"Niech Rosja traktuje nas jak członka UE"

"Niech Rosja traktuje nas jak członka UE"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska nie może zgodzić się na to, by Rosja traktowała nasz kraj jakby nie był członkiem UE - powiedział premier Jarosław Kaczyński wyjaśniając motywy polskiego weta w sprawie negocjacji nowego porozumienia UE-Rosja.
Szef rządu zastrzegł jednak, że "nie zakładaliśmy z góry, że weto trzeba będzie zastosować".

W czwartek Polska podtrzymała swój sprzeciw w sprawie negocjacji nowego porozumienia UE z Rosją. Z tego powodu podczas piątkowego szcztu UE-Rosja w Helsinkach negocjacje te się nie rozpoczęły. Polska - jak mówił w piątek premier - uzależnia zmianę stanowiska od zagwarantowania prawa do zawieszenia negocjacji nowej umowy z Rosją, gdyby Moskwa nie zniosła embarga na polskie mięso i produkty roślinne.

Szef rządu podkreślił, że Polska rozmawiała o swoim stanowisku w sprawie negocjacji UE-Rosja przede wszystkim w Komisji Europejskiej. "Z jednej strony zabiegaliśmy o interwencję wobec Rosji. Z drugiej strony, mówiliśmy, że brak tej interwencji, brak rozwiązania tej sprawy może prowadzić do takiej decyzji (o wecie)" - powiedział J. Kaczyński.

W ocenie premiera, zarzuty, że "sprawa była nieprzygotowana, że nasi partnerzy nie znali naszych argumentów" są nieprawdziwe. Jak podkreślił, Polska przedstawiała je w rozmowach z krajami bałtyckimi, Trójkątem Wyszehradzkim oraz wszystkimi innymi dużymi państwami UE.

Podkreślił, że rozmawiał też na ten temat z premierem Finlandii, która w tym półroczu przewodniczy pracom UE. Premierzy obu krajów spotkali się 17 listopada w Warszawie.

Zgodę na rozpoczęcie negocjacji UE-Rosja Polska uzależnia m.in. od zniesienia embarga nałożonego przez Moskwę na polskie mięso i produkty roślinne. Polska chce także ratyfikowania przez Rosję Europejskiej Karty Energetycznej i protokołu tranzytowego do niej.

Premier podkreślił jednak, że w pierwszej fazie negocjacji Polska opowiadała się za tym, by ratyfikacja Karty Energetycznej przez Rosję była warunkiem rozpoczęcia rozmów z tym krajem. "Później to stanowisko zostało zmodyfikowane na inne, że w mandacie powinien być postulat, by ta karta została ratyfikowana" - powiedział.

Dodał, że w ostatecznej wersji to stanowisko zostało złagodzone. J.Kaczyński wyjaśnił, że "chodziło już tylko o gwarancję równie mocne, jak ratyfikacja Karty Energetycznej". Szef rządu podkreślił, że Polska obecnie podtrzymuje to stanowisko.

Druga z kwestii dotyczących polskiego weta to - jak powiedział premier - "dyskryminacyjne posunięcia Rosji wobec naszego eksportu". Polska - jak powiedział - w ostatniej fazie rozmów o mandacie oczekiwała zagwarantowania prawa do zawieszenia negocjacji z Rosją, gdyby zostały rozpoczęte.

J.Kaczyński podkreślił, że prawo do zawieszenia rokowań było propozycją fińskiego premiera wysuniętą w ubiegły piątek.

"Ta propozycja miała mieć charakter gwarancji prawnej, prawa każdego państwa UE do przerwania rokowań w każdej chwili" - tłumaczył premier. Dodał, że Polska poprosiła fińską prezydencję o propozycję tej treści na piśmie. "Okazało się, że już na piśmie tego nie możemy dostać (...), w propozycji pisemnej już się z tego wycofano" - powiedział.

J.Kaczyński skonkludował, że w związku z "kolejną odmową uznania naszych postulatów doszło do podtrzymania przez Polskę sprzeciwu" wobec rozpoczęcia negocjacji UE-Rosja.

Odnosząc się do kwestii rosyjskiego embarga premier powiedział, że Polska nie może się zgodzić, aby szkodzono interesom polskich przedsiębiorców. Podkreślił, że to oczywiste stanowisko, bo wszystkie kraje UE bronią swojej gospodarki.

Szef rządu oświadczył, że "w żadnym razie nie możemy się zgodzić na to, aby Rosja mogła uznawać Polskę za kraj, który w istocie, przynajmniej z jej punktu widzenia, do UE nie należy". Nie możemy też, jak powiedział, pozwolić byśmy byli zostawieni w niepewności, czy dostawy rosyjskiego gazu nie zostaną wstrzymane.

Jak mówił, 26 lat temu baliśmy się: "wejdą, czy nie wejdą"; dzisiaj nie możemy być postawieni w sytuacji niepewności: "zakręcą, czy nie zakręcą". Podkreślił, że kwestia bezpieczeństwa energetycznego musi zostać w stosunkach Unii z Rosją uregulowana i Polska nie rezygnuje z tego postulatu.

Według niego, jeśli Polska zgodziłaby się na negocjacje nowej umowy UE-Rosja, mimo że stara umowa nie była przestrzegana w stosunku do Polski, oznaczałoby to zgodę na to, aby również nowa umowa nie zobowiązywała Rosji do traktowania Polski na równi z innymi krajami 25.

Niestety - jak podkreślił - Unia bardzo późno podjęła działania w sprawie rosyjskiego embarga na polskie produkty, choć nasz kraj od dawna o to zabiegał. "UE dopiero teraz oświadczyła, że jesteśmy niewinni w tym sporze, że wykonujemy swoje zobowiązania, ale nie jest gotowa w sposób zdecydowany tej sprawy stawiać" - ocenił J.Kaczyński.

Z kolei szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga powiedziała, że do tego, aby Polska udzieliła mandatu do negocjacji nowej umowy UE- Rosja zabrakło "elementarnej dobrej woli" ze strony Rosji.

Minister Fotyga zaznaczyła, że ministrowie i ambasadorowie wszystkich państw członkowskich UE byli na bieżąco informowani o polskich priorytetach i o stanowisku polskiego rządu w sprawie mandatu negocjacyjnego. O polskim stanowisku informowano też Rosję, m.in. przez szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa.

"W kuluarowych rozmowach spotykaliśmy się ze znaczną sympatią. W złożeniu weta ostatecznie pozostaliśmy osamotnieni, pomimo że wiele spośród państw partnerskich sygnalizowało, że spotykały się z podobnymi problemami w negocjacjach z Rosją" - powiedziała Fotyga.

"My, jako państwo sąsiadujące z Rosją, poddane w wielu dziedzinach presji Rosji, aby związać się tak szeroką umową i udzielić takiego mandatu musielibyśmy mieć przykład elementarnej dobrej woli ze strony partnera, z którym Unia chce się związać. Takiej dobrej woli nie widzimy, chociaż byliśmy skłonni udzielić znacznych pełnomocnictw Komisji Europejskiej i prezydencji (fińskiej)" - oceniła Fotyga.

Podczas czwartkowego spotkania ambasadorów krajów UE w Brukseli Polska zażądała zagwarantowania we wspólnej deklaracji Rady UE i Komisji Europejskiej prawa sprzeciwu wobec kontynuowania rozmów, jeśli kwestia rosyjskiego embarga nie zostanie rozwiązana w ciągu 50 dni od przyjęcia mandatu.

Finlandia zaproponowała jednak, aby te polskie postulaty znalazły się w odrębnej, podpisanej tylko przez Polskę deklaracji, dołączonej do mandatu, która ma mniejszą wymowę polityczną niż wspólna deklaracja Rady i Komisji. Chciała też gwarancji, że nowe porozumienie z Rosją zapewni wszystkim krajom członkowskim takie stosunki z Rosją w dziedzinie energii, jakie przewiduje Karta Energetyczna

pap, ab