Gdakanie o budowie tanich dróg

Gdakanie o budowie tanich dróg

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska to bogaty kraj, który stać na wyrzucanie gigantycznych pieniędzy w błoto. Dowodzi tego sposób wybierania wykonawców na budowę dróg i autostrad
Na portalu BiznesAlert.pl znajduje się opis pouczającej debaty o wpływie systemu zamówień publicznych na budowę dróg. W czasie debaty eksperci, przedstawiciele firm budowlanych i inżynierskich postulowali, aby Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) – główny zamawiający w przetargach drogowych, uwzględniała przy wyborze wykonawcy inne kryteria niż tylko najniższą cenę. Chcieli też, żeby ustalono kryteria tzw. rażąco niskiej ceny.

Przedstawiciel GDDKiA upierał się, że kryterium najniższej ceny jest najlepsze. Ale przyznał, że od około 4,5 roku GDDKiA dostrzega problem rażąco niskich cen i że ma go rozwiązać przygotowywana nowelizacja prawa o zamówieniach publicznych.

Czytam i oczom nie wierzę. Od ponad 4 lat do przetargów zgłaszają się firmy, które oferują za swe usługi ceny wzięte z sufitu. I bywa, że wygrywają, kosztem przedsiębiorców, którzy składają oferty oparte na rzetelnych wyliczeniach. Oczywiście po rozpoczęciu budowy okazuje się, że zwycięskie kosztorysy nadają się do kosza a księżycowi wykonawcy żądają od GDDKiA dużo większych pieniędzy. GDDKiA odmawia, prace się ślimaczą, drogi są budowane tandetnie, mówiąc krótko - zamiast taniej i szybciej, jest dużo drożej, gorzej i wolniej.

Nawiasem mówiąc, GDDKiA odmawia zwiększenia zapłaty za prace nawet gdy żądania wykonawców są uzasadnione np. zmianą cen surowców, ale to już inna historia. Ta jest taka oto, że od paru lat uczciwi przedsiębiorcy, media i eksperci alarmują o dziurawym prawie a GDDKiA „dostrzega problem”. I co? I nic!

Logicznie rozumując, po „dostrzeżeniu problemu” GDDKiA powinna natychmiast zaalarmować ministra od dróg i kolei, ten zaś powinien naciskać na premiera i posłów, aby w trybie ekspresowym poprawić prawo. W końcu chodzi o wydawanie miliardów złotych jak też być albo nie być uczciwych wykonawców.

Nic z tego. Mijają lata, prace nad nowelizacją prawa o przetargach trwają, papiery płyną od biurka do biurka, konsultacje „są w toku”, nam się nie spieszy, mañana. Póki co, autostrady budujemy drożej niż Niemcy, Czesi i Hiszpanie.

W innych europejskich krajach, np. w Niemczech czy na Litwie, już wprowadzono do przepisów „bezpieczniki” pozwalające na odsiewanie wziętych z sufitu kosztorysów. Wystarczyło skorzystać z tych wzorów. Tylko po co? Jesteśmy bogatym krajem, mamy dużo pieniędzy, posad i czasu.

Ostatnie wpisy

  • Wirtualne spotkania z pisarzami lekiem na pandemię27 maj 2020, 12:27Spotkania on-line z pisarzami coraz bardziej się rozkręcają, co warto odnotować, bo jest to dobry sposób na przetrwanie kultury w czasach pandemii koronawirusa.
  • Kościół pęka od fundamentów16 sty 2020, 14:08Fundamentalne spory w Kościele katolickim zaczynają emocjonalną temperaturą przypominać kłótnie między wojującymi politykami. Na te spory nakładają się problemy Kościoła w Polsce.
  • PRL trwa i trwać ma w fajerwerkowych sporach10 sty 2020, 10:07W PRL wszystko było upolityczniane, bo taka była natura władzy zwanej ludową. PRL minęła dawno, ale zwyczaj ideologicznego upolityczniania trwa nawet w sporach o sylwestrowe fajerwerki. I trwać ma, bo jest to wygodne.
  • Odszkodowania podcinają skrzydła lotniskom regionalnym2 gru 2019, 13:27Dużo się mówi o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, mało o zagrożeniach przed którymi stoją lotniska regionalne z powodu konieczności wypłat odszkodowań dla właścicieli sąsiadujących z nimi nieruchomości. Winne jest, jak to zwykle bywa,...
  • Sektor finansowy powinien w jednakowy sposób chronić pieniądze klientów22 lis 2019, 13:17„Chcemy dokonać postępu i odeprzeć niebezpieczeństwa związane np. z możliwym spowolnieniem gospodarczym, bo nie chcę używać słowa kryzys. Mamy plany, by skutki tego spowolnienia były w Polsce minimalne” – mówił podczas prezentacji rządu prezes PiS...