Armia pod cywilną kontrolą

Armia pod cywilną kontrolą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Występują: Minister obrony – cywilnie kontroluje armię; Generał, Bardzo Ważny Generał, Wyjątkowo Ważny Generał, Generał Tak Ważny Że Aż Strach – są cywilnie kontrolowani.
Miejsce akcji: gabinet ministra

Akt I – godzina 8:30

Minister obrony: (siedzi za biurkiem, przegląda papiery. Co jakiś czas groźnie marszczy brwi potwierdzając powagę swojego urzędu)

Generał: (nieśmiało puka, wchodzi do gabinetu, strzela obcasami, staje na baczność przed ministrem)

Minister obrony: (świdruje go swoim kontrolnym wzrokiem) Panie Generale – tylko szczerze. Jak dziś jest?

Generał: (wypręża dumnie pierś) Jest dobrze!

Minister obrony: (wpatruje się generałowi głęboko w oczy)

Generał: (wytrzymuje spojrzenie ministra)

Minister obrony: (uśmiecha się) A skoro tak – to dobrze.

Akt II – godzina 12:00

Minister obrony: (wpatruje się w mapę. Co jakiś czas patrzy w dal podkreślając swoją dalekowzroczność)

Bardzo Ważny Generał: (wchodzi do gabinetu, strzela obcasami, staje na baczność przed ministrem)

Minister obrony: (kontrolnie chrząka) Mam poważne wątpliwości, czy jest dobrze… (patrzy na swojego gościa badawczo)

Bardzo Ważny Generał: (nie daje się zbić z tropu) Ależ zapewniam pana, że jest. Daję słowo.

Minister obrony: Skoro pan tak mówi… (kiwa głową)

Akt III – godzina 15:00

Minister obrony: (przesuwa ołowiane żołnierzyki po blacie biurka. Co jakiś czas wzdycha ciężko demonstrując swój emocjonalny stosunek do wykonywanej pracy)

Wyjątkowo Ważny Generał: (wchodzi do gabinetu, staje na baczność przed ministrem)

Minister obrony: Mówicie, że jest dobrze… (uśmiecha się kontrolnie)

Wyjątkowo Ważny Generał: Tak jest…

Minister obrony: …a może tak naprawdę jest źle, ha! (patrzy na swojego gościa tryumfująco)

Wyjątkowo Ważny Generał: (kiwa przecząco głową) To niemożliwe, bo gdyby było źle, to przecież bym o tym wiedział.

Minister obrony: To prawda (jest pod wrażeniem żelaznej logiki zaprezentowanej przez swojego gościa) .

Akt IV – godzina 18:00

Minister obrony: (słucha melodii wojskowego marszu. Co jakiś czas patrzy na zegarek podkreślając, że pracuje po godzinach)

Generał Tak Ważny Że Aż Strach: (wchodzi do gabinetu)

Minister obrony: No to jak będzie jutro?

Generał Tak Ważny Że Aż Strach: (uśmiecha się) Jeszcze lepiej.

Epilog – godzina 21:00

Minister obrony: To kontrolowanie mnie kiedyś wykończy.

Kurtyna: nie potrzebuje kontroli, sama wie, że powinna opaść.

Wszelkie podobieństwo bohaterów do prawdziwych postaci występujących na polskiej scenie politycznej jest oczywiście zupełnie przypadkowe.

Ostatnie wpisy

  • Wiadro, parówka, Smoleńsk22 paź 2013Prof. Jacek Rońda wyrzuca do kosza telefony komórkowe, bo głos jego kolegi w czasie rozmowy brzmiał tak, jakby dobiegał z wiadra. Poza tym zdarza mu się powoływać na nieistniejące dokumenty przy dowodzeniu hipotez dotyczących przebiegu katastrofy...
  • Czy Polaków stać na demokrację?14 paź 2013Wprawdzie PKW wciąż jeszcze prowadzi heroiczną walkę z głosami oddanymi przez warszawiaków, ale - nie czekając na oficjalne wyniki referendum, które być może poznamy dopiero w listopadzie – można już dziś jednoznacznie stwierdzić: referendum...
  • Czy Polska demokracja potrzebuje posłów?27 lip 2013Jarosław Gowin, John Godson i Jacek Żalek w sprawie nowelizacji ustawy o finansach publicznych zagłosowali inaczej niż chciała partia i rząd. Zdrada? Nielojalność? A może po prostu demokracja?
  • Rostowski mówi: inni chorują – zachorujmy i my24 lip 2013Jacek Rostowski wyliczający w Sejmie bogate kraje Zachodu, w których dług stanowi wyższy odsetek PKB niż w Polsce (w USA – ponad 100 proc. PKB!) zachowuje się jak bosman na Titanicu uspokajający pasażerów III klasy słowami: - Owszem,...
  • Jak Barcelona nie doceniła zwycięstwa Polaków pod Grunwaldem23 lip 2013„Panie Michale larum grają! Ojczyzna w potrzebie!” – chciałoby się po sienkiewiczowsku zawołać po despekcie jaki spotkał Lechię Gdańsk, a za jej pośrednictwem wszystkich Polaków, ze strony FC Barcelony.