Plakat wiszący w siedzibie Komisji Europejskiej mający promować tolerancję propaguje… totalitaryzm. Oby tak dalej. A może w duchu tolerancji otworzymy się na nazizm? Kilka środowisk w Niemczech na pewno się ucieszy.
O skandalicznym plakacie informuje na blogu Daily Telegraph Daniel Hannan, brytyjski poseł i publicysta. Plakat przedstawia unijną gwiazdę na granatowym tle. Jej wnętrze składa się z ikon symbolizujących światowe wierzenia i filozofie – takie jak judaizm, chrześcijaństwo, taoizm czy islam. Wśród przedstawionych symboli znajduje się też – znany Polakom z autopsji - sierp i młot, który wieńczy górne ramię gwiazdy oraz pojawia się jeszcze w trzech innych miejscach.
„Przez trzy pokolenia, symbole sowieckiej rewolucji oznaczały biedę, tortury i śmierć” - pisze Daniel Hannan. „Górowały nad obozami reedukacji oraz gułagami, były symbolem okupacji . Ale oto znajdujemy je na promocyjnym plakacie Komisji Europejskiej” – dodaje. Żeby było śmieszniej, plakat promuje kampanię na rzecz tolerancji „Europe4All”, której sloganami są m.in. troska o wolność człowieka i obywatela.
Zabij sierpem człowieka
Z plakatu można między innymi wywnioskować, że sowiecki totalitaryzm ma takie samo prawo do współistnienia w obrębie Unii Europejskiej, jak wszystkie nurty myśli religijnej na świecie. Idiotyczne zestawienie symboli świadczy o jednej z dwóch rzeczy – albo o braku inteligencji, albo o totalnej ignorancji historycznej. O świadome działanie z grzeczności nikogo nie posądzam.
Sprawa może denerwować szczególnie mieszkańców Europy Wschodniej, którzy blizny po sierpie i młocie noszą do dziś – we własnej mentalności i w sposobach funkcjonowania państwa. „Młotem możesz człowieka zabić, i sierpem możesz człowieka zabić” – pisał o symbolach rewolucji sowieckiej poeta Stanisław Jerzy Lec. I miał rację. Według ogromnej większości szacunków liczba ofiar stalinizmu przewyższa liczbę ofiar nazizmu. Ale co z tego – w UE jest miejsce także dla totalitarnej ideologii.
Ideały nie bolały
Skąd wziął się plakat? Jego forma świadczy o braku wrażliwości na prawdę historyczną wśród zachodnich Europejczyków. Bo przecież przed wydrukowaniem plakat przechodził przez kilka szczebli decyzyjnych: widział go nie tylko grafik, ale też pracownicy KE, korekta i drukarz. I nikt nie zauważył niestosowności umieszczenia wśród symboli sierpa i młota.
Dlaczego? Nie od dziś wiadomo, że w krajach Europy Zachodniej wielu polityków ma specyficzny pogląd na historię – podczas gdy nazizm słusznie potępiają, na zbrodniczość komunizmu przymykają oko. Przez to, że impet rewolucji komunistycznej zatrzymał się na Polsce i wschodnich Niemczech – marksistowskie ideały nie zostały na Zachodzie na dobre wcielone w praktykę. Po prostu ludzi Zachodu te ideały nie zabolały - i do dziś ożywiają młode środowiska lewicowe. Poza tym wielu dojrzałych polityków z UE to nawróceni na socjaldemokrację marksiści, którzy za młodu upatrywali w komunizmie szansę na realizację swoich młodzieńczych ideałów. Do dziś patrząc na sierp i młot nie kojarzą go ohydą ludobójstwa.
Mimo wszystko - odpowiedzialni za plakat powinni ponieść konsekwencje. Jeśli wiecie, kto zatwierdzał go do publikacji – piszcie. Sprawa jest poważna, bo skoro sierp i młot nie budzi odrazy – to nie mamy prawa się dziwić, jeśli na kolejnym plakacie wiszącym w Komisji Europejskiej pojawi się swastyka.
„Przez trzy pokolenia, symbole sowieckiej rewolucji oznaczały biedę, tortury i śmierć” - pisze Daniel Hannan. „Górowały nad obozami reedukacji oraz gułagami, były symbolem okupacji . Ale oto znajdujemy je na promocyjnym plakacie Komisji Europejskiej” – dodaje. Żeby było śmieszniej, plakat promuje kampanię na rzecz tolerancji „Europe4All”, której sloganami są m.in. troska o wolność człowieka i obywatela.
Zabij sierpem człowieka
Z plakatu można między innymi wywnioskować, że sowiecki totalitaryzm ma takie samo prawo do współistnienia w obrębie Unii Europejskiej, jak wszystkie nurty myśli religijnej na świecie. Idiotyczne zestawienie symboli świadczy o jednej z dwóch rzeczy – albo o braku inteligencji, albo o totalnej ignorancji historycznej. O świadome działanie z grzeczności nikogo nie posądzam.
Sprawa może denerwować szczególnie mieszkańców Europy Wschodniej, którzy blizny po sierpie i młocie noszą do dziś – we własnej mentalności i w sposobach funkcjonowania państwa. „Młotem możesz człowieka zabić, i sierpem możesz człowieka zabić” – pisał o symbolach rewolucji sowieckiej poeta Stanisław Jerzy Lec. I miał rację. Według ogromnej większości szacunków liczba ofiar stalinizmu przewyższa liczbę ofiar nazizmu. Ale co z tego – w UE jest miejsce także dla totalitarnej ideologii.
Ideały nie bolały
Skąd wziął się plakat? Jego forma świadczy o braku wrażliwości na prawdę historyczną wśród zachodnich Europejczyków. Bo przecież przed wydrukowaniem plakat przechodził przez kilka szczebli decyzyjnych: widział go nie tylko grafik, ale też pracownicy KE, korekta i drukarz. I nikt nie zauważył niestosowności umieszczenia wśród symboli sierpa i młota.
Dlaczego? Nie od dziś wiadomo, że w krajach Europy Zachodniej wielu polityków ma specyficzny pogląd na historię – podczas gdy nazizm słusznie potępiają, na zbrodniczość komunizmu przymykają oko. Przez to, że impet rewolucji komunistycznej zatrzymał się na Polsce i wschodnich Niemczech – marksistowskie ideały nie zostały na Zachodzie na dobre wcielone w praktykę. Po prostu ludzi Zachodu te ideały nie zabolały - i do dziś ożywiają młode środowiska lewicowe. Poza tym wielu dojrzałych polityków z UE to nawróceni na socjaldemokrację marksiści, którzy za młodu upatrywali w komunizmie szansę na realizację swoich młodzieńczych ideałów. Do dziś patrząc na sierp i młot nie kojarzą go ohydą ludobójstwa.
Mimo wszystko - odpowiedzialni za plakat powinni ponieść konsekwencje. Jeśli wiecie, kto zatwierdzał go do publikacji – piszcie. Sprawa jest poważna, bo skoro sierp i młot nie budzi odrazy – to nie mamy prawa się dziwić, jeśli na kolejnym plakacie wiszącym w Komisji Europejskiej pojawi się swastyka.