Milczenie posłów PiS

Milczenie posłów PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchciński zakazał swoim parlamentarzystom wypowiadać się w mediach. Szlaban nie obowiązuje tylko czterech posłanek i... jego samego. - To efekt reprymendy, jakiej udzielił mu Jarosław Kaczyński - dowiedział się "Dziennik". "Premier pokazał mu żółtą kartkę za sposób prowadzenia klubu, więc Marek próbuje teraz coś zmienić" - powiedział "Dziennikowi" poseł z otoczenia Kuchcińskiego. Skutek zakazu może być jednak odwrotny do zamierzonego, bo posłowie PiS zaczynają się buntować. "Jemu brakuje pary. Nie umie ot tak wyjść przed kamery i strzelić ostrej mowy. Najgorsze jest jednak to, że nakłada embargo ma tych, którzy to potrafią. Ale tak to już jest. Wszyscy przeciętniacy marginalizują perły, bo boją się konkurencji" - mówi "Dziennikowi" polityk PiS, który słynął dotąd z brylowania w mediach. Inny rozgoryczony poseł idzie jeszcze dalej. "Premier najlepiej by zrobił, wysyłając go na placówkę do Erewania. Chociaż pewnie i tam by się nie sprawdził" - ironizuje. Niechęć do Kuchcińskiego jest tak duża, że posłowie zaczynają z rozrzewnieniem wspominać poprzedniego szefa klubu Przemysława Gosiewskiego, który przecież nigdy nie słynął z łagodności - czytamy w tekście "Milczenie posłów PiS". Nie wiadomo, co o całej sytuacji myśli sam Kuchciński. Choć "Dziennik" nakłaniał go do udzielenia wypowiedzi przez trzy dni, nie zgodził się na rozmowę.