"Z bólem przyjmuję te informacje i modlę się, aby nikogo nie skrzywdziły, a także nie oddaliły od Kościoła, który - mimo grzeszności swoich członków - zawsze jest święty, gdyż jego Głową jest Chrystus" - powiedział metropolita krakowski. Dodał, że życzy "abyśmy z tego trudnego doświadczenia wyszli umocnieni światłem Chrystusa".
Metropolita podkreślił, że "Kościół ciągle jest jak samotne drzewo smagane wichrami historii".
"Uderzają w nie gwałtowne burze, łamiąc jego konary. Drzewo, aby się oprzeć nawałnicom, musi głębiej zapuszczać korzenie. Starajmy się i my jeszcze głębiej zanurzyć się w mocy Chrystusa, dając o Nim świadectwo postawą życia jasnego i przejrzystego" -zaapelował kard. Dziwisz.
Duchowieństwu Archidiecezji Krakowskiej metropolita życzył "apostolskiej odwagi". "Jeśli jakaś ludzka słabość zaciemniła nasze świadectwo o Chrystusie, niech światło gwiazdy, która prowadziła Mędrców do Betlejem, będzie pomocą do odnowy naszego życia. Niech to światło zawsze prowadzi nas prostą drogą do Chrystusa, a w Nim - do braci" mówił. "Trudne sprawy znajdą swoje rozwiązanie w Bogu. Z tą nadzieją i wiarą idziemy w Nowy Rok 2007" - dodał kard. Dziwisz.
Metropolita krakowski złożył życzenia i podziękowania kard. Franciszkowi Macharskiemu, który 28 lat temu otrzymał święcenia biskupie.
pap, ss