Mieszkańcy Krakowa, Gdańska, Białegostoku i wielu innych miast protestują przeciwko budowie spalarni śmieci w sąsiedztwie ich domów. Ludzie obawiają się zawsze tego samego, czyli hałasu i zanieczyszczenia powietrza. Współczesne tego typu zakłady to jednak nie brudne zakłady utylizacji, ale elektrociepłownie, które zamieniają odpady z domowych koszy na prąd i ciepłą wodę. Od lat taki system z powodzeniem funkcjonuje w Sztokholmie - Zielonej Stolicy Europy 2010 roku.
Elektrociepłownia Högdalen Fortum działa w pobliżu osiedla mieszkaniowego, stacji metra oraz leśnego rezerwatu. Dostarcza energię i ciepło tysiącom odbiorców w południowym Sztokholmie, całkowicie likwidując przy okazji problem góry śmieci.
Jak funkcjonuje? Dostarczane przez ciężarówki odpady trafiają do specjalnego zbiornika, z którego za pomocą wielkich kleszczy pracownik zakładu (młoda kobieta) wrzuca je do pieca. Przy okazji miesza surowiec, aby do spalenia trafił materiał o odpowiedniej kaloryczności.
Pracownica siedzi na wygodnym fotelu, rusza joystickiem jakby grała w grę komputerową. W przeszklonym pomieszczeniu nie ma hałasu, w tle słychać muzykę z radia. Nie śmierdzi, choć oczywiście nieprzyjemny zapach w samej hali spalarni jest odczuwalny. Za ścianą znajdują się pomieszczenia biurowe, obok jest stołówka.
Tego typu zakłady będą musiały powstać wkrótce również w Polsce. Surowe prawo sprawi, że nieekologiczne i niewydajne wysypiska nie będą miały racji bytu, a śmieci po części zastąpią węgiel.
Tu oczywiście nie wszystkim po drodze. Straci przemysł górniczy, energetyka oparta na tradycyjnych surowcach kopalnych oraz "branża śmieciowa". Zyskać ma środowisko naturalne, o które walczą przecież... przeciwnicy spalarni.
Zdjęcia: (1) Elektrociepłownia Högdalen Fortum w miniaturze, (2)Tak pobierane są śmieci do spalenia, (3) Jeden z pieców z otwieranym okienkiem
Jak funkcjonuje? Dostarczane przez ciężarówki odpady trafiają do specjalnego zbiornika, z którego za pomocą wielkich kleszczy pracownik zakładu (młoda kobieta) wrzuca je do pieca. Przy okazji miesza surowiec, aby do spalenia trafił materiał o odpowiedniej kaloryczności.
Pracownica siedzi na wygodnym fotelu, rusza joystickiem jakby grała w grę komputerową. W przeszklonym pomieszczeniu nie ma hałasu, w tle słychać muzykę z radia. Nie śmierdzi, choć oczywiście nieprzyjemny zapach w samej hali spalarni jest odczuwalny. Za ścianą znajdują się pomieszczenia biurowe, obok jest stołówka.
Tego typu zakłady będą musiały powstać wkrótce również w Polsce. Surowe prawo sprawi, że nieekologiczne i niewydajne wysypiska nie będą miały racji bytu, a śmieci po części zastąpią węgiel.
Tu oczywiście nie wszystkim po drodze. Straci przemysł górniczy, energetyka oparta na tradycyjnych surowcach kopalnych oraz "branża śmieciowa". Zyskać ma środowisko naturalne, o które walczą przecież... przeciwnicy spalarni.
Zdjęcia: (1) Elektrociepłownia Högdalen Fortum w miniaturze, (2)Tak pobierane są śmieci do spalenia, (3) Jeden z pieców z otwieranym okienkiem