PiS najlepszą drogą do dechrystianizacji Polski

PiS najlepszą drogą do dechrystianizacji Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piszę te słowa na kilka godzin przed planowaną kontrmanifestacją pod najsłynniejszym krzyżem w Polsce, a może i na świecie. Nie wiem, czy zakończy się na wymianą inwektyw, czy może dojdzie do siłowych rozwiązań. A może miłosierny Pan Bóg ześle potężną burzę, która wszystkich rozgoni?
Miejsce to od początku nie było miejscem masowych nawrotów na wiarę, ba nic nie wiadomo, by choć jedno nawrócenie miało tam miejsce. Było i jest natomiast miejscem zgorszenia.

Byłem świadkiem, jak do "obrońców krzyża" podszedł jakiś chłopak i spytał o co chodzi w całym tym sporze. Usłyszał, że skoro tego nie wie, to znaczy, że czyta "Gazetę Wyborczą" i ogląda TVN, a może nawet jest z "Gazety Wyborczej" lub z TVN, że pewnie jest gejem, a także, że jest Żydem a może nawet należy do wszystkich wymienionych grup... Od szczególnie aktywnego "obrońcy krzyża" (który manifestował swoje przywiązanie do krzyża eksponowaniem na odsłoniętej klacie całkiem dużego, złotego krucyfiksu na grubym złotym łańcuchu) usłyszał, że powinien zacząć wreszcie używać mózgu, itd. Zachęcony użył mózgu i powołał się na jedną z encyklik papieskich, po chwili na drugą... i zaczęło się robić dookoła niego pusto, bo nagle jakoś zabrakło chętnych do dyskusji. Byłem jedynym, który przy nim pozostał. – To straszne – powiedział. – To wszystko bardzo źle służy kościołowi i katolicyzmowi. Ubolewam nad tym, bo jestem katolikiem, a nawet studiuję teologię. No cóż, okolice krzyża pod Pałacem Prezydenckim nie służą subtelnym dywagacjom teologicznym.

Z jednej strony jest sekta wyznawców Lecha Kaczyńskiego (na krzyżu naklejony jest jego portret!). Sekta hołduje przekonaniom, że Lech Kaczyński został zamordowany pod Smoleńskiem przez Ruskich w porozumieniu z PO, a prawda o tym zdarzeniu nigdy nie wyjdzie na jaw, choć akurat oni tą prawdę znają i nikt im nie wciśnie ciemnoty. Od czasu wyboru Komorowskiego Polska utraciła niepodległość. Ostatnim miejscem, gdzie jest broniona prawda, polskość i wiara katolicka, jest miejsce pod krzyżem. Jedynym, który może uratować Polskę jest, oczywiście, Jarosław Kaczyński.

Z drugiej strony agresywnie zachowujące się osoby, które chcą sprowokować "obrońców krzyża". Widziałem mężczyznę, który pochylił się nad jednym ze zniczy, by odpalić od niego papierosa. Pojawiają się podpici dresiarze, a także chamsko zachowujący się nocni imprezowicze. Policja co chwilę musi interweniować. Pod krzyż coraz liczniej przychodzą lewacy, anarchiści czy sataniści z Pcimia.

Przełamane zostało istotne w Polsce tabu - po raz pierwszy otwarcie wyrażane są postawy już nie tylko antyklerykalne, ale wręcz antykatolickie czy antychrześcijańskie. Można by machnąć na to ręką, wiedząc, że ekstrema się przyciągają i są sobie potrzebne. Można by traktować to jako element swoistego nowego folkloru miejskiego. Ale cała ta sytuacja będzie miała znacznie poważniejsze reperkusje.

Mówi się, że cała przepychanka o krzyż jest na rękę PO, bo odwraca uwagę od działań rządu, który zapowiadał wielką modernizację Polski, a tymczasem żadnych reform nie będzie, a jedyne na co się zdobył rząd to podwyżka podatków. To oczywiście prawda. PiS zajęty jest katastrofą i krzyżem zamiast merytoryczną krytyką. Ale w dłuższej perspektywie straci na tym i PO, i PiS, i Kościół Katolicki. Zyska SLD. Już chwyta wiatr w żagle. Na wtorek zapowiada manifestację przeciw krzyżowi i rusza z kampanią pod hasłami walki o laickie państwo. Sądzę, że spotka się to z poparciem znaczącej części społeczeństwa. A w kolejnych wyborach SLD zgarnie ponad 20 procent głosów – w tym znaczącą ilość głosów młodych wyborców.

Czy o to chodziło "obrońcom krzyża" i ich patronowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, grupie jego pretorianów oraz (coraz mniej licznej zresztą) grupie popierających go publicystów? A może nic go to nie obchodzi, bo żadne tam "Polska jest najważniejsza", ale najważniejsza jest świecka beatyfikacja Lecha Kaczyńskiego i przykładne ukaranie jego, jak w głębi duszy jest przekonany, morderców? Wszystko wskazuje na to, że bój o krzyż i "prawdę o drugim Katyniu" będzie dla niego i jego otoczenia bojem ostatnim. I oni to wiedzą. Kaczyński już nieraz pokazywał, że nikt nie jest jego większym wrogiem niż on sam.

Kiedyś lider PiS raczył był powiedzieć, że najkrótsza droga do dechrystianizacji Polski prowadzi przez ZChN. ZChN-owi się to nie udało. Szefowi PiS, jego pretorianom i kilku pożytecznym może to się udać...


Ostatnie wpisy

  • "Niezwykle atrakcyjny" 11 listopada8 lis 2011W Warszawie zapowiadają się "atrakcje", jakich chyba nigdy dotąd nie odnotowano przy okazji Narodowego Święta Niepodległości. Szkoda tylko, że w tym zdaniu niezbędny jest cudzysłów.
  • Rozkaz: nie chwalić się11 sie 2011Inauguracja kampanii wyborczej Partii Przewodniej przeszła niezauważona -  afera wyborcza w Wałbrzychu i raport posła Andrzeja Czumy okazały się znacznie bardziej interesujące dla mediów. Na dodatek okazało się, że w czasie kampanii będzie jednak...
  • Kaczyński i pięćset kobiet20 lip 2011Sensacyjna wiadomość całkiem niedawno obiegła kraj - Jarosław Kaczyński, znany z zatwardziałego starokawalerstwa i ogólnej wstrzemięźliwości jeśli chodzi o kobiety, miał się spotkać nie z jedną, ba nawet nie z dwiema, ale od razu z pięciuset...
  • Kolczyk zamiast sierpa9 lip 2011Grzegorz Napieralski w swoim gabinecie zajęty był ważnymi dla partii sprawami - konkretnie ćwiczył przed lusterkiem swoje słynne uśmiechy. Był w tym mistrzem, ale wiedział, że nie wolno absolutnie zaniedbać niczego. Wybory zbliżały się szybkimi...
  • Uratuje nas koniec świata?25 cze 2011Nie tylko nadchodząca wielkimi kroki prezydencja, ale również kilka innych spraw spowodowało, że premier zaprosił do swojego gabinetu ministra Radka (dla przyjaciół Radosława) Sikorskiego. Donald Tusk zaczął od kwestii, która go niezmiernie...