O Lizbonie i Tybecie, a właściwie o kraju nad Wisłą

O Lizbonie i Tybecie, a właściwie o kraju nad Wisłą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wracam po tygodniowej przerwie! Niezłe jaja - Irlandczycy pokazali Brukseli gest Kozakiewicza w kwestii Lizbony! Ale będzie jeszcze i o Tybecie. Jeden z internautów napisał, że to już nudne. Może i nudne. Tyle, że ja właściwie nie o Tybecie. Ani o Chinach. Tak naprawdę o kraju tu nad Wisłą. No i odpowiadam na wpisy na moim blogu. Jest gorąco!
Stuk, puk laską w podłogę
Sejm, Sejm wyraża zgodę

Irlandczycy powiedzieli ,,nie’’! Ale mniejsza na razie o wynik.
Zauważmy, że Irlandczycy JAKO JEDYNI W EUROSOJUZIE MIELI SZANSĘ WYPOWIEDZIEĆ SIĘ w tej tak fundamentalnej dla ich kraju kwestii.
Jeśli organizować referenda to w jakich sprawach jak nie takie?
Ba, przed referendum odbyła się publiczna dyskusja z udziałem nie tylko zwolenników, co zrozumiałe, prawda, ale uwaga, uwaga, przeciwników traktatu!
Niestety Irlandia nie dorobiła się tak wybitnego bojownika o demokrację jak Adam Michnik, który kilka lat temu apelował do mediów, by nie dopuszczać do głosu przeciwników Eurosojuza, co w zasadzie realizowały media od lewicowych po łżeprawicowe. Nie mówiąc o reżymowej telewizji czy radiu.

Pozostałe kraje EUROSOJUZA uznały, że demokracja demokracją ale ktoś kompetentny musi decydować w istotnych sprawach.
Dla ludu są np. rozgrywki piłkarskie w czasie EURO i tam należy wyzwalać nadmiar emocji narodowych a w ostateczności pozostaje głosowanie w czasie konkursu Eurowizji.

Nasza klasa polityczna (he, he) też miłująca demokrację, a może nawet bardziej, albowiem walczyła o nią bohatersko z komuną, która jak wiadomo nie szła na żadne ryzyko związane z demokracją i za to ją obaliliśmy, także nie zaryzykowała referendum. Zgodni tu byli i postkomuchy i popaprańce i pisuary i pesele i Prezydent III Tysiąclecia. Ot taka koalicja ponad podziałami – byle tylko takiej kwestii nie zostawić przypadkowemu społeczeństwu.

Dzięki temu Najlepsi Synowie (i Córki) Narodu na czele i pod przywództwem bratnich stronnictw, zachęcani przez Prezydenta, wzięli brzemię decyzji wyłącznie na siebie.
Trzeba było w ten dzień widzieć gmach Sejmu. Dach omal nie unosił się od fali gorącego powietrza. To efekt przegrzewania się mózgów naszych Wybrańców.

Patrzą ślepi zadziwieni
Zaraz będą mówić niemi
W ławach wrzawa wnet wybucha
Głusi nadstawiają ucha

Przedstawiciel paranoi
Wstał, nikogo się nie boi
Będzie chyba całkiem szczery
Gdyż przy sobie ma papiery

A na głowie ma czapeczkę
W lewej ręce trzyma teczkę
A na włosach ma wstążeczkę
A na ustach ma piosneczkę

O jedności w społeczeństwie
Żeby jedność była wszędzie
Bo w jedności tylko siła
Żeby tylko jedna była

Jedna świnia, jedna krowa
Jedna dupa, jedna głowa
,,Teraz będzie głosowanie’’
Siadł i puścił z pyska pianę

Stuk, stuk laską w podłogę,
Sejm, Sejm wyraża zgodę
Stuk Puk laską o blat
Sejm mówi ,,tak’’.

jak śpiewał za pierwszej komuny Jacek Kleyf w genialnej i wiecznie aktualnej piosence Sejm kalek.

Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności (no bo nie Bożej Opatrzności, która zapewne się na nas pogniewała za opieszałość w kwestii budowy stosownej świątyni) wiekopomne głosowanie odbyło się jak raz 1 kwietnia. Dzięki temu ukonstytuowała się na bazie Lizbońskiej nowa Rzeczpospolita Primaaprilisowa.

Jak przystało na kraj groteskowy, żył on sprawą znacznie ważniejszą: walką o ,,Wolny Tybet’’.
A hasło dał nieoceniony w takich razach Organ Michnika.
A za nim poszły i Rzepa i GazPolka itp. itd. nie mówiąc o Der Dzienniku.


Walczymy o ,,Wolny Tybet’’. A co z Polską?

Organowi Michnika i środowiskom eurofilii akcja ,,Wolny Tybet’’ posłużyła za świetny pretekst do odwrócenia uwagi od dyskusji nad ratyfikowaniem przesławnej Lizbony.
Gdy młodzież hasała przy ambasadzie Chin w obronie Tybetu, gdy media ekscytowały się brakiem demokracji w Chinach - w pośpiechu, jakby nie chciano zostać przyłapanym na czymś wstydliwym czy nawet gorszącym, załatwiono kwestię przyszłości Polski.
Oczywiście nie angażując w tej sprawie przypadkowego społeczeństwa.

GazPolka przebiła w akcji odwracani uwagi nawet Organ Michnika, wydając numer specjalny w obronie praw człowieka naruszanych w Tybecie i Chinach.
Nie wydała natomiast specjalnego dodatku domagającego się prawa do głosowania w niezwykle istotnej sprawie dla ludności miejscowej.

Chiny przynajmniej budują potęgę dla swojego kraju i dla wszystkich Chińczyków. My, integrując się z Unią pójdziemy razem z nią na dno.


Rozkaz – koniec akcji ,,Wolny Tybet’’

Jak widać oficerowie frontu ideologicznego wyciszyli akcję. Spełniła on swą rolę.
Oto w Organie Michnika ukazał się bardzo ciepły reportaż o przygotowaniach do Igrzysk w Pekinie. ,,Wolny Tybet’’ pojawił się tam śladowo. Natomiast materiał kończy się stwierdzeniem faktu, który był do przewidzenia: Żółtki w Chinach i na całym świecie, po próbie bojkotowania Igrzysk przez oszołomów od lewicy (na Zachodzie) po prawicę (u nas) jak nigdy popierają obecny reżym w Pekinie!


Polskie świnie nie w Pekinie

Istnieje jednak jeszcze inny trop. Protesty antychińskie wybuchły, gdy Polska prowadziła poważne rozmowy w sprawie eksportu naszej wieprzowiny do Chin. Czyżby stali za nimi producenci z Danii?
Albowiem to nieprawda, że Żółci jedzą najchętniej psy (i to te, w obronie których wyto i szczekano – psy i ich właściciele, pod ambasadą Chin w Warszawie).
Miejmy nadzieję, że świnie i ich hodowcy nie dadzą się sprowokować do manifestować pod ambasadą pod hasłami:
Polskie świnie nie w Pekinie!
Żadna świnia w Chinach się nie ześwini!
Schabowy nie dla Chin Ludowych!
Szynkę mamy, ale tylko dla Dalajlamy!

Tym bardziej, że świnia Ruski, nie chce naszej wieprzowiny a Żółty tak.


A co ,,Wolnym Śląskiem’’ i ,,Wolnym Mazowszem’’?

Niedawno w Paryżu Wschodu alias Tiranie Północy odbyła się demonstracja w sprawie autonomii dla Śląska.
Że co, że nie poprzemy walki o ,,Wolny Śląsk?’’ Że ich żądania są przesadzone, że nie ma powodu … itd.?
No to pogadajcie z posłem Kutzem (choć on i tak należy do gołąbków pokoju w sprawie ,,Wolnego Śląska’’) czy działaczami Ruchu Autonomii Śląska.
Więc - najpierw okupacja tego regionu przez II RP, potem przez PRL, teraz przez kolejną RP. Wyzysk gospodarczy i imperializm kulturalny. No i Kutz na emigracji od lat w Warszawie. I Henryk Waniek, artysta ludowy ze Śląska też na wygnaniu.
Jak się Żółci zorientują, jak nam zaczną odsyłać w proteście wafelki (jedna z poważniejszych pozycji naszego eksportu do Chin), jak zaczną demonstrować pod ambasadą (a jest ich znacznie więcej, więc może być gorąco)…

A Mazowsze? Region ten jest okupowany przez Polaków od XI w., gdy został najechany zbrojnie, a w 1529 r. przyłączony administracyjnie do Polski, mimo bohaterskiego oporu mieszczek warszawskich, które wylewając nieczystości z okien na najeźdźców wołały: Ej, wy Polacy wracajcie do swojego Krakowa! My tu was nie chcemy!


Pekin – Warszawa, wspólna sprawa

A prawicowym rusofobom pod rozwagę podaję rzecz następującą.
Chiny mogą stać się jedyną dal nas realną alternatywą dla Rosji. No bo przecież nie Unia Europejska? W to, to chyba nikt już nie wierzy. USA? Wchodzą właśnie w schyłkowy okres swej potęgi.


Pora na ustosunkowanie się do wypowiedzi, które pojawiły się pod kolejnymi odcinkami mojego blogu.
Przedstawiam jedynie fragmenty głosów, mam nadzieję, nie manipulując.

Albion
Nie mam ochoty sprawdzać podanych przez Pana faktów. Co do sekty zgadzam się całkowicie. Gazeta Polska zachowała się nieprofesjonalnie. Natomiast fakt, że USA wsparły powstanie w Tybecie nie świadczy źle ani o Stanach ani Tybetańczykach. Nasza Solidarność też była finansowo wspierana przez USA i Watykan. Czy dlatego była pachołkiem obcych mocarstw? Gazeta Polska zawsze stawała w obronie Tybetu. Widocznie czują się z tym narodem emocjonalnie związani. Czy dlatego, że walczą o wolność Tybetu są zobowiązani do walczenia o wolność wszystkich narodów na świecie?

Po kolei.
- Szkoda, że Albion nie ma ochoty sprawdzać faktów. Co prawda fakty mają tą niebezpieczną właściwość, że psują obraz świata: cztery nogi dobre, dwie nogi złe. No, chyba, że na danym etapie oficerowie frontu ideologicznego nakażą, że dwie dobre, cztery złe.
Co gorsza, fakty nie są też istotne dla ,,dziennikarzy’’. GazPolka zachowała się nieprofesjonalnie nie tylko w sprawie sekty. Cały blok o Chinach to politgramota w bolszewickim stylu. Na dodatek pochwalny tekst o Tajwanie nieprzypadkowo chyba koresponduje z reklamą firm Tajwańskich.
- Co do wsparcia powstania. USA wykonały swoją robotę, tyle, że cenę zapłacili Tybetańczycy. Jeśli to dobrze to ok. Dla mnie ważniejsze jest to, że są to fakty u nas nieznane, co buduje dalece niepełny, czyli de facto w pełni kłamliwy obraz. Łatwiej wówczas prać mózg.
- Solidarność nie była ,,pachołkiem’’. Natomiast, co jasne, była elementem gry USA z Sowietami. Gdy gra tego wymagała, to USA popierały ,,S’’, a gdy trzeba było, (bo Amerykańce nie chcieli interwencji Ruskich w Polsce) to nie ostrzegły ,,S’’ o przygotowaniach do stanu wojennego (o czym miał donieść płk. Kukliński).
- A co do walki GP o Tybet? No właśnie, sam jestem ciekaw, dlaczego akurat Tybet. Że oszołomy postępowe popierają Dalaj Lamę (choć zapewniam, nie chcieliby żyć w kraju przez niego rządzonym) to rozumiem. Ale czemu GP nie zajmie się akcją przeciw rzezi w Darfurze (znacznie okrutniejszej niż w Tybecie)? Albo przeciw pogromom w RPA? Czyżby z powodów rasistowskich? Że niby murzynów można bezkarnie mordować? Że Michnik nie dał sygnału?

fritz
Kanclerz Schmidt, po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce powiedział: Nareszcie mamy porządek. Nie wiem co powiedział Adenauer po upadku powstania Poznańskiego a później Węgierskiego. Ale wiem co by powiedział Andrzejek: to samo co hitlerowcy o partyzantach w Polsce w czasie II WS.

fritz (fritzek? J ) przywołał dobry przykład. Powstanie Węgierskie. Gdy wybuchło, media zachodnie, politycy itp. zagrzewały Węgrów do walki z Ruskimi. Oczywiście, Zachód nie zaryzykował pomocy wojskowej, a gdy powstanie upadło, zamilkł. Zadanie zostało wykonane - Ruskie się skompromitowały. Węgry zapłaciły krwią i represjami. A porządek został uratowany.
A co do partyzantów u nas – niech fritz przypomni sobie jak alianci pomogli nieszczęsnemu Powstaniu Warszawskiemu. I jak potraktowali naszych żołnierzy na Zachodzie.
Dlatego, drogi fritzu, jak widzę, że ktoś podszczuwa jakiś naród, szczególnie mniejszy do walki w jedynie słusznej a jakże sprawie, to zawsze uruchamia mi się sygnał alarmowy. Tak było z Węgrami. TAK BYŁO Z TYBETEM. To fritz jest fałszywym przyjacielem Tybetu, podobnie jaki inni ,,bojownicy o Wolny Tybet’’. Jeśli jest inaczej, niech udowodni to udając się tam, podejmując walkę – niechby nawet niekoniecznie zbrojną. Wtedy będzie miał mój pełny szacunek. Najłatwiej wygłaszać kabotyńskie hasła i organizować wesołe heeppeningi w Warszawie.
Tym bardziej, że nawet Ociec Święty Dalaj Lama nie mówi o ,,Wolnym Tybecie’’ , bo wie, że to nierealne. Mało tego – apelował do swoich zwolenników o niestosowanie przemocy (a jednak) ! Ba, zapowiada, że chciałby pojechać na Igrzyska do Pekinu!

gość
Czy Ci nie chodzi o dokopanie Sakiewiczowi? Można w ten sposób przypodobać się ,,salonowi’’. A może jednak masz informacje, że w Chinach nie łamią praw człowieka? Nie prowadzą zbrodniczej ,,regulacji urodzin’’? Nie kolonizują Tybetu?

To żenujące, że muszę deklarować, że mam w dupie "salon". Nie mam też kompleksu odrzucenia przez ,,salon", jak wielu "prawicowców". A co dokopania Sakiewiczowi? No cóż, niech GazPolka nie pisze głupot. Niech NIKT nie pisze głupot, szczególnie, gdy bierzemy się za krytykę i organizujemy masy do słusznego sprzeciwu. Bo wówczas jest to (ostatnio modne słowo) PRZECIWSKUTECZNE. A na dodatek obraża inteligencję czytelników. Moją na pewno.
Czy Chiny łamią prawa człowieka? Tak. A czy Polska łamie prawa człowieka? Tak. Tak przynajmniej wynika z różnych raportów organizacji międzynarodowych np. w kwestii wolności mediów a już w kwestii TV reżymowej to twierdzą, że zdecydowanie tak.

A czy w Iraku są łamane prawa człowieka? Czy drogi ,,gościu’’, USA nie kolonizują tego kraju? Czy narzucanie tam standardów demokracji zachodniej (a takie było zadanie USA, przynajmniej tak to deklarowały) nie jest kolonizacją? I to znacznie okrutniejszą niż Tybetu przez Chiny?
Czy wyrazem kolonizacji nie jest choćby rabunek zabytków tego kraju?
A z czym gorsze od przymusowych aborcji w Chinach są tysiące ofiar wśród dzieci irackich?
To co – organizujemy protest?

fritz
Nikt niema prawa modernizować żadnego narodu wbrew jego własnej woli

A przyjmować traktat lizboński nie w drodze narodowego referendum można? Dlaczego media i środowiska walczące o ,,Wolny Tybet’’ czy troszczące się brak demokracji w Chinach nie domagały się tak podstawowego demokratycznego prawa dla Polaków?

M
nikt nie może zmusić ludzi by korzystali z dobroci nowoczesnej techniki
Cóż, wolny Tybet byłby zapewne teokracją – ich wybór

Słusznie. Tyle, że np. Chińczycy, wbrew mnichom tybetańskim wprowadzili tam współczesną medycynę i likwidują m.in. gruźlicę, na którą Tybetańczycy masowo umierali.
Czy ,,fritz’’ i ,,M’’ chcieliby żyć w kraju, w którym przyjmują babki znachorki a zęby wyrywa kowal?
Mój Buddo czy inny Lao Tse, gdyby Chińczycy zechcieli zbudować nam choć kawałek takiej linii kolejowej, jaką zbudowali do Lhatsy. I wzięli się za budowę naszych autostrad. I za stadiony, i za wszystko…
Niechby nas nawet okupowali. Wolę to niż okupację Eurosojuza.

fritz
Żydzi chcieli zorganizować pogrom Niemców w powstaniu w gettcie.
W pale się nie mieści.

Z tego co wiem, to Żydzi w powstaniu nie mordowali niewinnych niemieckich cywili ani nie rabowali sklepów. Podobnie w czasie Powstania Warszawskiego. Gdyby natomiast Polacy w tym czasie napadli na dzielnicę dla Niemców i mordowali niewinnych cywili (np. lekarzy, nauczycieli, kierowników sklepów itp.) ich żony i dzieci, to nazywało by się to: pogrom. A tak było w Tybecie.
I owszem, Polacy dokonywali pogromów - np. Ukraińców w odpowiedzi na pogromy ukraińskie w 1944r. Taki pogrom miał miejsce np. we wsi Pawłykoma koło Przemyśla.
I to powinno się jednak ,,fritzowi’’ zmieścić w pale. Podobnie jak wiele innych rzeczy, odbiegających od standardów politgramoty.

Alek
Kompletny brak logiki i informacji

O wypraszam sobie, szczególnie co do informacji. Jestem przekonany, że tylu informacji na temat Tybetu, Tajwanu i Chin większość czytelników nie znała wcześniej. A nie znała, bo media nie INFORMOWAŁY tylko prowadziły walkę o ,,Wolny Tybet’’.

A wreszcie głos naprawdę osoby kumatej:

milo
… nie zrozumieli, że chodzi nie tylko o Tybet, ale o propagandę, która robi z ludzi głupków.

Ot właśnie, ot właśnie. I jeszcze:

lena
prowokuje do zastanowienia się nad siłą mediów, na ile ulegamy owczemu pędowi

O to, to.

Niestety, ,,agata 111’’, choć nie mocherowy beret, niczego nie zrozumiała:

agata 111
Stwierdzeniem, że Traktat nas zniewala, zakwalifikował się pan do grupy toruńskich myślicieli.

Szanowna Pani agato 111.
Traktat, na mocy którego kraj oddaje część swojej władzy instancji wyższej na tyle właśnie traci swoją suwerenność, to chyba jasne. No, chyba, że jest pani blondynką. Jeśli uroczą, to można Pani i to wybaczyć.

Zresztą fakt utraty suwerenności sam w sobie nie musi być nieszczęściem.

Utrata suwerenności może być pod wieloma względami zbawienna – przykładem zabór pruski. Albo kolonizacja Afryki, lub Tybetu przez Chińczyków.
W czasach komuny moich przyjaciół warszawiaków – antykomunistycznych patriotów denerwowałem stwierdzeniami, że wolałbym moją Galicję widzieć przynależną do Austrii ( może niekoniecznie tej socjalistycznej, jakim ten kraj jest od obalenia monarchii ale właśnie CK Austrii, ech!) niż do komunistycznej Polski. A kongresówka źle wyszła na zaborze rosyjskim, co niestety widać do dzisiaj.

Ale utrata suwerenności może być nieszczęściem – jak było w przypadku bycia w OBOZIE socjalistycznym oraz aktualnie w EUROSOJUZIE, z którym razem pójdziemy na dno.

Swoją drogą RWPG nie przewidywał np. instytucji prezydenta wszystkich członków obozu. Ani ministra sprawa zagranicznych. Ani urawniłowki podatków. Nasza gospodarka jednak dość wyraźnie różniła się od np. enerdowskiej (co nie znaczy, że był wydajna itd.) - u nas było prywatne rolnictwo, usługi, drobna wytwórczość…
Irlandczycy zagłosowali na ,,nie’’, bojąc się m.in. urawniłowki w sprawach gospodarki! Nie chcą też prezydenta UE!

I jeszcze o wolności.
Reżym pekiński (tak dla przykładu) nie zajmuje się represjonowaniem palaczy, a reżym brukselski niedługo będzie zsyłał ich do obozów reedukacyjnych. Nie mówiąc o głosicielach ,,homofobicznych” poglądów.
Na dodatek reżym w Pekinie zapewnia rozwój gospodarki w całym kraju na poziomie 10 – 12%; (w Tybecie jeszcze wyższy dzięki olbrzymim dotacjom), nasz reżym ledwo trochę ponad 5%. I chwali się, że to wielki sukces. A reżym brukselski zapewni nam niedługo jakieś 1,2 % (w okresie prosperity).


Na koniec fragmenty wypowiedzi, które zajmują się moim stanem psychicznym. Nie cytowałbym ich, gdyby nie pewne ale…

Alek
Doświadczenia kibola położyły się cieniem na jego psychice.

Jerzy
pora abyś zgłosił się, już tam gdzie twoje miejsce - do Tworek.

agata
Droga do Tworek stoi otworem. .

Pan (?) Alek i Pan (?) Jerzy oraz Pani (?) Agata twórczo nawiązują do przodującej myśli radzieckiej psychiatrii, która leczyła w swoich ośrodkach tych, którzy głosili poglądy odmienne od obowiązujących.
Głosy są o tyle warte uwagi, że gdzieś z rok temu na przymusowe badania psychiatryczne (z zarzutem głoszenia antysemityzmu), skierowany został Leszek Bubel.
To tak a propos Wolności w Polsce.

Mam nadzieję, że za tydzień jeszcze tu będę, niemniej wolę zapytać – czy w Tworkach pacjenci mają dostęp do Internetu?
Choć gdybym mógł wybierać, to wolałbym szpital w naszym galicyjskim Jarosławiu.


Hura! Koniec z Tybetem!

Skoro Organ Michnika dał rozkaz – koniec akcji ,,Wolny Tybet’’, to i ja maluczki nie mam wyboru - kończę. Sam jestem już tą walką o ,,Wolny Tybet’’ zmęczony. Tym bardziej, że można trafić do Tworek.
Więc za tydzień zapewne zajmę się sraczką po uwaleniu Lizbony przez Irlandczyków.
- Czy UE udzieli Irlandii braterskiej pomocy i najedzie ją zbrojnie?
- czy nie pora by Organ Michnika wezwał do bojkotu piwa Guiness i powieści tego nudziarza Joyca?

Ostatnie wpisy

  • "Niezwykle atrakcyjny" 11 listopada8 lis 2011W Warszawie zapowiadają się "atrakcje", jakich chyba nigdy dotąd nie odnotowano przy okazji Narodowego Święta Niepodległości. Szkoda tylko, że w tym zdaniu niezbędny jest cudzysłów.
  • Rozkaz: nie chwalić się11 sie 2011Inauguracja kampanii wyborczej Partii Przewodniej przeszła niezauważona -  afera wyborcza w Wałbrzychu i raport posła Andrzeja Czumy okazały się znacznie bardziej interesujące dla mediów. Na dodatek okazało się, że w czasie kampanii będzie jednak...
  • Kaczyński i pięćset kobiet20 lip 2011Sensacyjna wiadomość całkiem niedawno obiegła kraj - Jarosław Kaczyński, znany z zatwardziałego starokawalerstwa i ogólnej wstrzemięźliwości jeśli chodzi o kobiety, miał się spotkać nie z jedną, ba nawet nie z dwiema, ale od razu z pięciuset...
  • Kolczyk zamiast sierpa9 lip 2011Grzegorz Napieralski w swoim gabinecie zajęty był ważnymi dla partii sprawami - konkretnie ćwiczył przed lusterkiem swoje słynne uśmiechy. Był w tym mistrzem, ale wiedział, że nie wolno absolutnie zaniedbać niczego. Wybory zbliżały się szybkimi...
  • Uratuje nas koniec świata?25 cze 2011Nie tylko nadchodząca wielkimi kroki prezydencja, ale również kilka innych spraw spowodowało, że premier zaprosił do swojego gabinetu ministra Radka (dla przyjaciół Radosława) Sikorskiego. Donald Tusk zaczął od kwestii, która go niezmiernie...