Wisła wraca do domu

Wisła wraca do domu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Feyenoord Rotterdam wygrał z Wisłą Kraków 3:1 (2:1) w meczu grupy E piłkarskiego Pucharu UEFA. Po tej porażce Wisła odpadła z rozgrywek.
Feyenoord Rotterdam - Wisła Kraków 3:1 (2:1)

Bramki: dla Feyenoordu - Nicky Hofs (16), Jonathan De Guzman (41), Angelos Charisteas (67); dla Wisły - Paweł Brożek (23).

Czerwona kartka: Dariusz Dudka (Wisła, 78). Żółte kartki: Feyenord - Joonas Kolkka, Serginho Greene. Wisła - Arkadiusz Głowacki. Michael Thwaite. Sędziował Paolo Dondarini (Włochy).

Feyenord: Henk Timmer - Danny Buijs, Andre Bahia, Ron Vlaar, Serginho Greene - Nicky Hofs (90 Timothy Derijck), Theo Lucius, Jonathan De Guzman - Joonas Kolkka (77 Tim Vincken), Angelos Charisteas, Stein Huysegems (64 Pierre Van Hooijdonk).

Wisła: Emilian Dolha - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki Dariusz Dudka, Michael Thwaite - Jakub Błaszczykowski, Radosław Sobolewski, Jacob Burns, Marek Zieńczuk - Jean Paulista (69 Piotr Brożek), Paweł Brożek (90 Branko Radovanovic).

W ostatniej kolejce fazy grupowej Pucharu UEFA spotkały się drużyny, które walczyły o trzecie miejsce w grupie E premiowane awansem do dalszych gier (wcześniej zapewniły sobie go AC Nancy i Blackburn Rovers). Wiśle wystarczał remis, gdyż przed tym meczem miała trzy punkty, zaś Holendrzy tylko dwa (tyle samo co ostatni zespół tej grupy - FC Basel - który podczas ostatniej kolejki pauzował). Jednak krakowianie przegrali i odpadli z dalszych rozgrywek.

W pierwszych minutach spotkania optyczną przewagę mieli Holendrzy, ale to wiślacy już w 2 min mieli stuprocentową okazję do zdobycia gola. Po prostopadłym podaniu Jacoba Burnsa piłka trafiła do Jeana Paulisty, który mimo asysty Danny'ego Buijsa zdołał bardzo groźnie strzelić, ale obok słupka.

W 16 min dosyć niefrasobliwie Wisła straciła bramkę. Po podaniu z połowy boiska Rona Vlaara piłkę otrzymał Nicky Hofs, który będą w polu karnym przelobował głową krakowskiego bramkarza.

Po stracie gola krakowianie zaczęli grać śmielej, przejęli inicjatywę. W 21 min Andre Bahia sfaulował przed swoim polem karnym Paulistę i włoski sędzia podyktował rzut wolny dla "Białej Gwiazdy". Po strzale z około 25 metrów Pawła Brożka piłka uderzyła w mur, ale dopadł jej jeszcze Jakub Błaszczykowski. Zagrał do Jacoba Burnsa, a po jego "główce" piłka o mało nie wpadła do bramki.

Dwie minuty później golkiper zespołu z Holandii musiał już wyciągać futbolówkę w siatki. Po fenomenalnej akcji Błaszczykowskiego i jego rajdzie zakończonym na 18 metrze prostopadłym podaniem do wybiegającego zza pleców obrońców Pawła Brożka (który bez problemów pokonał bramkarza miejscowych) - było 1:1.

Mimo, że wiślacy dalej mieli przewagę, to jeszcze przed przerwą Feyenoord objął prowadzenie. W 41 min dośrodkował z prawej strony Joonas Kolkka, "zaspali" środkowi obrońcy Wisły zostawiając bez opieki kilka metrów od bramki Jonathana De Guzmana. Futbolówka trafiła właśnie do niego i było 2:1.

Cztery minuty wcześniej (37 min) Holendrzy przeprowadzili bardzo groźny kontratak. Angelos Charisteas miał przed sobą tylko Emiliana Dolhę, ale wściekle z tyłu atakował go Dariusz Dudka. Naciskany przez Polaka piłkarz Feyenordu upadł w polu karnym, ale sędzia orzekł, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.

W 53 min Polacy mogli wyrównać. Zieńczuk tak zagrał do Pawła Brożka, że ten w polu karnym znalazł się przed Timmerem. Wiślak jednak najpierw poślizgnął się, a upadając zderzył się z bramkarzem gospodarzy.

W 67 min prysły nadzieje Polaków na awans. Przez dłuższy czas na polu karnym Wisły panowało olbrzymie zamieszanie - Hofs uderzył piłką w słupek, ale dobitka Charisteasa była już skuteczna.

Wiślacy kończyli mecz w dziesięciu, gdyż w 78 min czerwoną kartkę za brutalny faul (atak obiema nogami) na Hofsie otrzymał Dariusz Dudka. Warto wspomnieć, że na trybunach stadionu Feyenoordu (De Kuip) był trener reprezentacji Polski Leo Beenhakker.

ab, pap