Bezpłatny podręcznik populizmu

Bezpłatny podręcznik populizmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Projekt stworzenia bezpłatnego podręcznika w trzy lub cztery miesiące powszechnie skrytykowano. Była to jednak krytyka merytoryczna, a projekt jest polityczny. Na jego przykładzie można napisać podręcznik populizmu
W bezpłatnym podręczniku populizmu spis treści z krótkim omówieniem rozdziałów mógłby wyglądać następująco:

Wstęp
Faktycznym celem działań związanych z wyprodukowaniem bezpłatnego podręcznika dla pierwszoklasistów jest zdobycie poparcia rodziców przed nadchodzącymi wyborami. Samej idei dostarczenia uczniom bezpłatnych podręczników i materiałów edukacyjnych przyklasną wszyscy. Chodzi jednak o to, aby dobroczyńcą był rząd. Ponieważ normalny podręcznik tworzy się przez 1,5 roku, rząd nie może wybrać takiej drogi dofinansowania podręczników jaka istnieje w większości krajów UE i musi w trzy miesiące wyprodukować własny podręcznik.

Rozdział I
Metody forsowania idei
Głosząc hasła dbałości o kieszeń rodziców, w Sejmie przegłosowuje się specjalne przepisy, które zwalniają tworzenie państwowego podręcznika od wielu rygorów, którym są poddane normalne podręczniki. Np. rygoru wymogu oceny podręcznika przez specjalistów.

Rozdział II
Taktyka wobec krytyków
Krytycy będą wyliczać, że stworzenie dobrego podręcznika w tak krótkim czasie jest niemożliwe.
Że przyjęte rozwiązania finansowe faktycznie pozbawiają nauczycieli możliwości wyboru podręczników.
Że realizacja tak pomyślanego projektu pozbawi dzieci możliwości nauki nowoczesnej, czyli aktywnej, np. korzystania z ćwiczeń, skoro rządowe podręczniki mają służyć przez kilka lat a rządowe dotacje na zeszyty ćwiczeń są śmiesznie małe.
Że nauczyciele, pozbawieni materiałów dydaktycznych dostarczanych przez normalnych wydawców, będą musieli samodzielnie je opracowywać, co nie jest łatwe.
Że będzie zagrożony byt małych księgarń i wydawnictw a duże wydawnictwa ograniczą zatrudnienie.
Tych wszystkich krytyków należy oskarżyć o siedzenie w kieszeni normalnych wydawców, operując przy tym sloganami o „egoistycznych interesach” czy „czarnym PR”. Rzeczowej dyskusji nad drogami realizacji idei nie wolno podejmować, bo to niebezpieczne. I mamy krytyków z bańki.

Rozdział III
Budowanie popularności
Wiadomo, że krytycy, ci różni pismacy, dydaktycy itd. będą wpływać na opinię publiczną. Większość z prawie pół tysiąca nauczycieli głosujących w internetowej ankiecie „Głosu Nauczycielskiego” uważa, że trzeba zapewnić dzieciom podręczniki, ale nie w ten sposób jak chce rząd.

Badania „Gazety Prawnej” i agencji badawczej PBS ujawniły, że rządowe rozwiązanie podoba się jedynie tylko 35 proc. rodziców. Wielu rodziców i nauczycieli popiera samą ideę, jednak nie drogę jej realizacji.

Ale nie szkodzi. Przyjdzie nowy rok szkolny, znaczna część rodziców ucieszy się z darmowych podręczników, przed kamerami odtrąbi się wielki, przełomowy, rewolucyjny, edukacyjny, socjalny, narodowy, epokowy sukces.

Rozdział IV
Zabezpieczenie się przed zagrożeniami
Mimo specjalnego trybu tworzenia podręczników, istnieje niebezpieczeństwo niedotrzymania terminu ich dostarczenia. Dlatego należy je wyprodukować nie patrząc na jakość. Po to zresztą stworzono tryb specjalny.

Rządowe podręczniki zapewne będą tak nowoczesne, jak podręczniki z czasów głębokiego PRL, co odbije się na poziomie nauki. Dlatego wprowadzono nową zasadę, wedle której ocena postępów w nauce dziecka nie będzie dokonywana po pierwszym roku nauki, lecz dopiero po trzecim. Co oznacza, że rodzice dopiero po trzech latach uzyskają kompleksową wiedzę, w których przedmiotach pociechy sobie radzą, a w których trzeba je silniej douczyć. Czyli wiedzę o tym, do czego nadaje się rządowy podręcznik.

Jest też niebezpieczeństwo edukacyjnej dyskryminacji części dzieci. Jeżeli rodzicom odbiera się prawo do współfinansowania materiałów edukacyjnych a decyzja o ich zakupie pozostanie wyłącznie w gestii gmin i szkół prywatnych, to na lepszą edukację będzie stać gminy bogatsze i szkoły prywatne.

Ale to nie są problemy warte uwagi. Za trzy lata może rządzić ktoś inny. Albo wymieni się ministra, obojętne. Byle do wyborów.

Zakończenie
Darmowy podręcznik populizmu ma nauczyć sztuki zdobywania i utrzymania władzy poprzez działania oparte na przeświadczeniu, że znaczna część wyborców jest słabo wyedukowana, a tym samym skłonna do „kupowania” nawet najbardziej absurdalnych pomysłów. I że duża grupa wyborców zapomina o marnych wynikach populistycznych działań z poprzednich lat.

Ale cóż, jak mówił George Santayana, amerykański filozof i poeta, „Kto nie pamięta historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie”.

Ostatnie wpisy

  • Wirtualne spotkania z pisarzami lekiem na pandemię27 maj 2020, 12:27Spotkania on-line z pisarzami coraz bardziej się rozkręcają, co warto odnotować, bo jest to dobry sposób na przetrwanie kultury w czasach pandemii koronawirusa.
  • Kościół pęka od fundamentów16 sty 2020, 14:08Fundamentalne spory w Kościele katolickim zaczynają emocjonalną temperaturą przypominać kłótnie między wojującymi politykami. Na te spory nakładają się problemy Kościoła w Polsce.
  • PRL trwa i trwać ma w fajerwerkowych sporach10 sty 2020, 10:07W PRL wszystko było upolityczniane, bo taka była natura władzy zwanej ludową. PRL minęła dawno, ale zwyczaj ideologicznego upolityczniania trwa nawet w sporach o sylwestrowe fajerwerki. I trwać ma, bo jest to wygodne.
  • Odszkodowania podcinają skrzydła lotniskom regionalnym2 gru 2019, 13:27Dużo się mówi o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, mało o zagrożeniach przed którymi stoją lotniska regionalne z powodu konieczności wypłat odszkodowań dla właścicieli sąsiadujących z nimi nieruchomości. Winne jest, jak to zwykle bywa,...
  • Sektor finansowy powinien w jednakowy sposób chronić pieniądze klientów22 lis 2019, 13:17„Chcemy dokonać postępu i odeprzeć niebezpieczeństwa związane np. z możliwym spowolnieniem gospodarczym, bo nie chcę używać słowa kryzys. Mamy plany, by skutki tego spowolnienia były w Polsce minimalne” – mówił podczas prezentacji rządu prezes PiS...