Występują: Premier: człowiek zapracowany; Doradca Premiera: człowiek roztropny; Krwawy Antek: człowiek niezłomny.
Miejsce akcji: gabinet premiera
Premier: (chodzi nerwowo po gabinecie) Robić czy nie robić oto jest pytanie. Za rok wybory, a my co? Drogi za drogie, służba zdrowia chora, wojsko bezbronne, budżet dziurawy. Trzeba nam czynu. Przełomu. Znaku, że my dajemy sobie radę lepiej niż oni…
Doradca Premiera: Ja…
Premier: Poczekaj, nie skończyłem. Ja wiem, że trzy lata wojny były. Weta. Chcieliśmy. Nie mogliśmy. Próbowaliśmy. Przeszkadzali. Ale teraz? Teraz przecież będą pytać, domagać się…
Doradca Premiera: Ale…
Premier: Jeszcze nie skończyłem. To wszystko wcale nie przypomina Irlandii, mimo że nagle to my jesteśmy zieloną wyspą. No to co zrobić żeby wygrać?
Doradca Premiera: Ja właśnie chce o tym. Wystarczy włączyć telewizor.
Premier: (nie kryje zdziwienia)
Doradca Premiera: (włącza telewizor)
Krwawy Antek: (w telewizorze wpatruje się groźnie w kamerę. Doradca premiera zmienia kanały – na każdym obraz jest ten sam).
Premier: (oddycha z ulgą i uśmiecha się) Czyli co robimy?
Doradca Premiera: (nie odpowiada, tylko przełącza na Eurosport. Obaj oddają się w pełni oglądaniu meczu piłkarskiego).
Kurtyna (opada, bo oglądanie meczu nie jest już sprawą publiczną).
Wszelkie podobieństwo bohaterów do prawdziwych postaci z polskiej sceny politycznej jest oczywiście zupełnie przypadkowe.
Premier: (chodzi nerwowo po gabinecie) Robić czy nie robić oto jest pytanie. Za rok wybory, a my co? Drogi za drogie, służba zdrowia chora, wojsko bezbronne, budżet dziurawy. Trzeba nam czynu. Przełomu. Znaku, że my dajemy sobie radę lepiej niż oni…
Doradca Premiera: Ja…
Premier: Poczekaj, nie skończyłem. Ja wiem, że trzy lata wojny były. Weta. Chcieliśmy. Nie mogliśmy. Próbowaliśmy. Przeszkadzali. Ale teraz? Teraz przecież będą pytać, domagać się…
Doradca Premiera: Ale…
Premier: Jeszcze nie skończyłem. To wszystko wcale nie przypomina Irlandii, mimo że nagle to my jesteśmy zieloną wyspą. No to co zrobić żeby wygrać?
Doradca Premiera: Ja właśnie chce o tym. Wystarczy włączyć telewizor.
Premier: (nie kryje zdziwienia)
Doradca Premiera: (włącza telewizor)
Krwawy Antek: (w telewizorze wpatruje się groźnie w kamerę. Doradca premiera zmienia kanały – na każdym obraz jest ten sam).
Premier: (oddycha z ulgą i uśmiecha się) Czyli co robimy?
Doradca Premiera: (nie odpowiada, tylko przełącza na Eurosport. Obaj oddają się w pełni oglądaniu meczu piłkarskiego).
Kurtyna (opada, bo oglądanie meczu nie jest już sprawą publiczną).
Wszelkie podobieństwo bohaterów do prawdziwych postaci z polskiej sceny politycznej jest oczywiście zupełnie przypadkowe.