Polska zakopie topór między Turcją i Armenią?

Polska zakopie topór między Turcją i Armenią?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polskie MSZ zaproponowało Turcji i Armenii - dwóm od lat skłóconym ze sobą sąsiadom - pośrednictwo w rozmowach. Gdyby oferta została przyjęta, byłby to duży sukces naszej dyplomacji - informuje "Gazeta Wyborcza" w tekście "Polska zakopie topór między Turcją i Armenią?". Turcja i Armenia nie utrzymują ze sobą stosunków dyplomatycznych, a ich wspólna granica na Kaukazie od lat jest zablokowana. Ormianie oskarżają Turków o krwawą rzeź w latach 1915-17 i chcą, by przyznali się do ludobójstwa. Turcy utrzymują, że ludobójstwa nie było, i są przekonani, że Ormianie chcą mieć tylko pretekst, by domagać się od nich odszkodowań oraz terytoriów. Dodatkowo sporom Turków i Ormian towarzyszą skomplikowane i trudne do ogarnięcia waśnie na Kaukazie. Turcja jest skoligacona z tureckojęzycznym narodem Azerów, z którym Ormianie walczyli w latach 90. o tzw. Górny Karabach. Rozmówcy dziennika w MSZ odżegnują się od mieszania Polski w rozwiązywanie kaukaskich sporów i przekonują, że polskie propozycje to tylko oferta pomocy w nawiązaniu dialogu. Na początku roku, jeszcze pod rządami ministra Stefana Mellera, powstał pomysł, by zaprosić Turków i Ormian do Warszawy na konferencję. W sierpniu strona polska wystąpiła z nowym pomysłem: by interesy Turcji w Armenii i Armenii w Turcji reprezentowały ambasady polskie. Do tej pory nasze MSZ nie dostało odpowiedzi. Według informacji "Gazety Wyborczej" Ormianie nie widzą problemu i chętnie przyjmą polską ofertę. Teraz z kolei Turcja może stanąć okoniem. W tureckim MSZ poinformowano dziennik, że Turcja za "przyjacielską inicjatywę Polski" dziękuje, ale najpierw Armenia musi spełnić jej warunki: m.in. przestać domagać się uznania ludobójstwa i ogłosić, że akceptuje wspólną granicę.