Bezpłatna komunikacja miejska? Czemu nie!

Bezpłatna komunikacja miejska? Czemu nie!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Masz dość wysokich cen biletów komunikacji miejskiej? Jest na to sposób! W Sztokholmie działa grupa nawołująca do jazdy na gapę. Jej działacze uczą przeskakiwania przez bramki metra, a za pomocą Twittera informują, gdzie właśnie przeprowadzanie przeprowadzane są kontrole biletów. Chętni mogą również wykupić ubezpieczenie, które pokryje ewentualną karę wlepiona przez kanara. Koszt miesięcznej opłaty to zaledwie jedna ósma ceny biletu.
Nic dziwnego, ceny biletów komunikacji miejskiej w Sztokholmie są jednymi z najwyższych na świecie, a ostatnio znów poszły w górę. Za miesięczną kartę, uprawniającą do przejazdu po całym mieście i okolicach, trzeba zapłacić aż 790 koron, czyli ok. 380 złotych. Alternatyw nie ma zbyt wiele. Poza rowerem, pozostaje samochód, ale sztokholmczycy oprócz wiadomych opłat (paliwo, parkingi) płacą jeszcze opłaty za wjazd do centrum miasta.

Członkowie grupy na rzecz bezpłatnej komunikacji przekonują, że skoro z publicznych pieniędzy budowane są w Szwecji drogi i nie pobiera się tu dodatkowych opłat za przejazd autostradami, podobna zasada powinna mieć miejsce w przypadku lokalnego transportu. Dochody z biletów i tak nie pokrywają wydatków na zakup i utrzymanie taboru, a bezpłatna komunikacja może przyczynić się do zmniejszenia korków oraz zanieczyszczenia powietrza.

Oprócz Sztokholmu podobne organizacje działają już m.in. w Goeteborgu, regionie Skania, Oslo i Helsinkach. W związku z drastycznymi podwyżkami cen biletów komunikacji miejskiej do protestów pasażerów dochodziło w Polsce m.in. w Warszawie i Olsztynie, gdzie przeprowadzono akcję zachęcającą do przekazywania sobie skasowanych biletów. Polskie grupy nie są jednak jeszcze tak dobrze zorganizowane jak skandynawskie.

W ramach sztokholmskiej grupy działa również rzecznik praw pasażera. To prawnik, do którego można bezpłatnie zwrócić się w sprawach związanych z transportem publicznym. Organizacja ma własny czerwony autobus (piętrowy), którym jeździ po mieście i promuje ideę bezpłatnej komunikacji.

Zarząd transportu miejskiego policzył niedawno, że gapowicze kosztują podatników rocznie 350 mln koron (168 mln złotych). Co ciekawe działalność grupy, choć jest krytykowana, nie została zdelegalizowana pod pretekstem nawoływania do przestępstwa, jakim jest jazda na gapę. Władze Sztokholmu walczą w inny sposób. Ostatnio zamontowano nowe bramki do metra, znacznie utrudniające przechodzenie bez biletu. Członkowie organizacji już potrafią je otwierać i uczą tego innych.

Zdjęcia: Planka

Ostatnie wpisy

  • Turku to nie Turcja, czyli kulturalna recepta na sukces30 sie 2011Tym razem wpis z dawnych rubieży Szwecji, czyli „Wprost z Finlandii”. Mieszkaniec fińskiego miasta Turku na wakacjach. – Skąd jesteś? – pyta go tubylec. – Z Turku – odpowiada Fin. – Aaaaa, z Turcji, tak?...
  • Polskie świnie uciekają do Szwecji25 maj 2011Jedna z sieci szwedzkich supermarketów postanowiła obrzydzić klientom mięso importowane z Polski oraz innych krajów Europy Wschodniej. Zamówiła reklamę, z której wynika, że polskie świnie uciekają z brudnych gospodarstw do pięknej i zielonej...
  • Młodzi Szwedzi na praktykach w Polsce1 kwi 2011Za pieniądze z programu UE Leonardo da Vinci 10 nastolatków ze szkoły zawodowej z miasteczka Arboga w środkowej Szwecji wyjechało na praktyki do trzech państw Europy. Czterech uczniów trafiło na słoneczne Azory, kolejnych czterech szkoli się na...
  • Bezpłciowe przedszkola19 mar 2011Działająca na rzecz praw m.in. osób homoseksualnych szwedzka organizacja RFSL właśnie przyznała dwóm pierwszym przedszkolom w Sztokholmie tęczowe certyfikaty HBT. Oznacza to, że w tych placówkach nie ma książek, mebli oraz zabawek, które mogłyby...
  • Parodia pogrzebu papieża Jana Pawła II23 lut 2011Pierwszego maja w Watykanie odbędzie się długo oczekiwana przez wielu beatyfikacja Jana Pawła II. W protestanckiej Szwecji ten fakt nie robi na nikim wrażenia. Papież Polak postrzegany jest tu zupełnie inaczej. Jak? Pokazał to Szwed Peder...