W pewnym mieście zdymisjonowano dyrektora firmy. Przed odejściem, dał swojemu następcy 3 koperty i mówi: – Jak zaczną się problemy w firmie, otwórz pierwszą kopertę i postępuj według wskazówek. To pozwoli ci przetrwać pierwszy kryzys. Jak przyjdzie następny – zrób tak z drugą kopertą, a trzecią zachowaj na trzeci kryzys.
Mija pół roku, zaczynają się pierwsze kłopoty – wyniki coraz gorsze, załoga zaczyna szemrać, więc nowy dyrektor stwierdził, że zajrzy, co tam ten jego poprzednik mu w kopercie zostawił. Otwiera i wyjmuje karteczkę: "Zwal wszystko na poprzednika."
Ucieszył się z tak dobrej i prostej rady – i dawaj, rozkręcił kampanię „co ten mój poprzednik zawalił, a całe zło to wyłącznie konsekwencja jego błędnych decyzji”. Kilka miesięcy spokoju, ale po pewnym czasie znów nastroje się pogarszają. Dyrektor otwiera drugą kopertę, a tam rada: "Zrób reorganizację i ogłoś plan szeroko zakrojonych reform."
"Świetna rada" pomyślał, i tak też zrobił. W firmie faktycznie zmiany, powstały nowe zespoły programowe, idee iskrzyły, z czaszek dymiło. Ale po jakimś czasie okazało się, że wszystko wraca do normy, ludzie znudzeni, nic im się nie chce. No to stwierdził: – Zobaczymy co jeszcze radzi mój poprzednik . Otwiera trzecią kopertę a tam rada: "Przygotuj 3 koperty dla swojego następcy."
Problem tkwi w tym, że niektórzy mają tylko dwie koperty. Limit się wyczerpał, a dalszych pomysłów brak. Ten najnowszy, lidera PO, odbił się głośnym echem nie tylko w mediach, ale i wśród polityków. Barbara Nowacka spuentowała sprawę, zarzucając Schetynie nielojalność wobec Polaków: „Konserwatywny szef (Schetyna) konserwatywnej partii (PO) zapowiedział że będą konserwatywni. Przynajmniej szczerze, po latach mamienia wyborców lewicowych i liberalnych że będą reprezentować ich interesy” pisała na swoim Facebooku. Podobnie Zbigniew Gryglas, poseł .Nowoczesnej stwierdził, że jest to rozpaczliwy ruch ze strony Schetyny.
Swoją drogą, co to znaczy ”konserwatywny liberał”? To chyba coś na wzór „mięsożernego wegetarianina” albo „uczciwego złodzieja”. Abstrahując od poglądów, sympatii i antypatii politycznych, z biegiem czasu okazuje się, że PiS jest jedną z nielicznych partii, która od początku jasno deklaruje swoje poglądy. Reszta? Czuje wiatr zmian, i z tym wiatrem łopocze, raz z lewo, raz w prawo, czasem aż trzeszczy sam maszt. Bo, czy na przykład taka Platforma Obywatelska, gdy została tworzona 15 lat temu, mówiła coś o swoim konserwatyzmie? Czy Donald Tusk wspominał o chrześcijaństwie? Brak stabilności to jeden z największych, ale i najczęściej popełnianych grzechów polityki.
Owa sytuacja wydaje się być dość groteskowa, w takim duchu jest więc też komentowana.
Zostanę członkiem partii socjalistycznej, to po roku okaże się, że promują dzieła Dmowskiego, zostanę narodowym socjalistą – pisze internauta – Przyjdzie odwilż myśli wolnościowej, znajdę zmartwychwstałego Bakunina na nazistowskich sztandarach. Z nowo napisaną historią, na użytek partii w tle. Rzecz jasna.