Coraz więcej naszego mięsa w Afganistanie! A policja niech się buja

Coraz więcej naszego mięsa w Afganistanie! A policja niech się buja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tym razem prezydent USA znalazł dogodniejszą porę na telefon. Laureat pokojowego Nobla zadzwonił do Donalda Tuska, by uzgodnić zwiększenie dostaw naszego mięsa armatniego do Afganistanu. A Pan Premier, który, co prawda obiecywał, że nasze wojska wycofa, tyle, że było to przed wyborami, tym razem uprzejmie zgodził się na zwiększenie dostaw. I nikt specjalnie nie protestuje. A już na pewno nie Pan Prezydent, który jak raz z Panem Premierem się zgadza. Podobnie jak tzw. opozycja. Znaczy się wszystko jest OK, czyli tak jak nowy ambasador USA zaraz po przyjeździe do Warszawy zarządził, choć akurat nasz rząd aż się po tym zapluwał, że podejmie decyzję autonomicznie. No i podjął. Zgodną z wolą Waszyngtonu.
W wielu krajach wojna ta mocno angażuje polityków, publicystów, opinię publiczną. Padają poważne argumenty za i przeciw. W Wielkiej Brytanii trwa śledztwo mające na celu wyjaśnienie wszystkich bardzo niejasnych okoliczności udziału tego kraju w tej wojnie.

W naszym kraju dyskusja na ten temat w zasadzie nie istnieje. U nas opinię publiczną zajmuje się rzekomą świńską, ptasią czy małpią grypą czy aferą hazardową, a choćby agentem Alkiem czy innym. Wojna i okupacja innego kraju w imię cudzych interesów nie jest zajmującym tematem. Tak – Polska jest tam okupantem i tak to trzeba nazywać, nie ulegając manipulacjom polityków i usłużnych mediów, bo manipulacje zaczynają się już na poziomie języka.

Znamienne - tym razem ani opozycja ani rząd nie powołuje się na zdanie Polaków. A tymczasem zdecydowana większość poznała się na tej przygodzie i badania opinii publicznej pokazują, że jest przeciwna zwiększaniu naszego tzw. zaangażowania. Mimo manipulacji i kłamstw.

Jak wiadomo, pierwszą ofiarą wojny jest prawda.

Jedno z wielu kłamstw, to takie, że przyjaźń polsko-amerykańska miał kwitnąć po wsze czasy, przy niezwykłych korzyściach dla Polski, która miała stać się mocarstwem światowym. Sprawdziło się częściowo. Korzyści odnieśli Amerykanie a nam została prawdziwa przyjaźń – bo nie tylko bezinteresowna ale pełna poświeceń. Choć oczywiście można by to nazwać inaczej - że okazaliśmy się ciężkimi frajerami. Tyle, że to już Polacy zauważyli.

Uwaga: teraz Pan Premier znów szermuje argumentami o rzekomych przyszłych korzyściach w obronie naszego kraju ze strony NATO. Tyle, że jak na razie nie możemy zyskać zrozumienia dla obaw naszego kraju w sprawie gazu z Rosji do Niemiec idącego poza Polską. A to całe NATO to martwa struktura.

Inne z kłamstw, to takie, że wojna w Afganistanie (podobnie jak wcześniej w Iraku), przynosi wielkie korzyści naszej armii.

Coś już wiemy na ten temat, po tym, jak wydało się, że panuje tam kreatywna sprawozdawczość co do wyjazdów na akcje. Idę o zakład, że to wierzchołek góry lodowej jeśli chodzi o różne przewały w takim miejscu.

A teraz co do rzekomych korzyści militarnych.

To bardzo specyficzna wojna – dlatego tak trudna. Walczy tam regularna armia przeciw oddziałom partyzanckim i to w górach. Wymaga to specjalnej taktyki, sprzętu, wyszkolenia itp. Sprzęt dotychczas tam używany jest kompletnie nieprzydatny, istnieje więc potrzeba zakupu nowego, co już teraz ma kosztować ogromne pieniądze. Owszem, takie doświadczenia może jakoś by się przydały – tyle, że musiałoby to oznaczać, że głównym zadaniem naszej armii będzie kiedyś w obronie naszego kraju zwalczanie band Janosików w Tatrach.

Co gorsza – inwestowanie w armię w Iraku odbywa się kosztem naszej armii stacjonującej w kraju. A tu zostały jakieś żałosne resztki. Wszystkie zdatne do latania helikoptery są w Afganistanie!

Wojna ta kosztuje ogromne pieniądze a kosztować ma znacznie więcej. A w naszym kraju tnie się wydatki gdzie popadnie.

Jak raz w dniu, w którym Obama ustalał zwiększenie naszego wysiłku w Afganistanie, na ulicach stolicy manifestowali policjanci.

Zarobki policji są żenująco niskie, nie ma pieniędzy nawet na benzynę itp. Słychać nawet, że zaczyna brakować nawet na te żałośnie niskie pensje czy premie. Niedoinwestowana, źle opłacana policja to na pewno realne, a nie wydumane zagrożenie dla Polski! To skandal, że stać nas na wojnę i okupację Afganistanu, a nie stać na walkę z przestępczością u nas!

I niech różni agenci w ramach lobbingu proamerykańskiego nie udowadniają, że w Afganistanie walczymy z terroryzmem w imieniu całego zagrożonego świata.

Już raz zestaw podobnych kłamstw słyszeliśmy przed inwazją na Irak. Poza tym znacznie gorszą rzeczą od niewalczenia z terroryzmem jest walka nieskuteczna, kompromitująca. A my jesteśmy w jeszcze gorszej sytuacji - kraj, który rzekomo walczy z terroryzmem gdzieś daleko, choćby kosztem policji, naraża się na terrorystyczny atak. Chcemy doczekać się wysadzenia pociągu linii Warszawa-Kraków?

Nie widzę powodu, by płacić za Amerykanów rachunki za ich ewidentne błędy na Bliskim Wschodzie – począwszy od bezsensowej wojny w Iraku, opartej na kłamstwie o rzekomym zagrożeniu ze strony tego kraju dla pokoju światowego. Afganistan był kolejnym z błędów. I w zamian za co? Za arogancję rzekomych sojuszników? Czy po to pozbywaliśmy się Moskwy, by teraz bezkrytycznie dawać się pomiatać Waszyngtonowi?

Nie dziwi mnie, że Tusk już uległ, bo od dawna oskarża się go, że nie dba o interesy Polski. Niczego specjalnego się nie spodziewam także po PiS, bo chętnie wypominają mu oni wszystko, tylko akurat zapomnieli, że w kampanii wyborczej obiecywał wycofanie się z Afganistanu.

Jak tym razem zadziała potężne lobby proamerykańskie? Jak daleko w lizusostwie wobec Amerykanów, wbrew oczywistym interesom naszego kraju, posuną się politycy i komentatorzy? I co na to opinia publiczna?

Ostatnie wpisy

  • "Niezwykle atrakcyjny" 11 listopada8 lis 2011W Warszawie zapowiadają się "atrakcje", jakich chyba nigdy dotąd nie odnotowano przy okazji Narodowego Święta Niepodległości. Szkoda tylko, że w tym zdaniu niezbędny jest cudzysłów.
  • Rozkaz: nie chwalić się11 sie 2011Inauguracja kampanii wyborczej Partii Przewodniej przeszła niezauważona -  afera wyborcza w Wałbrzychu i raport posła Andrzeja Czumy okazały się znacznie bardziej interesujące dla mediów. Na dodatek okazało się, że w czasie kampanii będzie jednak...
  • Kaczyński i pięćset kobiet20 lip 2011Sensacyjna wiadomość całkiem niedawno obiegła kraj - Jarosław Kaczyński, znany z zatwardziałego starokawalerstwa i ogólnej wstrzemięźliwości jeśli chodzi o kobiety, miał się spotkać nie z jedną, ba nawet nie z dwiema, ale od razu z pięciuset...
  • Kolczyk zamiast sierpa9 lip 2011Grzegorz Napieralski w swoim gabinecie zajęty był ważnymi dla partii sprawami - konkretnie ćwiczył przed lusterkiem swoje słynne uśmiechy. Był w tym mistrzem, ale wiedział, że nie wolno absolutnie zaniedbać niczego. Wybory zbliżały się szybkimi...
  • Uratuje nas koniec świata?25 cze 2011Nie tylko nadchodząca wielkimi kroki prezydencja, ale również kilka innych spraw spowodowało, że premier zaprosił do swojego gabinetu ministra Radka (dla przyjaciół Radosława) Sikorskiego. Donald Tusk zaczął od kwestii, która go niezmiernie...