"80 milionów" na Oscary? Nieporozumienie

"80 milionów" na Oscary? Nieporozumienie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Steven Spielberg, Ang Lee, Michael Haneke i... Bond. Członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej dokonali kolejny raz wyboru nominowanych do Oscarów filmów. Dla mnie niespodzianek nie było, bo wszystko to świetne światowe kino. Nie było poza jedną i nie dotyczyła ona wyboru Amerykańskiej Akademii. Kolejny raz niespodzianką, a nawet zagadką był wybór przez naszą krajową komisję polskiego kandydata na kandydata do nominacji do Oscara.
Kolejny raz usiłuję zrozumieć – i nie tylko ja, jakimi to kryteriami Polska Komisja Oscarowa powoływana co rok przez Pana Ministra Bohdana Zdrojewskiego kieruje się przy swoim wyborze. Tegoroczny Polski Kandydat film "80 milionów" Waldemara Krzystka był już zupełnym nieporozumieniem. Mówili to dosłownie wszyscy ze środowiska filmowego, uznając za żenującą i niezrozumiałą tą decyzję. I nie mamy nawet powodu się pocieszać z kim przegrało nominację nasze "80 milionów", bo ten film nie powinien się tam jako kandydat znaleźć. Był bez szans, nie miał prawa być nawet zauważony. To tak jakbyśmy wysłali gokarta na wyścigi Formuły 1. A przecież było kilka innych polskich filmów...

Od razu chcę powiedzieć, że niezwykle sobie cenię twórczość Waldemara Krzystka, bo to znakomity reżyser teatralny i filmowy. W czasie kilku lat mojego szefowania Agencji Filmowej TVP zrealizował dla Teatru Telewizji kilka świetnych spektakli z "Wizytą starszej Pani" na czele. Jego poprzedni, nagrodzony Złotymi Lwami w Gdyni znakomity film "Mała Moskwa", którego byłem dystrybutorem, mógł być wówczas bardzo dobrym polskim kandydatem do Oscara, ale cóż nie został doceniony i wybrany przez naszą Komisję...

W roku ubiegłym polskim kandydatem do Oscara był także uhonorowany Złotymi Lwami w Gdyni film Agnieszki Holland "W ciemności". Tu już nie mogło być błędu Komisji, bo był to film uniwersalny w treści zrozumiałej na świecie, świetnie zrobiony, a nazwisko Agnieszki Holland znane dobrze wśród członków Akademii. I to miało sens, nawet gdyby nie było nominacji do Oscara...

Jaki sens miało wybranie przez Komisję "80 milionów" spośród innych polskich filmów, pozostanie Jej słodką tajemnicą. Niezbadane są bowiem wyroki Opatrzności i Polskiej Komisji Oscarowej.

Ostatnie wpisy

  • Byle szybko... byle tanio... byle jak...25 lut 2013Dokładnie takie ma się wrażenie po obejrzeniu najnowszego filmu Patryka Vegi "Last minute", który wszedł do kin w piątek.
  • Dreamliner wylądował – media odleciały16 lis 2012Stopień ogłupiającego bełkotu informacyjnego na temat lądowania na Okęciu Boinga 787 Dreamliner sięgnął w czwartek zenitu. Informacje o tym podawano tak, jakby miało nastąpić coś, co zmieni losy naszego Kraju. Znów powiało głęboką prowincją, a...
  • Polityczne déjà vu – wciąż wystarczy umieć chodzić12 lis 2012„Patrz Kościuszko na nas z nieba, tak Polak skandował i popatrzył się Kościuszko i się zwymiotował…”. I nie tylko Naczelnik mógłby to dzisiaj uczynić, gdy patrzymy jak trwoni się w Polsce każdy dzień – nawet narodowe...
  • Dokonało się.22 paź 2012Kiedy jadłem niedzielne śniadanie w Kazimierzu, wpatrzony w cudowną jesień za  oknami werandy, zadzwonił do mnie Romek Polański, także przy śniadaniu w swoim domu w Paryżu. - Powiedz mi co to jest z tym filmem Andrzeja o Wałęsie i z tymi...
  • Prawda czasu – prawda ekranu15 paź 2012Rozumiem wszystkich komentatorów, którzy mają jeszcze jakąś nadzieję w sercu będąc przed obejrzeniem filmu będącego negatywnym bohaterem mojego ostatniego wpisu. Rozumiem też tych, którzy już go widzieli i próbują sami siebie przekonywać, że nie...