4 miliony kamer Wielkiego Brata

4 miliony kamer Wielkiego Brata

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gdzie obywateli śledzi 4 miliony kamer? W Korei Północnej? Gdzie można bez zgody sądu podsłuchiwać rozmowy telefoniczne? Na Białorusi? W jakim kraju specjalne komisje odbierać będą dzieci nie dość majętnym rodzicom? W Chinach?
"Ustawy kneblujące" na Białorusi, u nas i gdzie indziej.

Organ Michnika niedawno na pierwszej stronie wyraził troskę o Białoruś w związku z zamiarem wprowadzenia tam "ustaw kneblujacych".
Jak już pisałem uprzednio (zapraszam do lektury), okrutny Łukaszenka nie robi nic nowego – podobne "ustawy kneblujące" obowiązują u nas dzisiaj, co ciekawe, stworzone zostały za pierwszej komuny!
No to przyjrzyjmy się jak to jest z tą umiłowaną wolnością.


Orwell wiecznie żywy

"Władza ma obsesję kontrolowania i dominacji a przeczytawszy Rok 1984 Orwella potraktowali tę książkę jak listę własnych postulatów i życzeń."
To nie o dawnej PRL mowa. Ani o obecnej Białorusi, Korei Północnej czy Chinach – tak do niedawna będących obiektem troski o stan praw człowieka.
Chodzi o kraj Orwella – Wielką Brytanię. A powyższe zdanie wypowiedział niedawno prof. Jan Angell, specjalista od sieci komputerowych, więc ktoś, kto wie co mówi.
Z kolei Richard Thomas, szef niezależnej agencji zajmującej się obserwowaniem działań naruszających dane osobowe oświadczył: "Brytyjczycy to społeczeństwo inwigilowane".
W Wielkiej Brytanii zainstalowanych jest 4 miliony kamer przemysłowych! Codziennie przeciętny Brytyjczyk rejestrowany jest ok. 300 razy!
Wizja Orwella ziszcza się, tak jak to przewidywał, właśnie w Wielkiej Brytanii.
To bogaty kraj, więc jest w awangardzie. Niestety reżymy na Białorusi czy w Chinach zostają w tyle, nie dlatego, żeby nie chciały ale jeszcze ich nie stać.


Bratnia socjalistyczna Szwecja, niech żyje!

Szwedzki parlament uchwalił ustawę zezwalającą na podsłuchiwanie rozmów telefonicznych prowadzonych z zagranicą oraz śledzenie poczty elektronicznej PRZEZ POLICJĘ BEZ ZGODY SĄDU!
To jest nowość i muszę co młodszym czytelnikom uświadomić, że nawet rodzima komuna (ta pierwsza) nie posunęła się aż do takiej bezczelności. Owszem, zgoda pewnie była przyznawana w ciemno, ale przynajmniej zachowywano jakieś pozory.


A co słychać w tradycyjnie demokratycznych Niemczech?

Reżym w tym kraju wziął się ostro za zwalczanie palaczy. A jak wiadomo z historii, jak już reżym niemiecki upatrzy sobie wroga, to nie ma zmiłuj. Nie, nie, jeszcze nie zsyłają palaczy do obozów reedukacyjnych, tym bardziej nie ma mowy o puszczaniu palaczy przez komin, ale... Na razie reżym powprowadzał zakaz palenia gdzie się tylko da, co spowodowało, że palacze zaczęli tworzyć prywatne, zamknięte kluby, czyli po prostu zostali zepchnięci do ghett.
ALE NIEKTÓRZY POLITYCY CHCĄ ZAKAZU DZIAŁALNOŚCI TAKICH MIEJSC! Jednym słowem domagają się realizacji OSTATECZNEGO ROZWIAZANIA kwestii palaczy, którzy są wyrzutkiem na zdrowym ciele narodu. To już tylko krok, by zakazać palenia nawet we własnym domu. Czy powołano już specjalne jednostki gestapo?
Jak pamiętamy to narodowy socjalizm miał obsesję czystości (nie tylko rasowej), zdrowia i tężyzny fizycznej. (Ponoć dlatego, że młodzian Adi złapał jakiegoś wyjątkowo złośliwego syfa od prostytutki i to żydowskiej)

Piszę to jako osobnik, który rzucił palenie, (do czego namawiam i innych) ale wyznaję zasadę:
CHOĆ TWOJE PALENIE MOŻE MI SIĘ NIE PODOBAĆ, TO ZROBIĘ WSZYSTKO BYŚ MÓGŁ PALIĆ BEZ SZYKAN.

Więc co z akcjami: Wolna Szwecja czy Wolne Niemcy?


A co w naszej Rzeczpospolitej Primaaprilisowej?

Całkiem niedawno młody mieszkaniec Warszawy został ukarany grzywną 500 zeta za to, że nie miał zameldowania w miejscu w którym mieszkał. Zakablowała go jakaś biurwa, która wyczaiła to przy jakieś okazji.
Uwaga obywatelu, ty też nie czuj się bezpieczny! Przepis, na podstawie którego reżym skasował człowieka na pół tysiąca nakazuje taki obowiązek meldunkowy spełnić, gdy w nowym miejscu będziemy przebywać dłużej niż 3 dni! A więc wszyscy wakacjowicze, miejcie się na baczności – tym bardziej, że obowiązek zakablowania was spoczywa np. na gospodarzach u których gościcie.

Przepis pochodzi z czasów głębokiej komuny, ale jak widać i bieżącym reżymom nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, zawsze można wykasować jakiś szmal od obywatela.


Teczka już od dziecka

Nasi rodzimi zawodowi pedofile, czyli "obrońcy praw dzieci" domagają się wprowadzenia stosownych rejestrów, gdzie każda nasza pociecha będzie miała swoją teczkę. Będą tam gromadzone dane spływające od TW umiejscowionych w przedszkolach, szkołach, placówkach zdrowia... Na podstawie tych danych pedofile zawodowi będą oceniać, czy rodzice właściwie zajmują się pociechami. Jak coś, to je odbiorą i oddadzą w łapy pedofili z domów dziecka. Czym można podpaść takiej pedofilskiej jaczejce? Nie tylko daniem klapsa, co jak wiadomo ma być karane, ale nawet niedostatecznym poziomem materialnym, choćbyśmy byli rodzicami jak najbardziej kochającymi, ale może np. chwilowo bezrobotnymi!
Czy kolejnym krokiem będzie utworzenie kibuców, gdzie dzieci od małego oddzielone od rodziców byłyby wychowane przez reżymowych specjalistów zamiast przez przypadkowych rodziców?
Sądzę też, że realizacja pomysłu wszczepiania czipów noworodkom jest tylko kwestią czasu i znalezienia środków. Ale spoko - na to znajdą się, choćby z Eurosojuza...


O ile on jeszcze będzie J..., ale to temat na inne opowiadanie,
jak mawiał mój osiedlowy kumpel Perła, ceniony rzeszowski garownik, gdy spożywaliśmy wina proste na tyłach kina Przodownik, odpowiadając na moje pytanie, jak wpadł przy włamie do spożywczaka kilka lat wcześniej.


Tymczasem nasz "lyberalny" reżym instaluje setki kamer przy drogach...
Kaczyński miał rację (choć on zdaje się zupełnie co innego miał na myśli) – to są "łżeliberały".


Więc co z tą Wolną Polską?

Tylko przypomnę, bo może niektórzy tego nie zauważyli, że tak Szwecja jak i Wielka Brytania, no i oczywiście Niemcy, to kraje tak miłującego wolność Eurosojuza, którego członkiem (przepraszam za dwuznacznik) mamy przyjemność być.


Kaganiec okrutnego Łukaszenki

Jak pisałem, Organ Michnika protestował przeciw wprowadzaniu przez Łukaszenkę "ustaw kagańcowych". Nie zdziwię się więc, gdy rozpocznie on kolejny rozdział akcji pt. Wolna Białoruś. No, chyba, że są inne wytyczne...


Powolny prezydent, Wolny Tybet i Wolne Soleczniki

No tak, przecież prezydent chytrze nie spieszy się z podpisaniem Lizbony...
Cała akcja pt. "Wolny Tybet", nakazana akurat i jak znalazł w okolicach sławetnego primaaprilisowego głosowania - o dupę rozbić.
Ale skoro Organ Michnika ma już doświadczenie w różnych takich akcjach to jaki problem, zorganizować kolejną? Tym razem na Krakowskim Przedmieściu przed biurem prezydenta z hasłami typu: Uwolnić Polskę od powolnego prezydenta!


Wolne Soleczniki?

Zwolennikom różnych Wolnych Tybetów – tym, od lewa do "prawa" polecam uwadze sytuację w regionie solecznikowskim na Litwie.
Czekam na zaproszenie na akcję pod ambasadą tego kraju w obronie praw mniejszości polskiej m.in. przeciwko nieustannym próbom jej wynaradawiania, czy mnożenia przeszkód przy zwrocie ziemi zabranej przez sowietów. Najlepiej pod hasłem: Wolne Soleczniki. Ciekawe czy Organ Michnika na poprze? A GazPolka? A różne autoramenty moralne?


A już za tydzień:
- O Maleszce oraz o jego koledze redakcyjnym Blumsztajnie, bohaterze akcji słusznego moralnego protestu przeciwko szkalowaniu środowisk związanych z Organem Michnika
- Jednak może o Bolku?
- no i o tym jak neokonie i kretyn Bush doprowadzili do tego, że prezydentem USA może zostać lewak o poglądach bardziej na lewo niż prezydent Rosji!

Ostatnie wpisy

  • "Niezwykle atrakcyjny" 11 listopada8 lis 2011W Warszawie zapowiadają się "atrakcje", jakich chyba nigdy dotąd nie odnotowano przy okazji Narodowego Święta Niepodległości. Szkoda tylko, że w tym zdaniu niezbędny jest cudzysłów.
  • Rozkaz: nie chwalić się11 sie 2011Inauguracja kampanii wyborczej Partii Przewodniej przeszła niezauważona -  afera wyborcza w Wałbrzychu i raport posła Andrzeja Czumy okazały się znacznie bardziej interesujące dla mediów. Na dodatek okazało się, że w czasie kampanii będzie jednak...
  • Kaczyński i pięćset kobiet20 lip 2011Sensacyjna wiadomość całkiem niedawno obiegła kraj - Jarosław Kaczyński, znany z zatwardziałego starokawalerstwa i ogólnej wstrzemięźliwości jeśli chodzi o kobiety, miał się spotkać nie z jedną, ba nawet nie z dwiema, ale od razu z pięciuset...
  • Kolczyk zamiast sierpa9 lip 2011Grzegorz Napieralski w swoim gabinecie zajęty był ważnymi dla partii sprawami - konkretnie ćwiczył przed lusterkiem swoje słynne uśmiechy. Był w tym mistrzem, ale wiedział, że nie wolno absolutnie zaniedbać niczego. Wybory zbliżały się szybkimi...
  • Uratuje nas koniec świata?25 cze 2011Nie tylko nadchodząca wielkimi kroki prezydencja, ale również kilka innych spraw spowodowało, że premier zaprosił do swojego gabinetu ministra Radka (dla przyjaciół Radosława) Sikorskiego. Donald Tusk zaczął od kwestii, która go niezmiernie...