Czy porozumienie w kwestii cen ropy jest możliwe? Szczyt OPEC+ przesunięty

Czy porozumienie w kwestii cen ropy jest możliwe? Szczyt OPEC+ przesunięty

Ropa naftowa
Ropa naftowaŹródło:Shutterstock / pan demin
Nadzwyczajne posiedzenie OPEC+ zostało przesunięte z 6 na 9 kwietnia, a pojawiające się przez weekend doniesienia rodzą wśród części uczestników rynku wątpliwości, czy porozumienie jest możliwe. Kurs WTI tydzień kończył w okolicy 28,50, nowy zaczynał poniżej 26 USD za baryłkę, ale do startu sesji europejskiej strata została niemal całkowicie wymazana. To będzie kolejny burzliwy tydzień na rynku surowca.

Przesunięcie terminu posiedzenia ma pozwolić państwom wydobywającym ropę na wypracowanie stanowiska i pierwsze negocjacje. Dowodzi jednak także napiętym relacjom pomiędzy Arabią Saudyjską a Rosją. Oba państwa obarczają się wzajemnie winą za fiasko negocjacji w marcu, które doprowadziło do wybuchu wojny cenowej. Przypomnijmy, że Arabia Saudyjska dążyła do kolejnej znacznej redukcji wydobycia (o 1,5 mln b/d), a Rosja nie chciała o niej słyszeć.

Jednocześnie nic nie wskazuje na to, że Trump podczas spotkania z zarządami firm wydobywczych, które miało miejsce w piątek, poruszał kwestię partycypacji teksańskich producentów w globalnym porozumieniu. Zamiast zabiegać o koncesje z ich strony, obiecał im możliwość wprowadzenia przez USA i Kanadę ceł importowych na ropę. Pamiętać należy jednak, że w ostatnich latach USA, główny konsument surowca, zamienił się w eksportera ropy i produktów ropopochodnych netto. Udział Stanów w porozumieniu jest dla Rosji warunkiem koniecznym, by partycypować w procesie redukcji.

W ostatnich dniach - poprzedzających nadzwyczajne posiedzenie - należy oczekiwać wysokiej zmienności i licznie pojawiających się przecieków (często kontrolowanych), plotek, spekulacji i pogłosek. Mamy poważne wątpliwości, czy możliwe będzie ustalenie takiej skali redukcji, która sprosta wysoko postawionej poprzeczce oczekiwań, a przede wszystkim będzie w stanie zrównoważyć gigantyczną zapaść zapotrzebowania na surowiec wywołaną przez pandemię COVID-19. Na razie nadpodaż jest pogłębiana trwającą wojną cenową. Arabia Saudyjska w ubiegłym tygodniu wyeksportowała najwięcej ropy w historii. Dostawy na rynki światowe wyniosły 72,8 mln baryłek (10,4 mln b/d). Dla porównania - przeciętnie w tym roku - eksportowano nieco mniej niż 50 mln baryłek tygodniowo.

Nie wolno zapominać, że piętą achillesową porozumienia OPEC+ była jego niska skuteczność. Iran, Libia i Wenezuela były zwolnione z cięć, a z pozostałych 20 państw tylko 10 realizowało plan. Ciężar realizacji porozumienia spoczywał na barkach Arabii Saudyjskiej, która decydowała się na dobrowolne, dodatkowe cięcia. Szczególnie słabo ustaleń trzymali się producenci spoza OPEC. Z 10 państw tylko mniej istotni gracze, Oman i Azerbejdżan spełniali kryteria. Najwięksi producenci: Meksyk, Kazachstan - i przede wszystkim Rosja - mieli z tym notoryczne problemy. W trakcie obowiązywania porozumienia OPEC + produkcja w Rosji wielokrotnie osiągała najwyższe poziomy w erze postsowieckiej i przekraczała 11 mln b/d. Od sierpnia w żadnym miesiącu w kraju tym nie osiągnięto zakładanego limitu wydobycia. Pokazuje to, że im ambitniejszy będzie kształt porozumienia i większa liczba jego stron, tym niższa może być skuteczność, a koordynacja trudniejsza.

Czytaj też:
Okres niechlubnych rekordów. Rynki nadal nerwowe

Źródło: TMS Brokers / Bartosz Sawicki