Sąd i "Agora" nasłały komornika na Leppera

Sąd i "Agora" nasłały komornika na Leppera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd nakazał komornikowi, by ściągnął od wicepremiera Andrzeja Leppera ok. 30 tys. zł grzywny i kosztów, prawomocnie zasądzonych w maju przy skazaniu go za pomówienie w 2001 r. o korupcję pięciu polityków PO i SLD.
PAP ustaliła ponadto, że także "Agora" - wydawca "Gazety Wyborczej" - która w kwietniu wygrała cywilny proces z Lepperem, zwróciła się do komornika, by wyegzekwował od wicepremiera 8 tys. zł, zasądzonych w tym procesie dla Polskiej Akcji Humanitarnej.

Informacje te potwierdził sąd i radca prawny "Agory".

W maju tego roku Lepper został prawomocnie skazany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na 5 lat za pomówienie polityków PO i SLD. Ponadto sąd utrzymał zasądzone przez Sąd Okręgowy 20 tys. zł grzywny, zapłatę prawie 5 tys. zł kosztów sądowych oraz zapłatę 50 tys. zł zadośćuczynienia dla Andrzeja Olechowskiego (jako jedyny pokrzywdzony o to wystąpił do sądu; nie wiadomo, czy tę należność Lepper zapłacił).

Rzecznik prasowy SO sędzia Wojciech Małek potwierdził, że jeszcze w sierpniu, nie mogąc ściągnąć tych kwot, sąd wystąpił do komornika o egzekucję w sumie ok. 30 tys. zł. "W końcu listopada sąd wysłał do komornika ponaglenie, nie mając żadnych informacji o podjętych działaniach" - dodał Małek. Podkreślił, że zgodnie z prawem to sam komornik decyduje, jak ściągnąć należność od dłużnika.

Przepisy nie pozwalają komornikowi zająć diety poselskiej; nie ma zaś przeszkód, by "wejść" np. na pobory wicepremiera.

W kwietniu tego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał inny wyrok SO wobec Leppera, którego Agora pozwała za podanie "nieprawdziwych i godzących w jej dobra informacji" o tym, że spółka korzystała z miliardowych ulg i zwolnień podatkowych. Sąd prawomocnie nakazał Lepperowi przeprosiny i zapłatę na PAH. "Lepper wciąż nie wykonał tego wyroku; sprawę skierowaliśmy do komornika" - powiedział radca prawny Agory Piotr Rogowski.

W maju tego roku SA utrzymał wyrok I instancji skazujący Leppera za to, że w listopadzie 2001 r. - podczas wystąpienia w Sejmie nad wnioskiem o odwołanie go z funkcji wicemarszałka - zadawał pytania, czy politycy SLD (ówczesny szef MON Jerzy Szmajdziński i ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz) i PO (ówczesny wicemarszałek Sejmu Donald Tusk oraz Paweł Piskorski i Andrzej Olechowski) otrzymywali pieniądze od biznesmenów i gangsterów. Politycy temu zaprzeczyli. Prokuratura oskarżyła Leppera o pomówienie w mediach, za co grozi do 2 lat więzienia. Sąd uznał, że Lepper oskarżał polityków nie mając dowodów, co było "niegodnym sprawowaniem mandatu".

Majowy wyrok SA był pierwszym prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne, wydany wobec aktualnego wicepremiera. Prawo nie zakazuje takiej osobie pełnienia funkcji rządowych. Gdyby w ciągu pięciu lat Lepper został jednak skazany prawomocnie za inny czyn, kara mogłaby być teoretycznie "odwieszona" i Lepper mógłby trafić za kraty.

18 stycznia 2007 r. sąd zdecyduje, kiedy ma ruszyć proces Leppera, Krzysztofa Filipka i Alfreda Budnera, oskarżonych o wysypywanie zboża na tory w Warszawie w 2002 r. "Proces może ruszyć w lutym" - mówiła ostatnio PAP szefowa wydziału karnego Sądu Okręgowego Warszawa-Praga sędzia Elżbieta Gajowniczek. Podsądnym - w tym wicepremierowi Lepperowi i ministrowi w kancelarii premiera Filipkowi - grozi do 5 lat więzienia.

W czerwcu 2005 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do sądu akt oskarżenia w głośnej sprawie wysypania przez posłów i sympatyków Samoobrony w czerwcu 2002 r. na tory na Żeraniu importowanego zboża. Akcja była nielegalna, a policja użyła wobec jej uczestników siły. Lepper twierdził, że wysypana pszenica była skażona nitrofenem - zakazanym składnikiem środków ochrony roślin. Prokuratura uznała, że to nieprawda. W akcie oskarżenia podkreślono, że Lepper był już cztery razy skazany prawomocnymi wyrokami sądów.

Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z Andrzejem Lepperem.

ab, pap