Jurek: ustawa antyubecka trafi do Sejmu

Jurek: ustawa antyubecka trafi do Sejmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marszałek Sejmu Marek Jurek zapowiedział, że w "bliskim czasie" do Sejmu trafi projekt ustawy "antyubeckiej". "Jest absolutnie potrzebna ustawa antyubecka" - stwierdził marszałek Sejmu w radiowych "Sygnałach Dnia".
W czwartek PiS przedstawić ma program mający na celu ujawnienie i rozliczenie aparatu represji PRL. Program będzie zawierał m.in. propozycję projektu ustawy pozbawiającej przywilejów emerytalnych i rentowych dawnych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski zaprezentować ma w czwartek na specjalnej konferencji prasowej deklarację "Pamięć i odpowiedzialność".

Zdaniem Marka Jurka, ustawa "antyubecka" powinna zawierać pięć elementów. Po pierwsze stwierdzenie, że Urząd Bezpieczeństwa, a potem Służba Bezpieczeństwa były organizacjami przestępczymi. "Nawet na poziomie minimalnym, to była działalność przestępcza i antypolska, zwrócona na to, żeby podtrzymać w Polsce kolaboracyjne rządy i przeciwdziałać dążeniom niepodległościowym w obronie godności ludzkiej itd." - powiedział marszałek Sejmu.

Po drugie - w opinii Marka Jurka - powinna ujawniać zasoby kadrowe łącznie z aktualizacją nazwisk. "Nawet już w 1986-87 roku SB-cy przenosili się do milicji i zacierali ślady swojej działalności, zmieniali tożsamość" - zwrócił uwagę Marek Jurek. Tymczasem, jego zdaniem, "ludzie muszą wiedzieć, czy w jakimś urzędzie miasta, w jakiejś firmie, czy w jakiejś ważnej instytucji nie pracuje esbek".

Po trzecie - uważa marszałek - w ustawie "antyubeckiej" powinien zostać zapisany obowiązek przekazania pełnej wiedzy przez funkcjonariuszy SB prokuratorom, najlepiej Instytutu Pamięci Narodowej. "Opisanie całej działalności, pełna dyspozycyjność, jeżeli chodzi o ujawnienie faktów pod sankcją odpowiedzialności karnej za zatajenie tej wiedzy albo jej przeinaczenie" - sprecyzował Marek Jurek.

Po czwarte powinno tam się znaleźć wzmocnienie sankcji za przechowywanie tajnych dokumentów. "Być może połączone z jakąś krótką abolicją, w czasie której byłby czas na zwrócenie wszystkich tych dokumentów, a potem ostre sankcje za ich przetrzymywanie" - uważa marszałek.

I wreszcie - odebranie byłym funkcjonariuszom przywilejów, bo - jak ujął to marszałek - "woła to o pomstę do nieba". "Ludzie, którzy walczyli o niepodległość nie są honorowani, a rządy pookrągłostołowe tolerowały przez tyle lat jako zasługę publiczną działalność antypolską i przestępczą" - ocenił Jurek.

Zapytany, czy na przyjęcie takiej ustawy pozwala konstytucja odpowiedział, że w Sejmie jest większość konstytucyjna, więc można ustawę zasadniczą zmienić. Jednak, w jego ocenie, będzie to możliwe bez takich zmian, ponieważ konstytucja "we wstępie stwierdza wyraźnie, że Rzeczpospolita ubolewa, cierpi z powodu lat, kiedy w Polsce łamana była godność ludzka i wolność narodu".

Marek Jurek zapowiedział również, że wniosek PO o odwołanie wicepremiera Andrzeja Leppera będzie głosowany najprawdopodobniej na przełomie stycznia i lutego, "jeżeli będzie w tym czasie aktualny".

Dodał, że gdyby głosowanie w tej sprawie odbywało się teraz, to głosowałby w obronie lidera Samoobrony, bo uważa, że "atak na niego (Leppera) jest atakiem na koalicję rządową". "Czy przez miesiąc wydarzy się w polityce państwa coś, co spowoduje zmianę mojej opinii, to zobaczymy" - dodał.

Marszałek Sejmu przewiduje, że Lepper "wyjdzie z tego (seksafery) obronną ręką" "poprzez pokazanie społeczeństwu prawdy". "Zakładam, że nie jest tak, że te zarzuty, które są bardzo poważne, są w tym wypadku prawdziwe" - powiedział.

Podkreślił jednak, że - jego zdaniem - należy wykluczać ze składu Sejmu osoby "obciążające autorytet państwa". Podstawą do takiego działania jest m.in. fakt, że oszukali oni wyborców. Bo - jak uzasadniał - nie wierzy, "że wyborcy mogli w dobrej wierze wybrać ludzi zachowujących się kompromitująco w instytucjach publicznych".

"W moim przekonaniu Sejm powinien rozważyć zmianę konstytucji w zakresie dopuszczającym możliwość bardzo ostrożnego i bardzo zgodnego - w sposób absolutnie nie prowadzący do politycznego wykorzystywania tej sytuacji - ale jednak do wykluczania posłów kompromitujących Izbę ze swego grona" - powiedział marszałek Jurek.

pap, ss