udzielenie poparcia w drugiej turze kandydatce Platformy od "politycznego porozumienia centrolewicy z PO".

W wyborach na prezydenta Warszawy, przy uwzględnieniu wyników z 61,38 proc. protokołów, prowadzi Marcinkiewicz z wynikiem 38,44 proc., przed Gronkiewicz-Waltz - 34,19 proc. - podała w poniedziałek po godz. 11.00 Państwowa Komisja Wyborcza. Według sondażowych niedzielnych wyników trzecie miejsce zajął Borowski uzyskując - według sondażu PBS-DGA - 22,4 proc. a według GfK Polonia - 20,4 proc.

Marcinkiewicz ocenił w poniedziałkowej rozmowie z dziennikarzami, że "jest możliwość utworzenia wielkiej koalicji na rzecz rozwoju Warszawy". Jak dodał, "to wielka szansa i chce ją Warszawie zaproponować". Zadeklarował, że "jest w stanie porozumieć się właściwie ze wszystkimi".

"Chcę wszystkim zaproponować współpracę, bo mam co do zaproponowania" - podkreślił. Zapewnił, że jego współpraca w stolicy ze zdominowaną przez PO radą miasta będzie układać się dobrze.

Kandydat PiS pytany, czy nie obawia się że wyborcy Marka Borowskiego, który zajął trzecie miejsce w wyborach na prezydenta stolicy, będą w II turze głosować na Gronkiewicz-Waltz powiedział, że trudno sobie wyobrazić, by "wyborcy socjalni mieliby oddać głos na kandydata liberalnego".

Podkreślił, że w jego programie znajduje się wiele spraw "związanych z edukacją, służbą zdrowia, sprawami społecznymi, socjalnymi". "To dobra odpowiedź na oczekiwania takich wyborców" - ocenił. Podkreślił, że w niedzielę zakończyły się wybory "stricte partyjne", a druga tura to będzie "wybór personalny".

Sam Borowski uzależnia udzielenie poparcia w drugiej turze kandydatce PO na fotel w stołecznym ratuszu od "politycznego porozumienia centrolewicy z Platformą".

"Generalny cel centrolewicy i mój, to przede wszystkim odsunąć od władzy - tam, gdzie to możliwe - PiS, Samoobronę i LPR. Uważamy, że to koalicja szkodliwa dla Polski. Jeśli PO będzie chciała się przyłączyć do tego, to dobrze, to ułatwi nam rozmowy" - powiedział Borowski.

Pytany, czy w drugiej turze udzieli poparcia Gronkiewicz-Waltz, powiedział: "Jeśli warunki rozmowy doprowadziłyby do takiego porozumienia, które ja i liderzy centrolewicy uznalibyśmy za porozumienie polityczne, wtedy oczywiście tak". Borowski wykluczył, by w zamian za poparcie kandydatki Platformy oczekiwał stanowiska wiceprezydenta miasta.

Kandydatka PO na fotel w stołecznym ratuszu zapowiedziała, że przed II turą zamierza podkreślać elementy, które łączą jej program z pomysłami kandydata Lewicy i Demokratów.

"Chcę podkreślić te elementy, które podobały mi się w programie Marka Borowskiego" - zapowiedziała w rozmowie z dziennikarzami Gronkiewicz-Waltz. W tym kontekście wymieniła m.in. sprawy edukacji.

Wiceszefowa PO deklaruje, że będzie walczyć o każdy głos zarówno wyborców Borowskiego, jak i tych, którzy zostali w domu. Zdaniem Gronkiewicz-Waltz, PiS osiągnęło słaby wynik w wyborach samorządowych, a jest to - argumentowała - wynik "odgórnego, ostrego sposobu rządzenia PiS".

Według sondażu PBS-DGA, przeprowadzonego w niedzielę dla TVN 24, w drugiej turze Gronkiewicz-Waltz może liczyć na 46,5 proc. głosów, a Marcinkiewicz - na 43 proc. Pozostałe 10,5 proc. ankietowanych nie wie jeszcze, na kogo zagłosuje.

pap, ab