Minister nie będzie latał z kondomami

Minister nie będzie latał z kondomami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przypadek Kameruńczyka, który zaraził 14 Polek HIV, dowodzi, że państwo powinno promować prezerwatywy, uważają seksuolodzy i feministki. Resort zdrowia jest przeciwnego zdania, pisze "Życie Warszawy". Uchodźca z Kamerunu Simon Moleke namówił wiele Polek do seksu bez zabezpieczenia. - Część z tych kobiet to ofiary niedostatecznej edukacji seksualnej. Jedna z nich mówiła nam, że skoro prezerwatywa nie chroni przed HIV w 100 procentach, to po co jej używać? - relacjonuje gazecie Wanda Nowicka, szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Według Nowickiej, ten przypadek to jeszcze jeden dowód na to, że Ministerstwo Zdrowia działa na szkodę obywateli, nie informując o wszystkich metodach antykoncepcji. - To skandal, że rząd promuje metody najmniej skuteczne i nie zabezpieczające przed HIV, jak badanie śluzu. W ten sposób oszukuje się społeczeństwo, mówi Nowicka. - "Minister nie będzie latał po stolicy z kondomami", oświadczył na to gazecie wiceszef resortu zdrowia Bolesław Piecha (PiS). Jego zdaniem należy promować wstrzemięźliwość seksualną i wierność małżeńską. Według badań, ponad 90 proc. Polaków wie, że da się uniknąć zakażenia, stosując prezerwatywy. Rocznie zapada jednak na AIDS około 650 Polaków. - Problem polega na tym, że choć wzrosła wiedza o AIDS, to Polacy nie wyobrażają sobie, że może ich to dotyczyć osobiście, tłumaczy prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog, specjalista oświaty seksualnej - czytamy w tekście "Minister nie będzie latał z kondomami".