Polityczne ABC na cmentarzu

Polityczne ABC na cmentarzu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Występują: ABC – Amatorzy Badania Corupcji (z angielska „c” czytane jako „k”) bohater zbiorowy. Grupa dzielnych mężczyzn w kominiarkach tropiących moralny rozkład i zepsucie wiodące Rzeczpospolitą do upadku. Są męscy, przystojni i nie zawahają się Cię uwieść, byle dowieść żeś łajdak/łajdaczka; Partia Miłości – bohater zbiorowy. Partia, która kocha wszystkich ludzi z wyjątkiem politycznych (ale to przecież nie są ludzie); Partia Sprawiedliwości – bohater zbiorowy. Partia, która uważa, że każdy człowiek zasługuje na sprawiedliwe traktowanie, z wyjątkiem przeciwników politycznych, których można skazywać nawet bez sądu (ale to przecież nie są ludzie); Zbigniew Cmentarny – człowiek sympatyczny, który zna w języku polskim wiele słów z wyjątkiem słowa „nie” co utrudnia mu czasem życie; Paweł Szczęściarz – specjalista od wygrywania w kasynie 138 razy z rzędu. Jedna z tych osób, których nie lubi Partia Miłości;
Akt I 

Cmentarz obok stacji benzynowej

Zbigniew Cmentarny: (przemyka między nagrobkami, czujnie się rozglądając)

Agent ABC: (przebrany za nagrobek, skrada się za Cmentarnym)

Zbigniew Cmentarny: (zatrzymuje się, słychać rozmowę z mężczyzną, którego nie widać) Na 90 procent… Nie, nie że spirytus będziemy pić. Znaczy, że załatwimy. Sam się za to potępiam, ale wiesz, że kiedy patrzysz mi w oczy, tak jak to tylko ty potrafisz, nie umiem ci odmawiać.

Agent ABC: (czai się za Cmentarnym, zapisuje wszystko, wysyła z podręcznego faksu do zaprzyjaźnionej redakcji).

(dzień później)

Partia Miłości: (gromkim głosem) Ta historia jest żałosnym przykładem wykorzystywania przez naszych podłych konkurentów instytucji niepodległego państwa polskiego za które krew przelewali nasi przodkowie na frontach wszystkich wojen świata, do swoich prywatnych celów. Jesteśmy pewni, że wyborcy ocenią to właściwie.

Partia Sprawiedliwości: (gromkim głosem) Służby antykorupcyjne są po to, aby patrzeć politykom na ręce czy się to podoba, czy nie naszym przekupnym przeciwnikom politycznym. Bezprzykładne oskarżenia o polityczny kontekst działań zmierzają do ośmieszenia wywalczonej przez naszych przodków niepodległej ojczyzny.

Akt II:

Elegancki apartament w Warszawie

Paweł Szczęściarz: (duma) Zarobiłbym sobie kilka złotych. Tylko co by teraz zrobić? Polerować laski, przejść się do kasyna czy zasadzić las.

ABC: (w postaci grupy agentów w kominiarkach) Nie tak prędko ptaszku 138 razy ci zero wypadało? Takie rzeczy to tylko u jednego z operatorów sieci komórkowych, którego nazwy nie możemy wymienić ze względu na to, że nie mamy z tą firmą podpisanej umowy o product placement (robią ogólny kipisz i zamieszanie).

(dzień później)

Partia Sprawiedliwości: (gromkim głosem) Ta historia jest żałosnym przykładem wykorzystywania przez naszych podłych konkurentów instytucji niepodległego państwa polskiego za które krew przelewali nasi przodkowie na frontach wszystkich wojen świata, do swoich prywatnych celów. Jesteśmy pewni, że wyborcy ocenią to właściwie.

Partia Miłości: (gromkim głosem) Służby antykorupcyjne są po to, aby patrzeć politykom na ręce czy się to podoba, czy nie naszym przekupnym przeciwnikom politycznym. Bezprzykładne oskarżenia o polityczny kontekst działań zmierzają do ośmieszenia wywalczonej przez naszych przodków niepodległej ojczyzny.

Kurtyna (po prostu opada)

Wszelkie podobieństwa bohaterów do postaci występujących na polskiej scenie politycznej są zupełnie przypadkowe.

Ostatnie wpisy

  • Wiadro, parówka, Smoleńsk22 paź 2013Prof. Jacek Rońda wyrzuca do kosza telefony komórkowe, bo głos jego kolegi w czasie rozmowy brzmiał tak, jakby dobiegał z wiadra. Poza tym zdarza mu się powoływać na nieistniejące dokumenty przy dowodzeniu hipotez dotyczących przebiegu katastrofy...
  • Czy Polaków stać na demokrację?14 paź 2013Wprawdzie PKW wciąż jeszcze prowadzi heroiczną walkę z głosami oddanymi przez warszawiaków, ale - nie czekając na oficjalne wyniki referendum, które być może poznamy dopiero w listopadzie – można już dziś jednoznacznie stwierdzić: referendum...
  • Czy Polska demokracja potrzebuje posłów?27 lip 2013Jarosław Gowin, John Godson i Jacek Żalek w sprawie nowelizacji ustawy o finansach publicznych zagłosowali inaczej niż chciała partia i rząd. Zdrada? Nielojalność? A może po prostu demokracja?
  • Rostowski mówi: inni chorują – zachorujmy i my24 lip 2013Jacek Rostowski wyliczający w Sejmie bogate kraje Zachodu, w których dług stanowi wyższy odsetek PKB niż w Polsce (w USA – ponad 100 proc. PKB!) zachowuje się jak bosman na Titanicu uspokajający pasażerów III klasy słowami: - Owszem,...
  • Jak Barcelona nie doceniła zwycięstwa Polaków pod Grunwaldem23 lip 2013„Panie Michale larum grają! Ojczyzna w potrzebie!” – chciałoby się po sienkiewiczowsku zawołać po despekcie jaki spotkał Lechię Gdańsk, a za jej pośrednictwem wszystkich Polaków, ze strony FC Barcelony.